Podobno są na świecie ludzie, którzy nie lubią muzyki. Są też podobno tacy, którzy mają wszystkie dodatki do gry Dixit, ale ani jednych ani drugich nikt nigdy spotkał.
Dixit to jedna z moich ulubionych karcianek. Jest w niej coś magicznego, a zarazem pasjonującego, tajemniczego. Pamiętam, jak kumpel przedstawiał mi ten tytuł jako opowiadanie snów – i rzeczywiście coś w tym jest. W wielkim uproszczeniu, rozgrywka polega na tym, że pierwszy gracz opisuje wieloznaczną, bogato ilustrowaną kartę jednym słowem, cytatem bądź frazą, a pozostali gracze muszą zgadnąć tę kartę. Trzeba to zrobić w sposób nieoczywisty, bowiem do Twojej karty w ciemno dokładają się pozostali uczestnicy zabawy. Jeśli wszyscy zgadli Twoją kartę – jako jedyny nie zdobywasz punktów. Proste, łatwe i przyjemne, a przy tym bardzo kreatywne! Nie dziwne więc, że gra podbiła serca graczy na całym globie i wypluła na świat masę dodatków – ponad dziesięć! Najnowszym z nich jest Dixit MNK, który daje graczom do dyspozycji 84 karty z obrazami z Muzeum Narodowego w Krakowie.
Zobacz również: Printing Press – przedpremierowa recenzja gry planszowej
Zanim jednak przejdziemy do samych kart, muszę pochwalić twórców tej nieoczywistej inicjatywy. Po pierwsze za sam pomysł – nie wiem, czy inne państwa mają swoje odpowiedniki Dixit MNK, niemniej jest to niezwykle sympatyczna inicjatywa, łącząca nagradzaną grę planszową ze swego rodzaju wizytówką Krakowa, zachętą do zwiedzenia tamtejszego Muzeum Narodowego. Po drugie zaś – ta wspaniała broszura, znajdująca się w pudełku dodatku! Jakaś karta szczególnie wpadła Ci w oko? No problemo, amigo – odszukaj ją w broszurze, zobacz, z jakiego obrazu pochodzi, kiedy powstała i kto ją namalował. Genialny zabieg!
Zobacz również: Oryginalne Planszówki – Przegląd gier planszowych o wyjątkowo unikalnej tematyce #3
Same karty są naprawdę cudowne. Oczywiście, mocno różnią się od bajkowego stylu kart znanych z oryginalnego Dixit – wszakże mówimy o kadrach obrazów. Niemniej, dają w większości naprawdę duże pole do popisu w kwestii wymyślania. Nieliczne karty MNK są moim zdaniem nietrafione, jak chociażby Dama z Gronostajem. Podejrzewam, że będąc jedną z pereł w koronie wystawy, karta z tym obrazem musiała się tu znaleźć, ale jest to już tak przewałkowany motyw, iż ciężko tu o wymyślenie czegoś ciekawego.
Jeśli ktoś kocha Dixit, to zapewne powinien zainteresować się dodatkiem MNK. Solidne rozszerzenie z nutką patriotyzmu, które dzięki innej stylistyce obrazów, nieco odmieni zarówno rozgrywkę, jak i wasz sposób myślenia. A już we wrześniu premiera Dixit Disney…