Biały Zamek – recenzja gry planszowej

Biały Zamek to prawdopodobnie jedna z najbardziej skondensowanych gier w historii planszówek.

Dlaczego? Ano bo po pierwsze, to małe, niepozorne pudełko, zawiera w sobie naprawdę sporych rozmiarów planszę oraz mnóstwo żetonów, figurek, kości czy kart. Jako posiadacz zbyt dużej ilości gier planszowych z ogromnymi pudłami, potrafię to jak najbardziej docenić. Nie wspominam już o wpływie, jaki ma upchanie tak obszernej zawartości do tak niewielkiego pudełka na cenę tej gry, ale podejrzewam, że w standardowym boxie, zapłacilibyśmy minimum 5 dych więcej. Natomiast po drugie, Biały Zamek to idealny przykład tak zwanej krótkiej kołderki. Sam nie spotkałem się wcześniej z tym określeniem, a – jak się okazuje – jest ono niezwykłe popularne wśród planszówkowiczów. Oznacza ono sytuację, w której mamy do dyspozycji wiele akcji i strategii, ale długość tur albo ilość surowców ogranicza ich wykorzystanie. W efekcie gracz musi się zdecydować na specjalizację i nie może wykorzystać wszystkich możliwości.

Zobacz również: Lipowo. Kto zabił? – recenzja gry planszowej. Spadkobierca Cluedo

Gra przenosi nas do Japonii z 1761 roku, do prowincji Harima. Gracze wcielają się w przywódców pomniejszych klanów, którzy walczą o pozycję i przyszłość swojego klanu na dworze Białej Czapli. Nie będę wam pisał o co dokładnie chodzi w rozgrywce, gdyż zasady i instrukcja zdecydowanie do skondensowanych nie należą. Dość powiedzieć, że Biały Zamek mocno skupia się na drafcie kości, worker placement, zarządzaniu surowcami i – co najważniejsze – tzw. budowaniu silniczka. Gracze mają bowiem wyłącznie 9 akcji w ciągu całej gry i muszą je tak rozplanować, żeby wycisnąć z nich jak najwięcej.

biały zamek

Trzeba przyznać, że po przemęczeniu się przez czasochłonne rozkładanie gry, naukę zasad i kilka pierwszych, mało intuicyjnych rozgrywek, Biały Zamek jest grą zwyczajnie świetną. Oferuje wciągającą i wymagającą rozgrywkę, która się nie dłuży, a wszystko to dzięki całej masie różnorodnych taktyk i dróg do zwycięstwa. Nie zawsze zrobisz to, co zaplanujesz, ponieważ akcje na kartach zmieniają/pojawiają się w sposób losowy. Pierwsze akcje są proste i szybkie, ale wraz z rozwojem rozgrywki zaczynają się zazębiać i kombować ze sobą, co jest bardzo, ale to bardzo satysfakcjonujące. Jedynie w końcowej fazie gra potrafi trochę zamulić, gdyż trzeba wtedy dokładnie wszystko przeliczyć, aby wykonać najbardziej opłacalny ruch.

Zobacz również: Marvel United: Multiverse – przedpremierowa recenzja gry planszowej

Małym minusem jest dość znikoma interakcja. Pojawia się i polega na podbieraniu sobie kart i kostek, niemniej nawet jeśli ktoś popsuje Ci szyki, masz taką mnogość opcji, że prawdopodobnie nawet tego nie odczujesz. Co warte uwagi, gra doskonale się skaluje. Rozgrywka zarówno na 2, 3 jak i 4 osoby, niezmiennie zapewnia ogrom zabawy.

Trzeba wspomnieć również o wykonaniu gry. Biały Zamek jest zrobiony naprawdę starannie, na wysokim poziomie. Różnokształtne meple, duże kostki, pomyślane planszestki graczy z wcięciami i sporo różnych kart i żetonów. Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to tekturowe mosty do samodzielnego złożenia. Zdecydowanie nie mam ręki do składania takich rzeczy, ale po dużym wysiłku jakoś udało mi się je zmontować – i nie jestem zadowolony zarówno z ich stabilności, jak i jakości. W związku z tym, oraz chęcią uniknięcia ciągle podniesionego ciśnienia, ilekroć spojrzałbym na te trzy, przeklęte mosty, graliśmy bez nich (bo jest taka opcja).

Zobacz również: Patchwork – recenzja gry. Łata za łatą

Biały Zamek nie bez powodu jest uznawany za jedną z najlepszych planszówek ostatnich lat. Portal Games ma w swoim katalogu istną perełkę, z którą każdy powinien się zapoznać – korzystajcie więc z tego, że niedawno pojawił się dodruk tej planszówki i ruszajcie do zamówień!

Plusy

  • Wciągająca, wymagająca i satysfakcjonująca rozgrywka
  • Świetne skalowanie
  • Bardzo dobre wykonanie elementów gry (no, może poza mostami)

Ocena

9 / 10

Minusy

  • Nikła interakcja między graczami
  • Czasochłonne rozkładanie
  • Pierwsze rozgrywki dość mało intuicyjne
Redakcja

Popkulturowcy, czyli redakcja ludzi, którzy w wolnym czasie od trudów życia codziennego lubią pisać o swojej największej pasji - popkulturze!

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze