Najlepsze albumy 2022 roku


Ozzy Osbourne
Patient Number 9


Dość niespodziewanie, Książę Ciemności powrócił ze swoim kolejnym (i najprawdopodobniej ostatnim) albumem – Patient Number 9. Ozzy wraz z całą świtą legend muzyki (Jeff Beck, Tony Iommi, Eric Clapton i inni) gra bardzo podobnie do tego, co mogliśmy słyszeć przed dwoma laty na równie udanym Ordinary Man. Po wielu kiepsko przyjętych i średnio udanych albumach (Scream, Black Rain czy Under Cover) w tym tysiącleciu, ojciec heavy-metalu swoje dwie ostatnie płyty może śmiało postawić obok takich krążków jak No More Tears czy Diary of a Madman.


PAULA ROMA
Cholerne Pragnienie


Co się stanie, jeśli połączymy ambitną młodą wokalistkę ze swoim pomysłem i uznanego producenta? Jeden z najlepszych polskich albumów popowych 2022 roku !. Paula Roma po świetnie przyjętej debiutanckiej epce uznała, że czas na longplay i to był strzał w dziesiątkę. Od pierwszych dźwięków artystka zabiera słuchacza w podróż po świecie emocji i ukazuje szerokie spektrum ich odczuwania. Tą emocjonalną wycieczkę wypełnia świetna muzyka produkcji Jurka Zagórskiego, który umiejętnie łączy tu elementy bluesa, soulu i popu. Coś czuję, że Paula zagości w waszych słuchawkach na dłużej.


Rammstein
Zeit


Zespół Rammstein przyzwyczaił fanów, że po prostu nie schodzi poniżej narzuconego sobie poziomu. Zeit absolutnie tego nie zmienia, choć jest tu zupełnie inaczej. Muzycznie jest tu więcej melancholii, zadumy (tytułowy Zeit, który był pierwszym singlem promującym płytę), charakterystycznego patosu (Schwarz, Adieu) absolutnie nie ocierającego się o kicz. Rammstein na tym albumie pokazuje swoją dojrzałą stronę, ale spokojnie fani „klasycznego Rammstein znajdą też utwory dla siebie. Zdecydowanie album warty polecenia, a więc delektujcie się tą muzyką.


Alice Merton
S.I.D.E.S


Alice Merton znamy przede wszystkim z wielkiego hitu No Roots i mniej popularnego od tej piosenki albumu Mint. Rok 2022 udowodnił, że Alice stać na coś więcej i tym sposobem dostaliśmy świetny album S.I.D.E.S. Dostajemy tutaj bardzo modny, przystępny indie pop, czasem podszyty gitarami, jak otwierający, sekcje rytmiczną/funkową oraz mamy również elektroniczne nawiązanie do lat 80’. Myślę, że każdy, bez względu na to, co mu gatunkowo w duszy gra, powinien sięgnąć po S.I.D.E.S.


Małgola, No
Jaskinia Chrabiej Czaszki


Jaskinia Chrabiej Czaszki to dzieło kompletne pod względem autentyczności muzycznej.  Każdy miłośnik polskiej alternatywy będzie słuchać tej muzyki z rozrzewnieniem. Słychać tu echa brytyjskiego alternatywnego grania. Jednocześnie słychać tu również nawiązania do polskich muzycznych tradycji. Drugą kwestią są teksty – często specyficzne. Mamy tutaj trochę abstrakcji, pojawia się też sporo dosadności i turpizmu. Nie każdemu te teksty przypadną do gustu, ale z pewnością nie można przejść wobec nich obojętnie (trochę przypominają twórczość nieodżałowanego Budynia i Pogodno). Płyta zdecydowanie warta polecenia.


ŚLEDŹ NAS NA IG
https://instagram.com/popkulturowcy.pl

Strony: 1 2 3 4

Krystian Błazikowski

Cichy wielbiciel popkultury. Pisanie zawsze było cichym marzeniem, które mogę zacząć spełniać. Na co dzień wielki fan Marvela, fantasy oraz horroru. Całość miłości do filmu domyka kino azjatyckie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze