Najciekawsze visual novel – co warto polecić nowym graczom

Cinders
MoaCube: Cinders

Cinders


Cinders to imię, które odnosi się do Cinderelli, czyli w naszym ojczystym języku – Kopciuszka. W tej powieści wizualnej pokierujecie krokami bohaterki ze znanej baśni. Jako Kopciuszek możecie, zgodnie z oryginałem, ciężko harować i znosić upokorzenia ze strony Macochy oraz przybranych sióstr. Możecie, ale nie musicie. Wasz Kopciuszek równie dobrze może wykazać się większą niezależnością, asertywnością i zacząć decydować o samej sobie. Inną możliwością jest zmienienie bohaterki w podstępną manipulatorkę, która odpłaca pięknym za nadobne i bezwzględnie pozbywa się każdego, kto wejdzie jej w drogę. Wszystko zależy od tego, w jaki styl gry obierzecie. Od waszych wyborów będą zależy też relacje między Cinders a jej siostrami i Macochą. Mogą pozostać kiepskie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by szukać z nimi porozumienia.

Podobnie wygląda sprawa z Księciem. Cinders oczywiście ma szansę związać się ze swoim wybrankiem, jednak może wybrać sobie do romansu kogoś zupełnie innego. W zależności od tego jakie decyzje podejmiecie, otrzymacie jedno z czterech zakończeń gry. Jeśli więc denerwowała was uległość Kopciuszka, w Cinders możecie to zmienić. Stworzyć swoją wersję baśni, niekoniecznie z typowo bajkowym happy endem. Dużą zaletą gry z pewnością jest starannie wykonana grafika. Zarówno plansze z tłem, jak i same postacie prezentują się bardzo ładnie. Zasługuje to na pochwałę, tym bardziej, że Cinders to visual novel stworzona przez małe, niezależne polskie studio MoaCube. 

Zobacz również: Najlepsze przygodówki w historii

STEINS;GATE
Nitroplus: Steins;Gate

Steins;Gate


Steins;Gate to visual novel stworzona przez studio 5pb. i Nitroplus, które są znane z produkcji kilku innych gier z tego gatunku. W grze poznajecie studenta tokijskiego uniwersytetu, Okabe Rintaro. Ma on dość nietypowe hobby. Wraz z grupką znajomych zajmuje się w swoim “laboratorium” budowaniem przydatnych urządzeń elektronicznych, które zamierza sprzedać z zyskiem. Pewnego razu udaje mu się stworzyć z mikrofalówki i telefonu wehikuł czasu. Wynalazek jednak przerasta oczekiwania swojego stwórcy i zaczyna w przedziwny sposób wpływać na rzeczywistość. Jakby tego było mało, protagonista wpada na trop spisku związanego z wynalezionym przez siebie urządzeniem, staje się też świadkiem morderstwa i różnych niewyjaśnionych zjawisk. Co z tego dla niego wyniknie? Do czego doprowadzi manipulowanie czasem? 

Steins;Gate porusza wątki związane z postępem technologicznym, eksperymentami naukowymi, a także sięga po motywy związane z miejskimi legendami i teoriami spiskowymi. To jak najbardziej klasyczne visual novel, co oznacza, że czekają na was długie godziny czytania i wysłuchiwania dialogów postaci. Czasami będziecie mogli posłużyć się telefonem głównego bohatera. Decyzje do kogo zadzwonicie  lub komu wyślecie wiadomość tekstową wpłyną na to jaki rodzaj zakończenia otrzymacie na koniec historii. Steins;Gate wprawdzie nie oferuje za wiele dynamicznej rozgrywki, jednak fabuła jest na tyle ciekawa, że łatwo w nią wsiąknąć i czytać jak dobrą książkę. 

Zobacz również: Popkulturowy przegląd miesiąca – najciekawsze premiery filmów, gier i komiksów września

Danganronpa: Trigger Happy Havoc
Spike Chunsoft: Danganronpa: Trigger Happy Havoc

Danganronpa: Trigger Happy Havoc


Danganronpa to doceniana i nagradzana trylogia gier visual novel, która otrzymała serial anime oraz rozwinęła franczyzę z różnymi gadżetami. Przygodę z Danganronpą najlepiej zacząć od pierwszej części, czyli Trigger Happy Havoc. Główny bohater – Makoto Naegi to na pozór zwyczajny, nie wyróżniający się pośród swoim rówieśników licealista. Szczęśliwym trafem zostaje zwycięzcą specjalnej rządowej loterii i otrzymuje prawo do nauki w Akademii Szczytu Nadziei. To elitarna placówka do której uczęszczają jedynie uczniowie posiadający jakiś wybitny talent. Wkrótce okazuje się, że zaproszenie do Akademii było jednak  pułapką i Makoto wraz z czternastoma innymi uczniami zostaje uwięziony w budynku przez niejakiego Monokumę przypominającego pluszowego, biało – czarnego misia.

Główny bohater wraz z resztą uczniów przekonuje się, że ich strażnik, pomimo swojego niewinnego wyglądu, jest iście diabelskim miśkiem. Obiecuje im wolność pod warunkiem, że ukończą szkołę. Rzecz w tym, że “ukończenie szkoły” polega na zamordowaniu szkolnego kolegi lub koleżanki i uniknięcia zostania odkrytym podczas klasowej rozprawy. Jeśli nikt nie wskaże podczas rozprawy mordercy, odejdzie on wolny, a pozostali zostaną zgładzeni. W przypadku, gdy reszta uczniów odkryje mordercę, to on zostanie poddany egzekucji. Mogłoby się wydawać, że nikt nie posunie się do zbrodni, ale ludzie doprowadzi do rozpaczy bywają zdolni do najgorszego. Rozpoczyna się swego rodzaju “battle royale” między mordercą i uwięzionymi w budynku uczniami. 

Zobacz również: Najlepsi Złoczyńcy Marvela

Gra składa się z sześciu rozdziałów, zaś każdy z nich jest podzielony na dwa etapy. Czas wolny pozwoli wam na swobodną eksplorację Akademii i rozmowę z kolegami oraz koleżankami. Możecie wręczać im wykupione wcześniej w szkolnym sklepiku prezenty, dzięki czemu dowiecie się o nich czegoś więcej. Warto to robić również dlatego, że poznanie nowych faktów o kolegach i koleżankach odblokuje wam umiejętności przydatne w czasie klasowych rozpraw. Po jakimś czasie następuje morderstwo i rozpoczyna się druga część rozdziału. Będzie musieli pobawić się w detektywa i poprowadzić śledztwo, zbierając dowody oraz zeznania reszty uczniów. Każdy rozdział kończy się klasową rozprawą podczas której odkryjecie kto jest mordercą. Podobnie jak w serii z Phoenixem Wrightem waszym zadaniem będzie doszukiwanie się nieścisłości w wypowiedziach uczestników rozprawy i prezentowanie we właściwym momencie dowody. Minigierki w których weźmiecie udział sprawią, że rozprawa stanie się dla was bardziej dynamiczna.

Danganronpa: Trigger Happy Havoc może spodobać się tym, którzy lubią gry z rozbudowaną historią i nagłymi zwrotami akcji. Każda napotkana postać jest na swój sposób unikatowa, ma swój złożony charakter. Niektórych od razu polubicie, innych znienawidzicie. Powinniście jednak liczyć się z tym, że bohaterowie biorą udział w zabójczej grze i zupełnie jak w Grze o Tron zginąć może każdy. Danganronpa wciąga w fabułę do takiego stopnia, że istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia u was syndromu „jeszcze pięciu minut”.  Będziecie chcieli do finału, żeby dowiedzieć się kim naprawdę jest Monokuma i dlaczego zostaliście przez niego zamknięci w Akademii Szczytu Nadziei.

Zobacz również: Immortality – recenzja gry. Fabuła i długo, długo nic

Ambition: A Minuet in Power
Joy Manufacturing Co.: Ambition: A Minuet in Power

Ambition: A Minuet in Power


Ambition: A Minuet in Power to ciekawa propozycja od studia Joy Manufacturing Co. Macie okazję wcielić się w młodą kobietę, Yvette Decaux, która przybywa do XVIII – wiecznego Paryża w poszukiwaniu swojego narzeczonego. Na ulicach miasta robi się coraz niespokojniej. Wiele wskazuje na to, że wkrótce dojdzie do buntu, który zapisze się na kartach historii jako rewolucja francuska. Czy osamotniona Yvette odnajdzie się wśród francuskich elit i uniknie spotkania z gilotyną? To będzie zależało od waszych decyzji i sposobu gry. Dostaniecie do dyspozycji kalendarzyk, w którym zaplanujecie tygodniowe zajęcia dla swojej bohaterki. Wybierzecie na czyje przyjęcie pójdziecie i w jaki sposób spędzicie czas wolny. Przed sobą macie kilka możliwości: iść na zakupy, odwiedzić siedzibę gazety z plotkami, zapuścić się do rozsianych po mieście lokacji (gdzie czekają różne poboczne wydarzenia z udziałem ważnych bohaterów) albo odpoczywać w domu. Uczestniczenie w organizowanych przez wyższą klasę bankietach umożliwi wam zdobycie plotek i tajemnic szanowanych person. Plotki to soczysta pożywka dla bulwarówek. Chętnie odkupią zasłyszane przez was pogłoski. Za zarobione w ten sposób pieniądze kupicie nowe suknie, które podniosą bohaterce statystyki i sprawiają, że wzbudzi ona większą aprobatę wśród zaproszonych na bal gości. Finanse oczywiście przydadzą się również przy zarządzaniu domostwem i służbą.

Przy Yvette kręci się sześciu bohaterów wzorowanych na autentycznych historycznych postaciach, z którymi może ona nawiązać romans. Każdy z nich reprezentuje jedną z wypływowych frakcji w Paryżu. Decydując się na romans z którymś z bohaterów, niejako zbliżacie się do stronnictwa, które za nim stoi. Do wyboru dostajecie: Monarchię, Rewolucjonistów, Wojsko, Kościół, Burżuazję. Rzecz jasna, samo romansowanie nie wystarcza do zyskania dobrej opinii wśród któregoś z tych ugrupowań. Wiele zależy od sposobu rozmowy z przedstawicielami danej frakcji oraz waszej prezencji. Jeśli na przykład zdecydujecie się pójść na przyjęcie zorganizowane przez zwolenników rewolucji w stroju, który nie odpowiada oczekiwaniom grupy, automatycznie zniechęcicie ją do siebie.

Wasze wybory i decyzje pomogą wam piąć się po szczeblach społecznej hierarchii, a także wpłyną na wydarzenia polityczne, a nawet będą w stanie zmienić bieg historii. Nieprzemyślany sposób prowadzenia rozgrywki doprowadzi do tego, że szybko utracicie reputację i wiarygodność w oczach paryskiego społeczeństwa, a stąd już niedaleka droga do  krwawego końca. Ambition: A Minuet in Power stanowi przyjemne, choć nieco wymagające visual novel łączące w sobie symulator życia z grą ekonomiczno – strategiczną osadzoną w burzliwym okresie historii Francji. 

Strony: 1 2 3

Olga Sawicka

Uwielbiam książki z każdej półki, dlatego chętnie o nich piszę. W wolnym czasie obejrzę dobry film albo zagram w grę na peceta. Cenię sobie literaturę, filmy czy gry nie tylko z topowych dziesiątek, ale również te bardziej niszowe, mało znane. Ponadto interesuje się różnymi zjawiskami zachodzącymi w fandomach i kulturze popularnej. Jestem fanką tekstowych roleplayów, w których dawniej aktywnie uczestniczyłam.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze