Najlepsze komiksy z Batmanem

Batman – Biały Rycerz przedstawia: Harley Quinn

Batman – Biały Rycerz przedstawia: Harley Quinn czyta się bardzo dobrze. Fabuła spełnia swoją rolę, jednocześnie wciąga i stanowi tło do pokazania głównej bohaterki w nowym rozdziale jej życia. Świetna kreska Matteo Scalery buduje rewelacyjny wprost klimat nowego Gotham, już nie tak mrocznego jak niegdyś, ale wciąż bardzo komiksowego. Twórcy po raz kolejny serwują nam potęgę smaczków z Burtonowskiej ekranizacji z 1989 roku – zarówno pojazd jak i sceny żywcem wycięte z filmu i wklejone w karty komiksu serwują fanom tamtej produkcji sentymentalną podróż.

 

 


Batman Detective Comics, Tom 1

Po historii spodziewałem się nieco większego skupienia się na tym miejskim aspekcie życia Batmana, ale nic z tego – bardzo mało tu miejsca na wypełniacze i niemal z marszu zostajemy rzuceni w główny nurt fabularny. Może i dobrze, bo jest on niezwykle interesujący i intrygujący. I choć jak teraz myślę, ma on ze dwa przesadzone motywy (postać Wortha oraz wątek pasożytów), a znajomość kilku poprzednich zeszytów jest mile widziana (co jakiś czas pojawiają się odnośniki do wcześniejszych numerów), to i tak czekam z wypiekami na twarzy na kontynuację tej historii. Bardzo obiecujący start – oby to się utrzymało!

 

 


Batman. Zagłada Gotham 

Zagłada Gotham to komiks, który ma na karku już kilka ładnych lat. W Stanach ukazał się on 23 lata temu, zaś Polacy po raz pierwszy mogli się zaznajomić z tym niekonwencjonalnym połączeniem cztery lata później, w 2004 roku. Nie spodziewam się więc, że powiem o tym dziele coś, czego do tej pory nie powiedziano. Postaram się jednak przynajmniej nakreślić wam, czemu warto zakupić ten komiks oraz podać kilka powodów, dla których powinniście się trzymać od dzieła Mike’a Mignoli (Hellboy) z daleka.

 

 

 


Gotham Knights: Pozłacane miasto 

Gotham Knights: Pozłacane miasto to opowieść zmaganiach Batmana z nowym problemem, panującym w jego mieście, a konkretnie epidemii szaleństwa, nękającej licznych obywateli. Kłopoty są na tyle rozległe, że Mroczny Rycerz musi zwerbować swoich side-kicków do pomocy w zapanowaniu nad hordami zarażonych ludzi oraz wybadaniem, co jest przyczyną tych wydarzeń. Jednak współpraca między niektórymi członkami drużyny a ich byłym mentorem nie należy do łatwych…

 

 

 


Batman Detective Comics, tom 2 

Nie jestem fanem wielowątkowych, obszernych powieści graficznych z gatunku superhero. Przejechałem się srogo na serii Wieczny Batman, która co stronę przedstawiała kolejne wątki i kolejnych bohaterów. Nowe numery Batman Detective Comics może aż tak rozbudowane nie są i w tym tkwi przyczyna mej sympatii. Niemniej, niezwykle doceniam chęć skupienia się autora na nie tylko akcji, ale również i samych bohaterach i ich wnętrzu. Moim zdaniem zawsze jest to wartość dodatnia, a w wypadku Stanu Strachu, warstwa emocjonalna idealnie uzupełnia się z warstwą stricte poświęconą akcji. Bardzo dobry komiks, po którym apetyt na ciąg dalszy tej historii tylko wzrasta!

 

 


Batman: Nie tylko Biały Rycerz 

Batman: Nie tylko Biały Rycerz jest komiksem naprawdę wyjątkowo udanym. Sprawnie prowadzona i wciągająca historia zmiksowana z dynamiczną akcją w odpowiednim natężeniu. Do tego dodajmy wręcz boski i niesamowicie gęsty klimat całej historii, który długo będę pamiętał. To wszystko sprawiło, że bez zastanowienia będę polecał ten tom. Po prostu zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Mimo że to tylko kolejny zeszyt o jednym z najpopularniejszych superbohaterów z komiksowego świata, to jednak, jak widać, da się stworzyć z nim jakąś ciekawą opowieść, która w trakcie lektury wgniecie czytelnika w fotel.

 

 


Batman: Detective Comics – Gothamski Nokturn: Uwertura

Nowy Detective Comics czyta się bardziej jak jedną z historii Elseworlds. Widać tu inną rzeczywistość, ale to po prostu nowy rozdział tej samej opowieści, który prezentuje się naprawdę ciekawie. Mamy wciągającą fabułę, dobrze zaprezentowaną akcję, której istnienie ma sens, i gęsty klimat, typowy dla komiksów o Mrocznym Rycerzu. Mimo tego czuć, że jest to coś nowego, odmiennego od dotychczasowego Detective Comics i z tego względu naprawdę warto ten zeszyt przeczytać.

 

 

 


 

Strony: 1 2 3

K W.

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze