The Smile to przede wszystkim Thom Yorke i Jonny Greenwood, filary Radiohead. I choć uważam, że Radiogłowi za jeden z moich ulubionych zespołów, to ostatnie płyty zespołu mocno rozczarowywały. Dlatego album „A Light For Attracting Attention” to fajna niespodzianka.
Na początek trochę faktów. Ten nowy zespół (a może projekt) oprócz wspomnianych Yorke’a i Greennwooda tworzy perkusista modnego w UK zespołu Song of Kemmet, reprezentującego rejony alternatywnego jazzu. Za produkcję odpowiada oczywiście na stałe współpracujący z Yorkiem słynny Nigel Goldrich. The Smile ujawnili się z pierwszym singlem na samym początku roku i był to bardzo mocny strzał. You Will Never Work in Television Again to wręcz punkowy numer. Energetyczny, brudny w brzmieniu a zarazem zwiewny i świeży. Bardzo mi się spodobał i pomyślałem sobie, że jeśli cały album będzie w takim klimacie, to będzie rewelacja. Jednak kolejne single miały już zgoła inny klimat.
Zobacz również: Rammstein – Zeit – recenzja płyty
Było to mniej lub bardziej udane patenty znane z macierzystej formacji liderów. I nie ukrywam, że ujawniane konsekwentnie piosenki jednak trzymały poziom, to mnie emocje opadały coraz mocniej po każdej małej premierze. Tym bardziej, słuchając tego już jako całość kolejny i kolejny raz, stwierdzam, że finalnie wyszło bardzo dobrze, a może nawet jeszcze lepiej. Oczywiście wspomniany You Will Never Work in Television Again jest faktycznie jednym z najlepszych kawałków na płycie, ale jest tu mnóstwo innych pereł. Niepokojący The Same, funkowy The Opposite, transowy A Hardryer, senny Speech Bubbles czy w końcu mój ulubiony The Smoke, który kojarzy mi się z tym, co proponował Yorke na swojej pierwszej solowej płycie, wydanej w 2006 roku The Eraser.
I choć faktycznie nawiązań do własnego repertuaru jest tu mnóstwo – głównie do dokonań zespołu z czasów od OK Komputer po Amnesiac i nie można uciec od porównań, to A Light For Attracting Attention bardzo solidny produkt pozwalający wierzyć, że Radiohead i jego liderzy jeszcze nie zdziadzieli i mają naprawdę dużo do powiedzenia. Co więcej, cały materiał ma duży potencjał koncertowy, a przecież The Smile wystąpią w tym roku na Openerze! Ja postaram dotrzeć pod scenę…