Rammstein – Zeit – recenzja płyty

Dojrzalsi, bardziej melancholijni, refleksyjni… Panowie z Rammstein i ich Zeit nieco (ale tylko odrobinę) zaskakują klimatem. Ale pod względem jakości nic się nie zmienia, ciągle to bardzo wysoki poziom.

Na nowy album Niemców z pewnością czekalibyśmy o wiele dłużej niż trzy lata gdyby nie pandemia. Znani z ogólnoświatowych, tworzonych z ogromnym rozmachem tras koncertowych promujących kolejne albumy (i często ciągnących się latami) w czasie 2020-2021 zostali zmuszeni zostać w domu. A co tu robić jak nie można grać? To proste, trzeba tworzyć nowe. Tak też zrobili. Od razu trzeba przyznać, że to kolejny bardzo dobry album w dyskografii Rammstein. Oczywiście głosy są różne, jednak nie podlega dyskusji to, że od wielu lat zespół nie schodzi poniżej narzuconego przed laty poziomu i Zeit absolutnie tego nie zmienia. A to, że jest inaczej… Zresztą dla mnie zawsze byli fenomenem ze względu na to, że mimo zamknięcia w pewnym stylu, konwencji, każde kolejne dzieła były świeże i odkrywcze.

Zobacz również: T.Love – Hau! Hau! – recenzja płyty

Wspomniana dojrzałość objawia się w niejednym aspekcie. Zaczynając od okładki – to pierwsza (nie licząc jednej z koncertówek wydanych w latach 90-tych) od debiutu, gdzie ukazane są sylwetki Tilla Lindemana i reszty zespołu. Z tą różnicą że nie mamy tu roznegliżowanych gości z szaleństwem na twarzy, tylko piękne zdjęcie (autorstwa świetnego muzyka i fotografa, specjalizującego się w portretach gwiazd i celebrytów, Bryana Adamsa), gdzie panowie z Rammstein są jednym z elementów niezwykłego obrazu. Muzycznie też jest więcej melancholii, zadumy (tytułowy Zeit, który był pierwszym singlem promującym płytę), charakterystycznego patosu (Schwarz, Adieu) absolutnie nie ocierającego się o kicz.

Zobacz również: 3rd Secret – 3rd Secret – recenzja płyty

Spokojnie, mamy też tutaj „klasyczny” styl zespołu (świetny Zick Zack, myślę, że już przebój czy Angst – również singlowy utwór). Nie wszystko mi tu gra tak jak powinno (OK z dziwnie zwyczajną heavy metalową kanonadą gitar), co nie zmienia faktu, że oceniam Zeit naprawdę bardzo wysoko. Mimo, że upłynął tydzień od jej premiery, nie chcę słuchać żadnej innej muzyki. Podsumowując, słyszę lekkie narzekanie, że to już nie to samo, że się zestarzali… No cóż, czasu nikt nie oszuka, jednak tak dojrzały Rammstein mi pasuje. Zresztą na koncertach te utwory otrzymają pewnie zupełnie inną oprawę, przez co nabiorą więcej scenicznej energii. A do tego czasu mocno polecać odkryć i delektować się tą muzyką.

Plusy

  • Dojrzałość i melancholia do nich pasuje
  • Bez wątpienia są tu przeboje
  • Na tle innych „wiekowych” bandów wcale nie odcinają kuponów

Ocena

9 / 10

Minusy

  • Nie wszystko na „Zeit” jest doskonałe… Ale kto (lub co) jest doskonały…
Przemek Kubajewski

Dyrektor Akademii Menedżerów Muzycznych. Entuzjasta wszystkiego, co składa się na pojęcie 'popkultura'. Zawodowo zajmuje się marketingiem, PRem i sprzedażą w branży muzycznej (i nie tylko). Prywatnie fan gier video, piłki nożnej (głównie angielskiej) i książek o latach 90' (taki z niego boomer). Nie ma jednak na to za dużo czasu, bo przede wszystkim poświęca go swoim dzieciom. Zarówno zawodowo jak i prywatnie słucha dużo muzyki i bardzo lubi dzielić się spostrzeżeniami na jej temat z innymi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze