O potencjalnym przesunięciu Mickey 17 mówiło się już w okolicach października. Dopiero dzisiaj oficjalnie potwierdzono, że tak się stanie.
Mickey 17 to najnowszy projekt reżysera Bong Joon-ho (Parasite, Okja). Kolejny film południowo-koreańskiego twórcy miał zadebiutować już 29 marca tego roku. Jak podało studio Warner Bros – nie będzie miał premiery w kinie na czas. Trudno się niestety dziwić. Do premiery zostało nieco ponad dwa miesiące, a kampania promocyjna projektu stała w miejscu. Jedynie w grudniu zeszłego roku ukazał się teaser. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że film zadebiutuje dopiero na festiwalu w Cannes. Ze względu na to, najprawdopodobniej film zobaczymy na ekranie późną wiosną lub latem.
Zobacz także: Najlepsze seriale 2023 roku
Widowisko będzie ekranizacją powieści science-fiction Edwarda Ashtona Mickey7 opowiadającej o ekspedycji, której celem jest kolonizacja obcego świata znanego jako Nilfheim. Trudne warunki misji wymagają zaopatrzenia się załogi w specjalnego pracownika. Mickey7, za każdym razem kiedy umiera, zostaje przywrócony w nowej powłoce wraz ze wszystkimi swoimi wspomnieniami. W trakcie jednej z wypraw zostaje uznany za zmarłego. Wracając do swojej kolonii dowiaduje się, że został zastąpiony już nowszą wersją. Tylko jeden z nich może zostać przy życiu.
W obsadzie obok Roberta Pattinsona (Batman, Lighthouse, Good Time), znaleźli się – Steven Yeun (Płomienie, Minari, The Walking Dead), Naomi Ackie (The End of the F***ing World, Whitney Houston: I Wanna Dance with Somebody ), Toni Collette (Dziedzictwo. Hereditary, Na Noże) i Mark Ruffalo (Spotlight, Zacznijmy od nowa). Pomimo braku daty premiery na ten moment, bez wątpienia jest na co czekać.
Źródło grafiki głównej: kadr z filmu Mickey 17
