Elektra i Wolverine. Odkupienie – recenzja komiksu

Jestem fanem twórczości Yoshitaki Amano od czasu pierwszego zetknięcia się z nią w Sandman: Senni Łowcy. Kiedy więc dowiedziałem się, że twórca ten maczał palce przy Elektra i Wolverine. Odkupienie, wiedziałem, że muszę mieć to na swojej półce.

Trzymająca w napięciu kryminalna historia Rucki o nieudanym zamachu jest wciągająca od samego początku. O czym opowiada Elektra i Wolverine. Odkupienie? To miała być zwyczajna noc w życiu najemnej zabójczyni Elektry Natchios: zlikwidować bogatego naukowca, zgarnąć osiem milionów dolarów nagrody i nie zostawić przy życiu ani jednego świadka. Jednak zamordowanie nastoletniej Avery, która przypadkiem znalazła się na miejscu zbrodni, okazuje się dla Elektry trudniejsze, niż powinno. W dodatku dziewczyny broni Wolverine – cierpiący na amnezję mutant, który ma nadzieję znaleźć dzięki niej odpowiedzi na dręczące go pytania o przeszłość. Razem z Elektrą stoczy na ulicach Nowego Jorku krwawą walkę na śmierć i życie – czy jednak uda im się odkryć, kto pociąga za sznurki?

Zobacz również: Wiedźmin. Ronin. Tom 1 – recenzja komiksu. Youkai Geraltowi niestraszne

Niewiele wiem o postaci Elektry, poza kiepskimi filmami z Jennifer Garner, ale tutaj jest przedstawiona jako prawdziwa ninja, doskonała w swoich umiejętnościach, wystarczająco płynna i zabójcza, by zabić Wolverine’a (gdyby dało się go zabić), a jednak prezentująca też ludzką stronę, gdy porywa, a nie zabija, córkę wyznaczonego celu. Wolverine, który został sprowadzony do ochrony nastolatki, musi ją teraz śledzić, a rewelacje na temat rodziców dziewczyny, kierują tę historię na tory spisku i tajemnicy.

Elektra i wolverine

Sztuka Amano jest po prostu wspaniała. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że nie wszyscy będą zachwyceni takim stylem jak chociażby na obrazku powyżej. Trudno jednak odmówić w tym miejscu talentu czy oryginalności. Jego rysunki Elektry malują ją jako bardzo elegancką w poruszaniu się, zaciętą w swojej determinacji, podczas gdy Wolverine jest pokazany bez swojej charakterystycznej fryzury i jako brutal. W tej mrocznej historii dominują szarości i czernie, choć swoją rolę gra również krwista czerwień.

Ten komiks – choć to bardziej ilustrowana nowela – jest istnym unikatem w świecie komiksów Marvela. Warto znać, a czy się wam spodoba, czy nie – przekonajcie się sami. Ja osobiście jestem zachwycony.

Plusy

  • Unikat w świecie komiksów Marvela
  • Styl graficzny Amano
  • Chemia między bohaterami

Ocena

8 / 10

Minusy

  • Mało tu jednak komiksu w komiksie - niektórzy mogą poczuć się oszukani czy zwiedzeni
  • Mniejsze lub większe głupotki fabularne
Filip Szafran

Fan Batmana. Lubi Popkulturę więc o niej pisze

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze