MARZEC
Riley Sager – W środku nocy
Ta powieść zdecydowanie broni się pod kątem fabularnym i narracyjnym. A do tego również oferuje czytelnikowi bardzo klimatyczną szatę graficzną utrzymaną w stonowanych barwach. Pogrążony w mroku dom i skąpany w świetle fotokomórki ogródek oraz namiot były idealnym wyborem na grafikę okładki. To już któraś z rzędu powieść od wydawnictwa MOVA, którą przychodzi mi recenzować i która zadowala nie tylko szatą graficzną, ale i zawartością. Sager ma lekkie, immersyjne pióro, co dodatkowo umila lekturę.
Nasza ocena: 7,5/10
Jeff VanderMeer – Anihilacja
Anihilacja przypomina trochę film. Koncept przywiódł mi na myśl produkcje takie jak Obcy, co ma swoje wady i zalety. Udało się zbudować napięcie i osobliwy, psychodeliczny klimat – a to w literaturze uważam za trudniejsze niż w kinie. Jednak historię biolożki popkultura przemieliła już dziesiątki razy. Jeśli widzieliście choć jedną, znacie już je wszystkie. Nie spodziewajcie się, że coś was tu zaskoczy, bo fabularnie wiele rzeczy można przewidzieć. Dlatego też nie przekonuje mnie hasło na okładce. Mianowicie mój umysł ma się dobrze; nie został w żadnym razie wywrócony do góry nogami.
Nasza ocena: 7,5/10
Laurie Forest – Kwiat Żelazny
Bohaterowie przeszli niełatwą drogę. Wielu z nich zmieniło się, dojrzało, podobnie jak ich relacje. Chociaż narracja książki jest pierwszoosobowa, wszystkie te niuanse zostały świetnie pokazane. Niemniej jednak nie obyło się bez irytacji z mojej strony. Jak wspomniała, Elloren często bywała denerwująca. Mam jednak wrażenie, że w drugim tomie było takich momentów zdecydowanie mniej. Kwiat Żelazny wciąga bez reszty, książkę czyta się fantastycznie i pozostaje spory niedosyt po zakończeniu tomu. Od razu chce się sięgnąć po kontynuację. Tytuł jest pełen akcji, bohaterowie się rozwijają, a rzeczywistość w której żyją staje się coraz bardziej mroczna. Jest jednak nadzieja, a członkowie ruchu oporu odmawiają poddania się i nie przestają walczyć.
Nasza ocena: 8/10
Paulina Hendel – Wzgarda
Wzgarda to świeżutki kryminał fantasy spod pióra autorki, która z łatwością wbiła się szturmem do grona moich ulubionych pisarzy. Choć dotychczas miałam kontakt z tylko dwiema seriami Pauliny Hendel, żadna z nich jeszcze nigdy mnie nie zawiodła – i, szczęśliwie, Wzgarda nie przerwała tej passy. Może nie dorównuje stuprocentowo Cmentarzom Osobliwości (tak, obu. Od czasu recenzji ich drugiej części udało mi się nadrobić również tę pierwszą), aczkolwiek wciąż jest świetną książką i z pewnością będę ją polecać każdemu, kto spyta. Wzgarda to kolejna świetna książka w dorobku pani Hendel. Główne śledztwo, bohaterowie, świat przedstawiony – zadziałało tu w zasadzie wszystko. Losy bohaterów zaangażowały mnie i poznawczo, i emocjonalnie, dzięki czemu finał uderzył w dokładnie tę strunę, w którą było trzeba. Paulina Hendel po raz kolejny udowodniła mi, iż zasłużyła na swoje miejsce na liście moich ulubionych autorów. Już nie mogę się doczekać jej kolejnej publikacji.
Nasza ocena: 8/10
Suzanne Collins – Igrzyska Śmierci. Wschód słońca w dniu dożynek
Wschód Słońca w Dniu Dożynek opowiada historię znanego z trylogii Haymitcha Abernathy’ego. Dotychczas znaliśmy go jako dorosłego już mężczyznę, który jako nastolatek wygrał Drugie Ćwierćwiecze Poskromienia. O jego historii nie wiedzieliśmy jednak zbyt wiele poza jakimiś urywkami. Suzanne Collins przybliżyła nam teraz jego postać i rzuciła światło na przyczyny jego późniejszego sposobu bycia. Wschód słońca w dniu dożynek jest dobrym uzupełnieniem uniwersum. Nie jest pozycją niezbędną, bo całość była już zamkniętą historią, jednak dobrze tłumaczy niektóre późniejsze wątki. Dla fanów to wspaniała okazja do powrotu do całości. Osobiście na nowo oglądam właśnie wszystkie filmy, by znów przeżyć te emocje i jakoś uleczyć złamane zakończeniem serce.
Nasza ocena: 8/10
Tadeusz Sobolewski – Cannes. Religia kina

Cannes. Religia kina jest pozycją obowiązkową dla każdego filmoznawcy, uczestnika festiwalu czy po prostu fana kinematografii. Tadeusz Sobolewski z niesamowitą lekkością sprawia, że czytając jego wspomnienia, ma się wrażenie, jakby się tam było. Z ręką na sercu przyznaję, że jest to najlepsza książka o festiwalu filmowym w Cannes, jaką kiedykolwiek miałam w rękach. Ponadto jestem pewna, że będę do niej wracać. Po obejrzeniu filmów, które zapisałam w notesie, albo po prostu, żeby powspominać festiwal.
Nasza ocena: 10/10
Peter Watts – Behemot
Behemot to naprawdę dobra książka, choć z nieco rozczarowującą końcówką. Wydaje się ona potraktowana nieco zbyt po macoszemu jak na zwieńczenie całej tej rozbudowanej trylogii. Mimo wszystko jednak przez zdecydowaną większość lektury bawiłam się naprawdę dobrze i nareszcie (!) szczerze kibicowałam bohaterom. Pomimo początkowego sceptycyzmu wobec tej serii, po przeczytaniu Behemota czuję, że jeszcze za nią zatęsknię. Przygody ryfterów dostarczyły mi wiele rozrywki i całej gamy emocji, a dobrze zbudowany, odświeżający świat przedstawiony dał dużo satysfakcji. Mimo że moja relacja z tą trylogią miała swoje wzloty i upadki, jedno wiem już na pewno – nieprędko o niej zapomnę.
Nasza ocena: 7,5/10

