W ostatnim czasie krążyły pogłoski, że Predator: Badlands może otrzymać rating PG-13. Dla wielu brzmiało to jak coś niedorzecznego. Teraz mamy jednak potwierdzenie. Amerykańska organizacja MPA (Motion Picture Association) oficjalnie przyznała filmowi ocenę PG-13 „za sceny intensywnej przemocy science fiction”.
Według oficjalnego streszczenia, akcja Predator: Badlands rozgrywa się na odległej planecie w przyszłości. Młody Predator, wykluczony ze swojego klanu, znajduje nieoczekiwaną sojuszniczkę w postaci Thii (Elle Fanning). Razem wyruszają w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu ostatecznego przeciwnika. W obsadzie znajdzie się także Dimitrius Schuster-Koloamatangi, który wciela się w tytułowego Predatora.
Zobacz również: Terminator powraca do sieci Multikino

Producent Ben Rosenblatt wyjaśnił w rozmowie z IGN, że rating PG-13 był możliwy, ponieważ film nie zawiera ludzi ani czerwonej krwi:
Nie mamy w filmie ludzi, więc nie ma też ludzkiej, czerwonej krwi. Mamy nadzieję, że to zagra na naszą korzyść. Posuniemy się tak daleko, jak tylko się da w ramach tych ograniczeń – i nadal zrobimy kilka naprawdę makabrycznych scen. Tyle że w kolorach innych niż czerwony.
Z uwagi na to, że film skupia się na starciach monstrualnych stworzeń i syntetyków, a nie na ludzkich ofiarach czy wulgarności, decyzja MPA o nadaniu ratingu PG-13 wydaje się w pełni zrozumiała.
Zobacz również: Johnny Depp jako Ebenezer Scrooge w Opowieści Wigilijnej
Predator: Badlands zapowiada się na świeże i odważne spojrzenie na znane wszystkim uniwersum. Choć łagodniejszy rating może dla wielu być zaskakujący, wizja Trachtenberga, który już raz tchnął nowe życie w markę dzięki Prey, daje nadzieję na kolejne emocjonujące kino z tej franczyzy.
Fot. główna: materiały promocyjne
