Utsubora – recenzja mangi

Jeśli ktoś kojarzy mangę tylko i wyłącznie z cudacznymi postaciami o bujnych czuprynach, magicznymi stworkami czy opowiastkami o erotycznym zabarwieniu – jak ja, jeszcze kilka miesięcy temu – nawet mi go nie żal.

Waneko w swoim katalogu wydawniczym ma kilka istnych perełek. Jedną z najbardziej wartościowych z nich niewątpliwie jest Utsubora autorstwa Asumiko Nakamury. Oryginalnie mająca swą premierę w 2008 roku manga, dzięki wydawnictwu Waneko zaliczyła debiut w Polsce w grudniu ubiegłego roku. O czym opowiada?

Mizorogi to pisarz, który padł ofiarą niemocy twórczej. Udaje mu się jednak ją przełamać i zacząć ponownie tworzyć, dzięki czemu otwiera się przed nim perspektywa wielkiego powrotu z nową powieścią zatytułowaną „Utsubora”. Pisanie kolejnego rozdziału przerywa telefon z policji. Zostaje wezwany do identyfikacji zwłok. W telefonie zmarłej Aki Fujino śledczy odnajdują zaledwie dwa kontakty – jeden do pisarza, drugi do niejakiej Sakury Miki, która podaje się za siostrę bliźniaczkę denatki. Co łączyło Mizorogiego z piękną Aki? Jakie okoliczności towarzyszyły jej śmierci? Czy Sakura naprawdę jest tym, za kogo się podaje? A może to pisarz coś ukrywa…?

Zobacz również: Resident Alien, tom 1 – recenzja komiksu. Lekarz, detektyw i… kosmita?

utsubora

Powieść napisana przez Nakamurę to historia bardzo dojrzała, skierowana do dorosłego odbiorcy. Fabuła wciąga od pierwszych stron; trudno było mi się od niej oderwać i przeczytałem ją niemal jednym tchem. To bardzo zawiły, a przy tym mistrzowsko skonstruowany thriller, obficie wypełniony zwrotami akcji. Nakamura w doskonały sposób buduje napięcie. Historia spowita jest tajemnicą, zaś rozwiązanie jednej zagadki, tworzy jednocześnie kolejne niewiadome. Utsubora ma też w sobie elementy erotyki, których moim zdaniem było trochę za dużo. Sam finał mnie delikatnie rozczarował – nie jest to jednoznaczne z tym, że jest słaby, o nie. Spodziewałem się po prostu trochę ciekawszego wyjaśnienia głównego wątku. Sama kreska wywołała u mnie bardzo ambiwalentne odczucia. Większość rysunków świetnie komponuje się z dialogami. Niekiedy zdarzają się małe wyjątki. Czasami ciężko naprawdę określić, co autorka chciała ukazać, a czasami sylwetki postaci są wręcz karykaturalnie przerysowane. Są to na szczęście wyłącznie nieliczne przypadki i całościowo bliżej mi ku pochwał.

Utsuborę polecam każdemu, kto lubuje się w nieoczywistych historiach, zasypujących czytelnika znakami zapytania. To nie jest lekka i przyjemna lektura. To niesamowicie wciągająca i intelektualnie wymagająca manga, którą czyta się niezwykle szybko. Jeden z lepszych tytułów, jakie miałem ostatnimi czasy przeczytać – gorąco polecam!

OCENA: 9/10


Utsubora


Scenarzysta: Asumiko Nakamura
Rysunki: Asumiko Nakamura
Tłumacz: Wojciech Gęszczak
Wydawca: Waneko
Liczba stron: 460
Typ oprawy: twarda
Data premiery: grudzień 2019 r.
Cena: 63 zł

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze