Skarb Narodów: na skraju historii – recenzja pierwszych odcinków

Kino filmów przygodowych o poszukiwaczach skarbów odeszło nieco w zapomnienie w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Szczęśliwy ten, kto pamięta jeszcze takie tytuły jak serie Indiana Jones czy Mumia. Pewnym wyjątkiem jest Jumanji, które z sukcesem wróciło do kin po ponad 20 latach od pierwszego filmu z Robinem Williamsem. I chyba idąc tym tropem za temat wziął się Disney i to w formie serialu. Niestety na razie pierwsze dwa odcinki Skarbu Narodów: na skraju historii nie zwiastują nic dobrego.

Inkowie, Majowie i Aztekowie zostawili po sobie nie tylko pomidory i słynny kalendarz, ale również mityczny skarb o wielkiej wartości. Jess Valenzuela (Lisette Oliviera) jest córką poszukiwacza skarbów, który zginął w czasie jego poszukiwań. A dokładniej został zamordowany przez najemników konkurencyjnej poszukiwaczki z wielkim portfelem – Billie Pearce (Catherine Zeta-Jones). Jess odziedziczyła po ojcu nieprzeciętny talent do kojarzenia faktów i rozwiązywania zagadek. Dlatego też wplątuje się razem z przyjaciółmi w poszukiwania tego samego skarbu co jej ojciec. Teraz to ona stanie stanie do wyścigu w poszukiwaniu zaginionego skarbu.

Od pierwszych sekund pierwszego odcinka akcja toczy się bardzo dynamicznie. Od razu mamy zarysowany kontekst, bohaterów, scenę ucieczki, walkę, dramat rodzinny… No właśnie – zarysowany. Bo przy takim tempie, które utrzymuje się przez całe dwa odcinki, trudno o jakieś pogłębienie charakterów postaci czy samej historii. Zagadki, które rozwiązują, okazują się w dodatku dziecinnie proste. Więc leci jedna za drugą. Sceny pościgu/ucieczki trwają bardzo krótko. Więc albo te dzieciaki są super bystre albo złoczyńcy są idiotami. Brak jakiegokolwiek poczucia tajemniczości, trudności, którą bohaterowie muszą pokonać i zmagań z wyzwaniami, które napotykają. Akcja zwyczajnie w świecie nie jest wciągająca.

Zobacz również: Terrifier 2 – recenzja filmu. Makabryczna baśń o klaunie i barbarzynce

Takie braki widać nie tylko na poziomie scenariusza, ale również chociażby oświetlenia – sceny są bardzo często prześwietlone a przez to jeszcze bardziej sztuczne. Scenografia, choć ładna, nie pomaga budować tej atmosfery tajemniczości i nieraz niebezpieczeństwa, które widzieliśmy w filmowych wersjach Skarbu Narodów. W zasadzie każde użycie greenscreena jest bardzo topornie wykonane. Dzisiejsza technologia przyzwyczaiła nas do bardzo realistycznych efektów komputerowych i takie niedociągnięcia nie są już wybaczalne. Natomiast paradoksalnie animacje w czołówce serialu udały im się bardzo dobrze.

Skarb narodów na skraju historii Disney
Fot. Disney

Jeśli chodzi o aktorów to ciężko znowu znaleźć jakieś pozytywy. Najlepsze wrażenie zrobił na mnie Harvey Keitel, który powrócił jako Peter Sadusky. To była jedyna postać, która budziła moją ciekawość. Szybko jednak zakończyła swój serialowy żywot. Catherine Zeta-Jones pojawia się pełna szyku i elegancji jako bezwzględna najemniczka jakiegoś tajemniczego zleceniodawcy. Jednak znowu postać jest raczej płaska i zupełnie nieinteresująca. Podobnie ma się główna bohaterka i jej troje przyjaciół – Tasha (Zuri Reed), Oren (Antonio Cipriano) i Ethan (Jordan Rodrigues). Sytuacji nie ratuje nawet niby-konflikt miłosny, który bardzo szybko i w zasadzie niezauważalnie odchodzi w zapomnienie. Podobnie inne wątki miłosne, których zalążki autorzy już zarzucają, ale one zupełnie nie chwytają.

Zobacz również: Najlepsze seriale 2022 roku

Czego możemy się spodziewać dalej? Jeszcze więcej zagadek, rozwinięcia wątków miłosnych i wyścigu po starożytny skarb. Oby skuteczniej wciągały widzów.

Plusy

  • Wartka akcja

Ocena

5 / 10

Minusy

  • Bardzo niedopracowane greenscreeny
  • Zbyt proste zagadki dla bohaterów
  • Aktorstwo
Kinga Senczyk

Kulturoznawczyni, fanka teatru muzycznego, tańca i performansu a także muzyki i tańca tradycyjnego w formach niestylizowanych. Sama tańczy, improwizuje i performuje. Kocha filmy Bollywood, francuskie komedie i łażenie po muzeach. (ig: @kinga_senczyk)

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze