Po bijącym rekordy popularności singlu Prywatny bal wydanym przez Cyrko, przyszedł czas na EPkę młodej artystki. PRYWATNY BAL EP to album, który daje zastrzyk energii nawet jak jest się już po studniówce.
Kiedy single Cyrko zaczęły szybko zdobywać wyświetlenia, wiadomo było, że prędzej czy później pojawi się album. PRYWATNY BAL EP to kilka utworów, które niesamowicie wpadają w ucho. Chwytliwe refreny same zaczynają się nucić pod nosem i energetyzują słuchacza. Powtarzają się też na tyle często w każdej piosence, że mimowolnie zapisują się w pamięci.
Zobacz również: Rita Ora – You & I – recenzja płyty
Osobiste teksty opowiadają o doświadczeniach młodych osób i świetnie adresują czas odkrywania różnych rzeczy, np. w relacjach. W utworze #mójbyły ładnie wybrzmiewa poczucie nieogarniania świata po rozstaniu, a Prywatny bal przenosi nas do pandemii i jej ograniczeń. Nie jest to może kapsuła czasu, ale bardzo naturalny opis wydarzeń, które są normalne dla wszystkich.
Zobacz również: Prywatny bal – wywiad z Cyrko. Zaczęłam trochę kombinować
Ciekawa jest też barwa głosu Cyrko. Przyjemne, głębokie brzmienie świetnie wpisuje się w piosenki. Zestawienie tej barwy z muzyką z pogranicza popu i hip hopu jest bardzo udane. Mimo dużej powtarzalności refrenów, słychać wiele dodatków, dodatkowych dźwięków czy drobnych zmian w kolejnym refrenie. To dobry dodatek, który zapobiega ewentualnemu znudzeniu powtarzającymi się linijkami.
Podsumowując, Cyrko nie bez powodu szybko zbiera wyświetlenia swoimi piosenkami. Pozostaje tylko czekać na pełnowymiarową płytę, bo z pewnością będzie to warte posłuchania dzieło. Na razie warto posłuchać dynamicznego albumu PRYWATNY BAL EP, który zapewne wpadnie w ucho na dłuższą chwilę.
Obrazek główny: Sony Music Entertainment Poland.

Lub klikając w grafikę