Bungie kupione przez Sony! Niesamowity rok dla gamingu

Styczeń jeszcze się nie skończył, a w świecie gamingu dzieje się jak nigdy. Kurz po kupnie Activision|Blizzard|King przez Microsoft jeszcze nie opadł, a świat okrąża nowa informacja. Sony postanowiło nie być biernym i kupiło legendarne studio Bungie!

Dzieje się! Ten rok może się okazać najbardziej szalonym w historii gamingu. Wiele znakomitych tytułów ma wyjść w tym roku, to fakt. Ale znacznie ciekawiej robi się za kulisami branży. Dochodzi tam bowiem do ruchów, które mogą całkowicie odmienić stan game-devu na najbliższe lata. Dopiero co Microsoft postanowiło przeprowadzić największą transakcję w historii rynku growego, a Sony próbuje odpowiedzieć. Kupiło bowiem legendarne studio Bungie. I zapewne nie byłoby to nic tak nadzwyczajnego…gdyby nie fakt, że to właśnie Ci twórcy są między innymi odpowiedzialni za sukces XBoxa.

Zobacz również: Uncharted: Legacy of Thieves — recenzja gry. Jeden z najgorszych remasterów

Nie jest to jednak tajemnicą. Bungie odpowiada przede wszystkim za dwie części ciepło przyjętego Destiny oraz…trylogię Halo, czyli serii ekskluzywnej dla konsoli Microsoftu. Choć współpraca ta dawno przestała być ważna, tak krok ten ze strony Sony wydaje się być odpowiedzią na ekspansję giganta z Redmondu. Tym samym japoński hegemon zyskuje studio doświadczone w projektowaniu ciekawych światów sci-fi oraz przede wszystkim w projektowaniu shooterów. Tychże, które byłyby ekskluzywne dla PlayStation, brakuje.

Zobacz również: Horrified — recenzja gry planszowej

Transakcja ma kosztować 3,6 miliarda dolarów. Bungie dalej będzie niezależne, dzięki temu otrzyma pełną kontrolę kreatywną nad swoimi przyszłymi produkcjami. Sprawę skomentował między innnymi Hermen Hulst — szef PlayStation Studios:

Jestem absolutnie zachwycony, że mogę powitać Bungie w rodzinie PlayStation! Bungie tworzy gry napędzane przez społeczność, z doskonałą technologią, w które gra się z ogromną przyjemnością, i wiem, że wszyscy w PlayStation Studios będą podekscytowani tym, co możemy razem dzielić i czego od siebie nawzajem nauczyć.

Źródło: Twitter

Adrian Hirsch

Miłośnik sztuki i popkultury w jednym. Najpierw ponarzeka na obecny stan Gwiezdnych Wojen, by następnie pokontemplować nad pisaną przez siebie postacią. Pozytywnie nastawiony do świata, choć nie brak mu skłonności do ironizowania rzeczywistości.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze