Włodi – HHULTRAS – recenzja płyty

Włodi – HHULTRAS to siódmy solowy album reprezentanta Molesty. Ojciec chrzestny rapu popełnił 10 krwistych, rapowych kawałków. Czy fanatycy nerda rapu dostali to, na co zasłużyli?

Zaczynam odsłuch HHULTRAS od Intro, które jest tylko klimatycznym kilkusekundowym wprowadzeniem do piosenki Z planem, ale mimo to już się cieszę jak dziecko, że zaraz usłyszę nowe numery prosto z SŁŻ. Słysząc pierwsze nuty kawałka słuchanego przeze mnie od prawie roku, pojawił mi się szeroki uśmiech na twarzy. Następnie tytułowy numer HHULTRAS, który jest najlepszą autoreklamą, jaką słyszał polski rap, a taki klasyk jak Kominy z albumu Wszystkie drogi prowadzą do dymu może odjechać na zasłużoną emeryturę.

Zobacz również: Avi – Mały Książę – recenzja płyty

Jednak mina mi trochę zrzedła, gdy kolejnym numerem okazał się wypuszczony ponad pół roku temu Przystanek. Bo mimo tego, że jest to jeden z najlepiej napisanych numerów, to nostalgia już w trzecim utworze trochę zwalnia tempo. A do tego fakt, że nie usłyszymy nic nowego od ponad 10 z 30 minut płyty. Ale wtedy wchodzi Należne miejsce i ścina jak żyleta wszystkie sentymenty. Brudny, ciężki rap znad Wisły to wisienka na torcie tego albumu. Ero JWP i Wilku WDZ dają tu swoje jedne z lepszych zwrotek. A wspomnę jeszcze o teledysku, który idealnie odwzorowuje klimat piosenki.

Nie zadaję się z klaunami, więc nie jestem częścią cyrku – rapuje Włodi w numerze Impuls, gdzie mamy tylko jedną zwrotkę. Nie narzekam, bo lepsza jedna zwrotka niż żadna, ale szkoda fajnego podkładu na tak krótki utwór. Teraz wyobraźmy sobie Włodiego stojącego W czarnym fraku, jazz i trąbka w tle. Lepiej być nie mogło. Fajny, lekki refren Fisza i ciekawa zwrotka Mielzky’ego, za którym, co prawda, nie przepadam, ale tutaj wyszło naprawdę smacznie.

Teraz wchodzimy na wyższe obroty. Wcześniej pisałem o cięciu żyletką, więc teraz chyba trzeba użyć maczety. Twój rap przypomina spacer po ciemnych zaułkach – nawinął Włodi już w 2017 roku. A teraz w 2023 dostajemy numer Bez znieczulenia, czyli horrorcor’owy numer produkcji Soulpete’a. Dla każdego fanatyka takich klimatów Włodi ma coś jeszcze, bo kolejny w kolejce jest kafkaesk. Obok Ultrasa jest zespół Hedora (Ńemy i Prykson Fisk) wraz z Pihem, którzy – Z precyzją rzeźnika piłą amputują prawa. Osobiście czekam na więcej kawałków Włodiego w tym nurcie rapu, bo wyszło to lepiej niż dobrze.

Zobacz również: Air – recenzja filmu. Kult Jordana wiecznie żywy

Oczywiście, nie mogło obyć się bez numeru, który sfinansuje nastuk. Legit check z gościnnym udziałem Borixona i Kaliego. Co tu dużo pisać? Borygo idealnie wbił się w rytm, a Kalion dał taką samą zwrotkę jak 100 numerów wcześniej, ale do tej piosenki to pasuje, więc nie ma co narzekać. Po Outro przychodzi czas na Napisy końcowe. Bardzo nostalgiczny track i jeden z tych lepszych kawałków na tej płycie. Szczerze mówiąc, nie ma tu słabych numerów, a najsłabsze ogniwa i tak zjadają nie jeden hit śmigający w internecie.

Krótkie formy są z Włodim od dawna, a mimo to HHULTRAS jest najkrótszym albumem rapera. Jednak czy to źle? Patrząc na to, w jaką stronę zmierza teraz muzyka – krótkie piosenki, zwykle z jedną zwrotką – wydaje mi się, że to dobry zabieg. Nie traci tu nikt oprócz fana, który czeka na każdy numer Włodka jak na zbawienie. Choć bliżej mi do płyt Osad i W/88, które są najbardziej spójne z Włodim, to nie ukrywam, że od lat jestem fanem florysty/nerda rapu. HHULTRAS to zamknięcie tej trylogii i jak dla mnie nie mogło to wyjść lepiej. Myślę, że z czasem ta płyta nabierze jeszcze większej mocy, jak i projekt Osad jako całość.

Źródło obrazka wyróżniającego: kadr z teledysku

Plusy

  • Ciężkie, niepopularne bity
  • Bogata warstwa tekstowa
  • Dobry wybór Ńiemy'ego na producenta

Ocena

8.5 / 10

Minusy

  • O 2 numery za mało
Konrad Zet

Aspirujący filmowiec, krytykujący raperów i hobbystycznie robiący krzywdę sobie i kolegom z maty.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze