Ostatnie Oscary na pewno zostaną zapamiętane w pozytywny sposób. Być może dzięki występowi Ryana Goslinga z piosenką I’m Just Ken, 96. ceremonia rozdania zaliczała największy wzrost oglądalności od lat.
Tegoroczna gala została obejrzana przez 19,5 mln widzów. W porównaniu z zeszłym rokiem oglądalność wzrosła o 4%. Jednak wynik jest dalej czwartym najgorszym w historii rozdania złotych statuetek.
Popularność wydarzenia mogła wynikać ze sporego zainteresowania występem na żywo Ryana Goslinga z Barbie. Śmiało można powiedzieć, że moment śpiewania I’m Just Ken jest najlepiej wspominany przez wszystkich oglądających Oscary. Zamieszanie zrobili też John Cena, który pojawił się nagi na scenie oraz pies Messi z Anatomii upadku. Swoich zwolenników miała też informacja o powrocie do prezentowania nominowanych przez byłych zdobywców nagrody. Wygranie pierwszej statuetki przez Christophera Nolana za Oppenheimera również mogło mieć wpływ na pozytywny odbiór imprezy przez widownię.
Zobacz również: Strefa Interesów – recenzja filmu. Głusi na cierpienie
Źródło grafiki głównej: PATRICK T. FALLON/AFP/East News