Odrodzenie Beyoncé. Nowy album RENAISSANCE

Beyoncé prezentuje dziś swój siódmy album studyjny! RENAISSANCE pojawia się sześć lat po tym, jak w 2016 roku artystka zaskoczyła wszystkich popularną na całym świecie LEMONADE.

Pomysłodawczyni formatu wizualnych albumów tym razem daje fanom możliwość nieograniczonego poruszania się w ich ekspansywnej podróży. To szansa, aby być słuchaczem, a nie widzem, jednocześnie chłonąc każdy klejnot tej nieskazitelnej produkcji. Podczas, gdy pierwszy singiel BREAK MY SOUL pojawił się z minimalistycznym wideo z tekstem, wydanie RENAISSANCE bez wizualizacji jest kolejnym zmieniającym kulturę posunięciem Beyoncé .

Zobacz również: Oto finalny rozkład jazdy nadchodzącego wielkimi krokami festiwalu Brutal Assault!

5 czerwca artystka powiadomiła swoich fanów o nowej muzyce poprzez aktualizację bio w mediach społecznościowych. Kontynuowała niekonwencjonalną promocję wydając BREAK MY SOUL o północy w letnie przesilenie. Pełen porywających hymnów RENAISSANCE jest kulminacją wolności i ucieczki. Wyjątkową intencją albumu było stworzenie muzyki, która porwie duszę i zachęci do tańca. To celebracja ery klubów, w której każdy, kto czuł się jak outsider, tworzył społeczność poszukiwaczy wolności i twórczo wyrażał się poprzez rytm. Magia RENAISSANCE tkwi także we wzniosłym wokalu Beyoncé, który stanowi ramę dla odważnych i niezwykle aktualnych tekstów.

Choć wizualizacje zaplanowano na późniejszy termin, album zawiera rozbudowane menu formatów, które zachwyci fanów i kolekcjonerów. Sklep Beyoncé oferuje RENAISSANCE na CD, w formacie cyfrowym, na limitowanym winylu oraz w czterech pudełkach, które zawierają koszulkę i płytę CD. Ponadto przełomowy singiel BREAK MY SOUL jest dostępny a cappella i w wersji instrumentalnej. Wraz z wydaniem albumu pojawia się także luksusowy winyl, który zawiera dwie płyty, 36-stronicową książeczkę i składany plakat kolekcjonerski.

Zobacz również: Interpol – The Other Side of Make-Believe – recenzja płyty

Beyoncé nagrała album w trakcie pandemii, pracując nad nim przez prawie trzy lata. Jak podkreśla, cisza tamtych czasów pozwoliła jej dotrzeć do jej najbardziej kreatywnego ja.

Stworzenie tego albumu dało mi miejsce, w którym mogłam marzyć i znaleźć ucieczkę w strasznym dla świata czasie. Dzięki temu czułam się wolna i chętna przygód w momencie, gdy niewiele się działo. Moim zamiarem było stworzenie bezpiecznego miejsca bez osądu. To miejsce, w którym można uwolnić się od perfekcjonizmu i przemyśleń. Miejsce, w którym można krzyczeć i czuć wolność. To była piękna podróż.

Jak pisze The Times of London, Beyoncé na nowo odkrywa muzykę. Poza artystką nad albumem pracowali The-Dream, Nile Rodgers, NOVA, NO ID, Raphael Saadiq, Mike Dean, Honey Dijon, Chris Penny, Luke Solomon, Skrillex, Beam, Big Freedia, Grace Jones i Tems.

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze