Jack White – Fear Of The Dawn – recenzja płyty

Czasami mam tak, że poprzednie dokonania jakiegoś artysty czy zespołu bardzo mocno zniechęcają mnie do sięgnięcia po ich nową muzykę. Tak było z Jackiem White’em, bo – nie ukrywam – jego poprzednie albumy w ogóle mi nie leżały. Tak więc do najnowszego krążka – Fear Of The Dawn – podchodziłem jak do jeża. Okazuje się, że niepotrzebnie.

Jack White to muzyk niezwykle płodny – twórczość solowa, Dead Weather, The Racounters, wcześniej nieodżałowane The White Stripes plus mnóstwo gościnnych występów. Często skutkiem ubocznym tej nadaktywności jest to, że nie wszystko co powstaje, charakteryzuje się dobrą jakością. Tak też było ostatnimi czasy. Choć White zawsze był pupilkiem mediów, to poprzedni album zebrał bardzo przeciętne oceny (choćby słabiutkie 4.7 na Pitchforku). Powodem tego było przede wszystkim podejście do komponowania. Sporo było tam patosu, udziwniania. Po prostu – dużo formy, mało treści. Na szczęście, Fear Of The Dawn otrzymał od twórcy zgoła odmienne proporcje.

Zobacz również: Red Hot Chili Peppers – Unlimited Love – recenzja płyty

Zanim o muzyce, trochę o oprawie, która w działaniach artystycznych Pana Jacka zawsze miała duże znaczenie, zwłaszcza to podejście do kolorów. The White Stripes zawsze było czerwono-czarno-białe, solowa twórczość White’a to kolor niebieski. Zwieńczeniem tego jest także kolor włosów – kruczoczarna niedbała fryzura została zastąpiona przez nienagannie ułożoną, właśnie w kolorze przewodnim. Otrzymaliśmy również okładkę w komiksowym stylu. Ja to kupuję – bardzo lubię, jak album jest spójny pod każdym względem.

Wreszcie muzyka. Dla mnie atutem tegoż Artysty zawsze był talent do pisania prostych, ale zabójczo nośnych piosenek (bo przecież każdy zna Seven Nation Army). Dlatego z nostalgią wspominam jego działalność w White Stripes czy pierwszą płytę The Racounters – tam były Piosenki przez duże p. Do tego White zawsze urzekał mnie tym, że potrafił łączyć tą klasykę bluesa, z której się wywodzi (ma naprawdę ogromną wiedzę na temat historii bluesa, kiedyś, zapytany o to w jednym z wywiadów skontrował stwierdzeniem Znasz malarza, który nie znałby Van Gogha?), z odnajdywaniem się w innych stylach, gatunkach (choćby wspólne utwory z m.in. Beyonce czy Alicią Keys). I, proszę Państwa, wszystkiego tego doświadczycie na Fear Of The Dawn! Mamy świetne melodie, które po paru przesłuchaniach nie chcą wyjść z głowy (Taking Me Back, Eosophia, What’s the Trick czy utwór tytułowy). Mamy wreszcie wyjście poza formę w postaci najlepszego według mnie na płycie Hi-De-Ho, rapowego kawałka z gościnnym udziałem legendarnego Q-Tipa z A Tribe Called Quest. I choć nie wyzbył się doszczętnie zamiłowań do awangardowej (czasami niezrozumiałej) formy, to jako całość jest naprawdę świetnie.

Zobacz również: Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a – recenzja filmu. W obronie serii

Przyznam, że zazwyczaj unikam czytania jakichkolwiek recenzji przed ułożeniem własnej. Tutaj nie do końca się dało, bo w ciągu ostatnich dni na social media widziałem odnośniki do wielu ocen Fear Of The Dawn. Zagraniczne media piszą różnie (powściągliwe 6.5 na wspomnianym wcześniej Pitchforku), za to polskie – tylko dobrze. Nawet przewinęły się epitety typu wybitny lub przełomowy. Choć według mnie te słowa to jednak lekka przesada, niemniej uważam, że to świetny album. Zaryzykuję nawet, że najlepszy jak dotąd w tym roku.

Plusy

  • Piosenki, piosenki, piosenki!
  • Udział Q-Tipa
  • Album spójny pod niemal każdym względem

Ocena

8 / 10

Minusy

  • Ostało się trochę patosu i udziwnień
Przemek Kubajewski

Dyrektor Akademii Menedżerów Muzycznych. Entuzjasta wszystkiego, co składa się na pojęcie 'popkultura'. Zawodowo zajmuje się marketingiem, PRem i sprzedażą w branży muzycznej (i nie tylko). Prywatnie fan gier video, piłki nożnej (głównie angielskiej) i książek o latach 90' (taki z niego boomer). Nie ma jednak na to za dużo czasu, bo przede wszystkim poświęca go swoim dzieciom. Zarówno zawodowo jak i prywatnie słucha dużo muzyki i bardzo lubi dzielić się spostrzeżeniami na jej temat z innymi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze