Początek (w składzie Męskie Granie Orkiestra)
Kolejny wielki przebój Męskie Granie Orkiestra, w którego składzie był Podsiadło. Nie, to nie jest przypadek.
mori
Przejmująca, postapokaliptyczna ballada o… śmierci, w której Podsiadło udowadnia, że nie boi się nawet tych najpoważniejszych tematów.
Pastempomat
Utrzymany we wspaniałym klimacie, energetyczny numer z drugiego krążka artysty – Annoyance and Disappointment.
Najnowszy Klip
I znów wielki przebój rodem z płyty Małomiasteczkowy z uzależniającym refrenem. 2018 to był szalony rok w karierze Dawida.
I Ciebie też, bardzo (w składzie Męskie Granie Orkiestra)
Patrząc na liczbę wyświetleń w mediach strumieniowych to największy hit nie tylko w historii Męskiego Grania, ale i samego Podsiadły. Nie będzie przesadą powiedzieć, że ta popowa ballada z 2021 roku w wykonaniu Dawida, Darii Zawiałow i Vita Bambino podbiła serca Polaków. Okazało się, że nie tylko wspólne utwory Podsiadły z każdym z tych artystów dają świetny efekt, ale także w tercecie radzą sobie fantastycznie. Całość wywindował dodatkowo znakomicie zrealizowany, łódzki teledysk.
Matylda
I znów sprawdzony model artysty z wąsem: wyjątkowo lekka, zwiewna forma, a w tle poważny temat wszechobecnego, internetowego hejtu, z którym zmaga(ł) się również sam piosenkarz. Powyżej w fantastycznej, akustycznej aranżacji w pięknym, tatrzańskim plenerze.
Nie ma fal
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto choć raz nie nucił tego refrenu. Kolejna z serii uzależniających perełek w repertuarze Dawida z dramatyzmem skrytym za lekkością pierwszego planu.
W dobrą stronę
Energetyczny numer z rockowym pazurem, w którym Podsiadło dowodzi, że jego przebojowy repertuar nie ogranicza się tylko do popowych kawałków. A wszystko to z bardzo poważnym przekazem w tle.
Małomiasteczkowy
Piosenka-samograj – raz puszczona trwa w nieskończoność. Mamy tu wszystko: dynamikę, melodyjność, wkręcający się w głowę prosty szlagwort, miłosny przekaz podszyty nostalgią i dużo ironii.
Nieznajomy
Dla wielu fanów najważniejsza piosenka w repertuarze Podsiadły – niemalże hymn, a zdaniem licznych krytyków najwybitniejszy utwór w dotychczasowej karierze 30-latka. Dawid znakomicie operuje tu emocjami: balansuje pomiędzy balladowym, wyciszonym niepokojem a przejmującą eksplozją gniewu i lęku. Od lat koncertowy highlight w repertuarze artysty.