Dexter Fletcher, reżyser rewelacyjnego musicalu Rocketman z 2019 roku oraz serialu The Offer, wziął na warsztat projekt AppleTV+ Ghosted z gwiazdorską obsadą.
Na pierwszy rzut oka w Ghosted wszystko powinno być idealne. Uznany reżyser, produkcja AppleTV+, w rolach głównych Ana de Armas oraz Chris Evans. Komedia romantyczna połączona z filmem akcji. Historia pięknej tajnej agentki Sadie oraz rolnika ze skrywanymi ambicjami Cole’a. Jak to zwykle w romansach bywa początkowa kłótnia oraz docinanie sobie szybko przeradza się we flirt. Jednak po wspólnej nocy Cole doświadcza ghostingu ze strony Sadie. A że jest facetem, który dość szybko osacza dość postanawia odnaleźć ukochaną na innym kontynencie, gdzie wplątuje się w tajną misję oraz poznaje prawdziwą tożsamość swojej wybranki.
Zobacz również: Czarodziejski flet – recenzja filmu. Mozart uniwersalny
Niestety w Ghosted wszystko jest nie tak. Dialogi są płytkie i nienaturalne, jakby pisane na kolanie. Między bohaterami nie ma widocznej nawet najmniejszej chemii. Gagi oraz żarty są żenujące, a docinki bohaterów powodują tylko westchnięcie z irytacją. Ana de Armas, po oscarowej roli Marilyn Monroe, najwyraźniej spoczęła na laurach, ponieważ poza świeceniem piękną buzią nie wnosi wiele więcej. Chris Evans znowu jest Kapitanem Ameryką, bo dość szybko zaczyna perfekcyjnie operować bronią i wraz z ukochaną walczy z przestępczym światkiem. Przypominam, że jego postać jest prostym rolnikiem.
Zobacz również: The Mandalorian – recenzja 3. sezonu. This is the way?
Ogromnym minusem produkcji są również efekty specjalne. Przyznam szczerze, że w tym przypadku byłam bardzo zaskoczona. Zazwyczaj produkcje AppleTV+ mają duży budżet i mogą sobie pozwolić na naprawdę dobrą stronę wizualną. Niestety, w przypadku Ghosted efekty wyglądały niesamowicie tanio. Podobnie z fabułą. Mimo, że film jest przepełniony akcją to dłuży się niesamowicie i ciężko jest się zaangażować w główny wątek. Podejrzewam, że jest to spowodowane nałożeniem się na siebie wszystkich czynników, o których wspomniałam wcześniej.
Zobacz również: Martwe Zło: Przebudzenie – recenzja filmu. Zło Wciąż Żywe
Jeżeli miałabym znaleźć cokolwiek pozytywnego w Ghosted to zdecydowanie byłby to Adrien Brody wcielający się w główny czarny charakter – byłego agenta Leveque’a. Adrien Brody w przerysowany i całkowicie groteskowy sposób przedstawił niesamowicie satyrycznego złola. Zdecydowanie jest najmocniejszym punktem produkcji, ale niestety sam Adrien Brody filmu nie udźwignął.
Jakby tego wszystko było mało to o pomstę do nieba prosi się polski tytuł Ghosted. Z jakiegoś powodu przetłumaczony on został na Randka, bez odbioru. Pozostawię to bez komentarza.
Źródło grafiki głównej: materiały prasowe