Batpig. Świnka wysokich lotów – recenzja komiksu

Wydawnictwo Jaguar ma w swoim katalogu kilka naprawdę interesujących pozycji komiksowych dla najmłodszych czytelników. Z niektórymi jeszcze nie miałem okazji się zapoznać, choć wyglądają obiecująco (jak Dog Man i Kapitan Majtas Dava Pilkeya). Inwestygatory niedawno recenzowała Patrycja, a dziś na warsztat biorę nowego superherosa. Oto Batpig!

Niestety, swą przygodę z Batpig rozpoczynam od tomu drugiego – Świnka wysokich lotów, wydanej pod koniec wrześniu tego roku. Wcześniej, bo w kwietniu, ukazała się pierwsza część przygód wieprzowego mściciela – Zobaczyła świnka niebo. Historia skupia się wokół Grześka Podlaskiego. Wiódł on życie przeciętnego szóstoklasisty – był zwyczajnym, różowym, włochatym prosiakiem i jak każdy typowy prosiak w tym wieku uwielbiał jeść kanapki, grać na konsoli, zażywać kąpiele błotne i spędzać czas z przyjaciółmi – karpiem Karolem i nietoperzycą Gryzeldą. Aż pewnego dnia… Radioaktywne ugryzienie nietoperza dało mu moc, o której nawet nie śnił! Tak powstał Batpig, superświnka!

Zobacz również: Elektra i Wolverine. Odkupienie – recenzja komiksu

Drugi tom przygód chrumkowatego superbohatera składa się z dwóch opowieści i… antraktu. Tak, ten komiks posiada antrakt. Lekcja, która się nie kończy opowiada o, no cóż – lekcji, która się nie kończy. Grzesiek wraz ze swoimi kompanami podczas lekcji matematyki zauważają, że czas leci podejrzanie wolno. Mimo iż ich nauczyciel omówił już wszystkie zagadnienia z ułamków (i to trzy razy), na zegarze upłynęły… Zaledwie dwie minuty! Batpig (czyli Grzesio) czuje, że ma to związek z wierzą zegarową, która kilka nocy wcześniej uległa uszkodzeniu. Jak się okaże, Grzesiu (czyli Batpig) będzie musiał stawić czoło niespodziewanemu złoczyńcy (z bardzo długim backstory…).

BATPIG

Światła, kamera, chaos! jest natomiast spełnieniem marzeń trójki naszych bohaterów, bowiem w ich mieście kręcona będzie najnowsza część Wieprzowego Mściciela. Grześ, Gryzelda i Karol wybierają się na plan filmu, by zdobyć autograf od ich idola. Spotkanie jednak nie pójdzie po ich myśli, bo… We wszystko zaangażują się kosmici, chętni na zabicie nudy poprzez zaatakowanie ludności Ziemi przy pomocy deszczu skarpet i pszczółkici…

Obie historie cechuje spora doza abstrakcji i absurdu. W połączeniu z bardzo charakterystyczną kreską i uroczym poczuciem humoru, Batpig sprawdza się idealnie dla czytelnika w każdym wieku. Przez ten liczący niecałe 250 stron komiks przebrnąłem w przysłowiowe trymiga, a przy tym czerpałem z jego lektury naprawdę sporo funu. Jest to naprawdę miła odskocznia od poważniejszych komiksów.

Plusy

  • Pomysłowy, często zwariowany humor!
  • Urocze rysunki
  • Zdecydowanie chce się więcej

Ocena

8 / 10

Minusy

  • Miejscami jednak zbyt dziecinny
Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze