Alicja w Krainie Czarów – recenzja komiksu

A oto najsłynniejsza i najbardziej popularna forma przenoszenia jednego medium na drugie. 

Pamiętam za gówniaka, jak po chałupie walały się książeczki i komiksy na podstawie bajek Disneya. Księga Dżungli, 101 dalmatyńczyków, Król Lew czy Alicja w Krainie Czarów właśniePrzez lata niewiele się zmieniło, bo z mojego riserczu wynika, że takich książkowo-komiksowych Alicji na licencji Disneya powstało przez 3 dekady co najmniej pół tuzina. A trzeba mieć na uwadze, że mówimy o Alicji, która – owszem, wciąż jest popularna – ale daleko jej do sławy Króla Lwa czy niekwestowanego lidera Disneya, Kubusia Puchatka. Trend trwa dalej, bo od kilku dobrych miesięcy Egmont wydaje serię Klasyczne Baśnie Disneya w Komiksie, a jej najnowszym dodatkiem są recenzowane tu harce blondwłosej panienki w krainie świrów i wariatów.

Zobacz również: Najlepsze bajki Disneya

Alicja w Krainie Czarów zajmuje specjalne miejsce w moim serduszku, szczególnie, jeśli mowa o kultowej animacji Disneya. Kocham ten szalony i niezwykły świat ze zwariowanymi i nieprzewidywalnymi postaciami, a piosenki z tej bajki bardzo często goszczą na mojej muzycznej składance. Dlatego też nie mogłem przejść obojętnie na wieść o uzupełnieniu Baśni Disneya w Komiksie o adaptację przygód Alicji. Wziąłem się za lekturę i… Nic.

alicja w krainie czarów

Nie wiem w sumie czego się spodziewałem, bo od początku było wiadomo, czym komiksowa Alicja będzie – po prostu komiksową adaptacją disneyowskiej Alicji. Bez piosenek, mocno przyśpieszona fabularnie i z pominięciem kilku kultowych, rozbudowanych scen z oryginału, ale ze wszystkimi tymi wariatami, których widzieliśmy w oryginale. Wpadniemy na nieurodzinową imprezę Kapelusznika, Zająca i Myszy, pogramy w krykieta z Królową Kier czy odbędziemy bardzo specyficzny dialog z Gąsienicą. Ba, nawet udało się przenieść na komiksowy język niepokojącą opowieść o Morsie i Cieśli.

Zobacz również: Kodi, tom 1 – recenzja komiksu. Przyjaźń ponad wszystko

Nie jest to twór na pałę. Owszem, kilka kadrów swoim niedopracowaniem czy kolorystyką woła o pomstę do nieba, ale zdecydowana większość szaty graficznej jest naprawdę przyjemna dla oka. Jak na swoją cenę, jest to naprawdę ładne wydanie. A dla kogo w ogóle są komiksy z serii Baśnie Disneya w Komiksie? Wydaje mi się, że dla dwóch grup osób. Po pierwsze dla kolekcjonerów, co to muszą mieć dosłownie wszystko co wyjdzie z ich ulubionej bajki, nawet jeśli ma już sześć komiksowych adaptacji danego tytułu. Po drugie zaś dla najmłodszych. Może to być fajna zachęta, sposobność, aby wszczepić dziecku od najmłodszych lat ideę czytania. Słuszne to i szlachetne!

Plusy

  • Tanie i ładne.....
  • Może się sprawdzić dla najmłodszych jako ich pierwszy komiks

Ocena

6.5 / 10

Minusy

  • ...choć niektóre kadry są masakrycznie niedopracowane
Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze