Kakegurui: Szał Hazardu, tomy 1-5 – recenzja mangi

Zazwyczaj podtytuły filmów, gier czy tworów literackich mnie mierżą. To już nie są czasy Harrego Pottera, gdzie podtytuł brzmiał dumnie, interesująco, zgodnie z treścią utworu. Czytam Transformers: Wiek Zagłady i ja już nie mam wątpliwości, że czeka na mnie ściek. Jakie znowu odrodzenie, można się zapytać po seansie ostatnich Gwiezdnych Wojen – przecież oni tam wszystkich zabili, włącznie z samą marką. Już nie wspomnę o największym przekręcie w branży gier ostatnich lat w kwestii podtytułów – The Last of Us: Part II. Ale Kakegurui: Szał Hazardu? No to koleeeego, dawno żaden podtytuł nie był tak trafiony! Bo to, co się dzieje w trakcie recenzowanych tu 5 tomów mangi, to naprawdę istne szaleństwo. Dom wariatów, psychiatryk, wylęgarnia czubków absolutnych i obłąkanych zwrotów akcji. Ach, Bogu dzięki za Japonię…

O czym opowiada manga Kakegurui? Słynna Prywatna Akademia Hyakkao. W tej szkole istnieje ścisła hierarchia. Władzę sprawuje tu samorząd uczniowski, który rządzi poprzez hazard. Jeśli wygrywasz, masz jak w raju, ale jeśli przegrywasz, twoje życie zamienia się w piekło na ziemi. To szalona placówka, gdzie dobrzy gracze są obiektem zazdrości rówieśników, a słabi cierpią prześladowania. Pewnego dnia przenosi się tu nowa uczennica. Zwą ją Yumeko Jabami.

Zobacz również: Utsubora – recenzja mangi

kakegurui

Yumeko to wariatka, której ciężko nie polubić. No, a przynajmniej wydaje się być wariatką. To bardzo tajemnicza postać, o której – mimo wchłonięcia 5 tomów mangi – dalej nie wiemy za wiele. Choć zgrywa słodką, niewinną, a czasami naiwną, widać, że ta dziewczyna wie co robi. Że jest niezwykle bystra, inteligentna i ewidentnie nie znalazła się w tej szkole przez przypadek. Bardzo dobrze napisana postać i wprost nie mogę się doczekać odkrycia przez twórców wszystkich kart jej przeszłości. Na szczęście w tej mandze napotkamy całą masę interesujących, często zwariowanych postaci (moją ulubienicą pozostaje Saotome), przez co Kakegurui czyta się niesamowicie sympatycznie i z zaciekawieniem.

Ale nie tylko bohaterowie stanowią o sile tej mangi. Lektura pięciu tomów Kakegurui to prawdziwa jazda bez trzymanki. Może nie hazardowy, ale jakiś szał na pewno udzieli się wam w trakcie przeżywania kolejnych zwrotów akcji jakie zaserwowali nam twórcy. Akcje, jakie się tu odjaniepawlają, to już jest wyższy poziom umysłu. I choć w trakcie czytania dość szybko można załapać, na jakim schemacie zbudowana jest struktura fabularna, to i tak autorzy zaskakują czytelnika swoimi pomysłami, wzbudzając w nim poczucie głodu – jeszcze, jeszcze! A wszystko to okraszone całkiem sporą dawką humoru i szczyptą erotyki (bo jak to tak, japońska manga bez podnieconych, wilgotnych bohaterek w ekstazie?)

Zobacz również: Spy x Family, tom 1 – recenzja mangi

kakegurui

Dodatkowo, w każdym tomie mangi napotkamy kilka fajnie pomyślanych gier hazardowych, stanowiących często bardzo ekstremalne odmiany swych klasycznych wersji. Nie wiem, czy to gry wymyślone specjalnie na potrzeby mangi, czy rzeczywiście istniały one już wcześniej. Niemniej – są bardzo, bardzo pomysłowe i ekscytujące!

Jedyny zarzut, jaki mam względem Kakegurui? Razi mnie brak silnych, pozytywnych, męskich postaci. Oczywiście, mamy Ryota, ale jego tchórzostwo i bardzo duża zależność od Yumeko sprawia, że ciężko nazwać go silnym czy charyzmatycznym.

Manga Kakegurui: Szał Hazardu wciągnęła mnie bardziej niż niejeden nowy serial czy gra. Mimo, że tom piąty skończyłem czytać dobry miesiąc temu, ciężko mi przestać rozmyślać nad tym, czym twórcy jeszcze mnie zaskoczą. I kim naprawdę jest Yumeko… Byle do tomu 6-tego!

OCENA: 8.5/10



Tytuł oryginalny: Kakegurui
Scenariusz i rysunki:
Kawamoro Homura, Naomura Toru
Tłumaczenie:
Karolina Dwornik
Wydawca:
Waneko

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze