Rosaline – recenzja filmu. To nie musi być moja bajka

Ktoś pamięta Rosalinę z Romea i Julii Szekspira? Nie? To ta dziewczyna, kuzynka Julii, w której bez wzajemności kochał się Romeo, zanim nie poznał Julki. Potem słuch o tej pierwszej zaginął. Tymczasem ona sama ma całkiem inną wersję tej historii do opowiedzenia. Obejrzyjcie Rosaline w reż. Karen Maine i przekonajcie się sami jak było naprawdę.

W tej wersji Rosaline (Kaitlyn Denver) kocha Romea (Kyle Allen) z wzajemnością. Ciągle w sekrecie, bo jednak ona jest z Kapuletich a on z Montekich. Nieświadomy ojciec dziewczyny (Bradley Whitford) stara się ją wydać za mąż i przedstawia jej kolejnych kandydatów, których ta po kolei odstrasza. Ale tylko do czasu. Pojawia się bowiem Dario (Sean Teale), który tak łatwo zbyć się nie da. Przez jego zaloty spóźnia się na bal, na którym Romeo poznaje Julię (Isabela Merced) i zmienia obiekt swych uczuć. Rosaline nie zamierza jednak tak łatwo z niego zrezygnować i chce go odbić kuzynce. Wśród komedii pomyłek, zabawnych żartów słownych i sytuacyjnych doczekamy się szczęśliwego zakończenia. Zarówno Rosaline jak i Julia odnajdą swoje bajki. Choć zupełnie różne.

Julia to młoda, naiwna idealistka, czekająca na swojego księcia z bajki. Natomiast Rosaline też chce bajkowego zakończenia, ale z czasem przekonuje się, że dla niej oznacza to coś zupełnie innego. Nie jest typową delikatną i bezbronną księżniczką. Jest realistką, nieokrzesaną wolnomyślicielką o nieco szorstkim pierwszym wrażeniu. Z szekspirowskiej postaci drugoplanowej staje się inicjatorką wydarzeń. Kaitlyn Denver i Isabela Merced idealnie wpasowały się w grane postaci. Podobnie jak Kyle Allen w roli mdląco romantycznego Romea. Świetną przeciwwagą dla tej postaci jest Dario w wykonaniu Seana Teale’a (kreacja do bólu przypominająca jego rolę w serialu Nastoletnia Maria Stuart).

Zobacz również: Przeznaczenie: Saga Winx – recenzja 2 sezonu. Szału nie ma, ale jest progres

Twórcy filmu genialnie uwspółcześnili szekspirowską historię. Jest to typowa teen drama, ale w bardzo nietypowym i dobrze skrojonym ubraniu. Cytaty z dramatu brytyjskiego barda zostały bardzo naturalnie wplecione we współczesne dialogi. Autorzy z lekkością bawią się konwencją i wyciągają wszystkie absurdy szekspirowskiej historii. Jednocześnie jednak autoironicznie wykorzystują sztampowe zabiegi typowych komedii romantycznych. W zabawny sposób nie dają popaść w cukierkowy świat bajkowego romantyzmu.

Rosaline
fot. ©Disney

Rosaline zachwyca również w warstwie wizualnej. Kostiumy Mitchell Travers, silnie inspirowane okresem historycznym, są także popisem artystycznym pełnym zabawy, wzorów i kolorów. Podobnie jest ze scenografią i dekoracjami wnętrz, nad którymi pracował pokaźny zespół: Andrew McAlpine, Cynthia Sleiter, Lucio Di Domenico i Vanessa Zanardo. Jest na co popatrzeć.

Zobacz również: Bilet do raju – recenzja filmu

Jest również czego posłuchać. W filmie wykorzystano współczesne utwory pop, które zostały na nowo zaaranżowane przez dwójkę kompozytorów: Drum & Lace oraz Iana Hultquista. Kawałki takie jak Dancing on my own Caluma Scotta czy This will be (an everlasting love) Natalie Cole zostały świetnie wplecione w narrację i są idealnym komentarzem do danego momentu wydarzeń. Same piosenki to jedno, ale montaż fragmentów tych utworów to prawdziwe mistrzostwo – zwłaszcza All by myself Celine Dion w wykonaniu nadwornego skrzypka. Po prostu musicie to zobaczyć i usłyszeć!

Rosaline
fot. ©Disney

Rosaline jest opowieścią o miłości. A ta może być słodko-tęczowo-cukierkowo-bajkowa, pełna westchnień i poezji. Ale może też być konkretna, praktyczna i nie mniej romantyczna. Nie musimy się jednak dopasowywać do panującej odgórnie narracji. Ważne, żeby każdy znalazł swoją bajkę.

Plusy

  • świetnie dopasowana współczesna muzyka pop
  • zabawa kostiumami
  • pomieszanie czasów historycznych

Ocena

8 / 10

Minusy

  • ruszający się Romeo, kiedy miał udawać martwego
  • mało dopracowane efekty green screen przy scenach na wodzie
Kinga Senczyk

Kulturoznawczyni, fanka teatru muzycznego, tańca i performansu a także muzyki i tańca tradycyjnego w formach niestylizowanych. Sama tańczy, improwizuje i performuje. Kocha filmy Bollywood, francuskie komedie i łażenie po muzeach. (ig: @kinga_senczyk)

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze