Kajko i Kokosz. Opowieści z Mirmiłowa. Oferma Wielki – recenzja komiksu

Czy ktoś jeszcze nie słyszał o Kajko i Kokoszu? Teoretycznie możliwe, ale śmiem wątpić. Tym bardziej, że na rynku komiksowym właśnie pojawiła się nowa pozycja z tej serii – Kajko i Kokosz. Opowieści z Mirmiłowa. Oferma Wielki

Kajko i Kokosz. Opowieści z Mirmiłowa. Oferma Wielki zawiera w sobie kilka krótkich historyjek, mniej lub bardziej dotyczących głównych bohaterów. Sam duet przewija się tutaj raczej w tle, a opowieści skupiają się na postaciach drugoplanowych. Tak więc poczytamy o przywódcach zbójów, dobrych i złych wiedźmach, a nawet duchach. Pojedyncze historie różnią się od siebie długością, od nawet jednej strony do kilku przy dłuższym opowiadaniu – a podtytuł wydania to jedynie tytuł pierwszego fragmentu.

Zobacz również: Biała magia. Czarownica Zora. Tom 3 – recenzja komiksu

kajko i kokosz
Fot. Materiały promocyjne/ Egmont

Powiem tak – komiks skończyłam czytać przed dwoma dniami i już mam wrażenie, że nie pamiętam przynajmniej połowy. Do wyboru mamy aż osiem oddzielnych opowieści, ale trudno byłoby którąś wyróżnić. Początkowo nawet przypominały mi one rozwinięte anegdoty, które ciągną się dłużej niż powinny. Postać zawsze powtarza, że poda się do dymisji? Pociągniemy ten temat przesadnie długo. Żona grozi wyjazdem do mamusi? Ten sam zabieg. Na mój gust humor momentami był wręcz boomerski i zwyczajnie nic mnie nie wciągnęło.

Zobacz również: Wolverine – X żywotów / X śmierci – recenzja komiksu. Logika kontra chaos

kajko i kokosz
Fot. Materiały promocyjne/ Egmont

Przynajmniej graficznie komiks wypada lepiej. Kreskówkowa kreska niezmiennie jest miła dla oka, kolory są żywe, a style rysunku różnią się minimalnie pomiędzy pojedynczymi historiami. Na kadrach dzieje się dużo i jest na czym zaczepić oko. Nie do końca zastępuje to fabułę, która potrafi się dłużyć, ale jest to jakaś rekompensata.

Podsumowując, nie jest to niezbędna pozycja, nawet dla fanów Kajko i Kokosza. Opowieści z Mirmiłowa jako seria są zresztą luźno powiązane. Można przeczytać, można nie przeczytać. W przypadku komiksu Oferma Wielki w obu przypadkach efekt będzie podobny – szybko zapomnimy, że takie wydanie się pojawiło.

Powyższy tekst powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Egmont. Dziękujemy!

Fot. główna: Materiały prasowe/Egmont.

Plusy

  • Kreskówkowa kreska

Ocena

3 / 10

Minusy

  • Opowieści jako sztucznie wydłużone anegdoty
Anna Baluta

Jeśli nie odpisuje, to pewnie ogląda serial. Wykształcona amerykanistka, która z premedytacją zapisuje się na kolejne zajęcia z telewizji. Jak nie ogląda, to czyta, słucha albumów, czasem przypomni sobie o studiowaniu i pracy - ale to w międzyczasie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze