Plany nakręcenia remake’u Kruka z 1994 roku nie umarły. Producent zapowiada, że wkrótce pojawią się pierwsze szczegóły, dotyczące nowej wersji.
Kultowy już w tym momencie film Kruk z 1994 roku był ostatnim w dorobku Brandona Lee (syna Bruce’a Lee). Aktor zmarł pod koniec kręcenia zdjęć w wyniku tragicznego wypadku z rekwizytem pistoletu. Mimo tego do dziś mówi się o nie do końca jasnych okolicznościach jego śmierci, podobnie jak to miało miejsce w przypadku jego ojca. Czyni to produkcję bardzo pechową i mimo „kultowości” owianą złą sławą.
Zobacz również: Batman; recenzja filmu. Gacek, którego potrzebowałem
Plany na nakręcenie remake’u trwają już od ponad dekady. W 2018 roku w film zaangażowany był Jason Momoa, a reżyserią miał się zająć Colin Hardy. Problemy prawne, dotyczące przynależności praw autorskich uniemożliwiły jednak rozpoczęcie produkcji. Jak się jednak okazuje, trudna droga nie zniechęciła studia Sony Pictures, które dalej ma w planach zrealizowanie filmu.
W ostatnim wywiadzie z IndieWire Ed Pressman, czyli producent Kruka wyjawił, że przygotowania do rozpoczęcia produkcji wciąż trwają. Zgodnie z jego zapowiedzią, wkrótce planuje ogłosić szczegóły dotyczące reżysera i obsady. Projekt traktowany jest jako reboot, oparty bardziej na komiksie, niż wcześniejszej wersji filmu.
Zobacz również: Fast and Furious; Jason Momoa oficjalnie jako antagonista
Kruk opowiada historię mężczyzny, który tuż przed ślubem zostaje zamordowany wraz ze swoją ukochaną. Dokładnie rok po swojej śmierci powraca, obdarzony nadnaturalnymi mocami. Pragnie wziąć odwet za tragedię, która spotkała jego i jego narzeczoną. W jego krucjacie towarzyszy mu czarny kruk, który jest łącznikiem pomiędzy światem żywych i martwych.
