Najlepsze filmy świąteczne


A Christmas Story (1983)

Przyznaję się od razu, już na wstępie – nie obejrzałem do końca A Christmas Story. To ostatni świąteczny klasyk, który został mi liście do obejrzenia. Ale! Nie, żebym go nie zaczął oglądać. Owszem, zacząłem i niemalże od pierwszych chwil czuć, że jest to wyjątkowy film. Więcej – on mi się podobał, a fakt, że go nie dokończyłem, mogę zwalić tylko na nadmierną ilość butelek z procentowymi cieczami na stole… (K. Wdowik)


Opowieść Wigilijna Myszki Mickey (1983)

Wytwórnia Walta Disneya to jeden z ciekawszych przypadków w historii kinematografii. Dziś kręcą przesiąknięte kulturą woke produkcje, kiedy podczas II Wojny Światowej Kaczor Donald przywdziewał mundur nazisty. Niemniej, gdzieś pomiędzy tymi wydarzeniami, studio wzięło na warsztat ekranizację świątecznego klasyka – Opowieści Wigilijnej, która w tym zestawieniu pojawia się co drugą pozycję. Nie jest to jakieś wybitne dzieło – ot, Opowieść Wigilijna w klimatach Mickey’ego i spółki. Niemniej, na pewno wielu z was miało tę bajkę na VHS-ie i darzy tę adaptację ogromną nostalgią. Ja do tych osób na pewno należę. (K. Wdowik)


Wigilijny Show (1988)

Wigilijny Show, czyli luźna, uwspółcześniona ekranizacja Opowieści Wigilijnej. Producent telewizyjny Frank Cross (Bill Murray) swoją karierę rozpoczynał jako goniec, by po latach bezwzględnych działań i uporczywego dążenia do celu po trupach znaleźć się na szczycie. Wigilijnej nocy Frank otrzyma ostatnią szansę na odkupienie swoich win, kiedy odwiedzi go szalony nowojorski taksówkarz z przeszłości, współczesna wróżka o niezwykle gadatliwym usposobieniu oraz pozbawiony głowy olbrzym z przyszłości. (M. Sikorski)


Szklana Pułapka (1988)

Czy Szklana Pułapka jest filmem świątecznym? No cóż – jeden rabin powie tak, a inny powie nie. My jednak jak najbardziej tego kultowego akcyjniaka uznajemy za świąteczny film i nie możemy się wprost doczekać, by go obejrzeć przy rodzinnym stole. Swoją drogą – czy to nie były piękne czasy? Alan Rickman jeszcze żył, Bruce Willis dawał z siebie wszystko… Ach, lata 80-te… (K. Wdowik)


W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju (1989)

Przy Witaj, Święty Mikołaju trochę brakuje mi obiektywizmu, bo film ten należy do ścisłej czołówki moich ulubionych produkcji i puszczam go sobie mniej więcej raz w miesiącu. No chyba, że mamy grudzień – wtedy ten film leci niemal codziennie, ku niezadowoleniu moich współlokatorów. Ba, nawet teraz, gdy zacząłem pisać o tym filmie, nie mogłem się powstrzymać i zrobiłem sobie przerwę na seans świątecznych przygód Griswoldów! Jest to niewątpliwie jeden z najlepszych – o ile nie najlepszy – film świąteczny w historii. (K. Wdowik)


Kontynuuj czytanie zestawienia Najlepsze filmy świąteczne na następnej stronie!

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze