Informacja zwrotna – recenzja serialu. Nic nie jest takie, jakim to widzimy

Informacja zwrotna to serial, w którym nic nie jest takie, jakie nam się wydaje. W pierwszym odcinku pada zdanie: „Każdy alkoholik jest przede wszystkim kłamcą.” Ta niewiele znacząca na pierwszy rzut oka myśl jest tak naprawdę sednem całego serialu. 

Scenariusz produkcji został napisany na podstawie książki autorstwa Jakuba Żulczyka pod tym samym tytułem. Nie jest to zresztą pierwsza powieść autora, która została zekranizowana. W 2018 roku mogliśmy oglądać Ślepnąc od świateł, a w 2024 roku pojawi się jeszcze produkcja na podstawie Wzgórza psów. Sam Żulczyk, poza książkami, zajmuje się także pisaniem scenariuszy. Miał on swój wkład w takie produkcje jak BrzydUla, Belfer czy właśnie omawiany poniżej serial.

Informacja zwrotna to historia byłego rockmana, który przez alkoholizm stracił rodzinę. Jednak gdy znika jego syn, mimo domowych animozji wyrusza on w szaleńczą podróż, aby go odnaleźć oraz przypomnieć sobie, co dokładnie wydarzyło się w noc jego zaginięcia.

Zobacz również: Poker Face – recenzja serialu. Kłamstwo ma krótkie nogi

Informacja zwrotna
foto: kadr z serialu

Początek serialu pozwala nam na poznanie rodziny rockmana w dosyć trudnym dla nich okresie. Ich syn oraz brat – Piotr – znika bez śladu w nie do końca jasnych okolicznościach. Marcin Kania, czyli główny bohater i narrator serialu, spotkał się z synem tuż przed jego zaginięciem, jednak przez wypity wtedy alkohol nie pamięta, co tak właściwie się wydarzyło. W coraz to kolejnych odcinkach próbujemy wraz z nim dojść do prawdy dotyczącej zaginięcia Piotra. Jak się szybko okazuje, nic nie jest tym, czym nam się wydaje. Po seansie pierwszego, nie najlepszego odcinka wielu widzów może zrezygnować z dalszego oglądania. Jednak podobnie jak książki po okładce, tak i serialu nie należy oceniać po pierwszym epizodzie. Już tłumaczę, dlaczego.

Mimo ciągle majaczącej w tle intrygi momentami czułam, że ten serial mi się dłuży. Pojawiały się, co prawda, ciekawe, dosyć zaskakujące momenty, aczkolwiek było ich moim zdaniem zbyt mało. Miałam więc chwilami chęć, aby ten serial  „odłożyć na półkę”. Cieszę się jednak, że tego nie zrobiłam. Koniec serialu wynagradza bowiem wszystkie mankamenty poprzednich odcinków.

Ostatni odcinek po prostu wgniata w fotel. Mimo ostrzeżenia na samym początku, że alkoholicy kłamią, okazuje się, że my przez cały serial jednemu z nich, chcąc nie chcąc, wierzymy. Opowiada on nam historię, przez którą zaczynamy oceniać innych ludzi, z tej perspektywy. Razem z nim snujemy teorie odnośnie tego, co się wydarzyło. A sam finał, który nam to uświadamia, jest znacznie bardziej emocjonujący i traumatyczny, niż można by się na początku spodziewać.

Zobacz również: Loki, sezon 2 – recenzja serialu. Wierzę w boga

Informacja zwrotna
foto: kadr z serialu

Główny bohater jest alkoholikiem – choć twierdzi, że nie pije już od dwóch lat, a tylko tej jednej nocy się złamał. Niestety, jest to ten typ człowieka, który po wypiciu staje się agresywny i nieobliczalny. Mimo szczerych chęci polubienia go czy nawet współczucia mu w tej ciężkiej chorobie, nie jestem w stanie tego zrobić. Z tą postacią naprawdę nie sposób sympatyzować. A czy da się jej współczuć? To już indywidualna kwestia każdego widza. Mnie się nie udało.

Marcina Kanię gra, jak dla mnie, jeden z lepszych aktorów w Polsce – Arkadiusz Jakubik. Byłam zachwycona jego kreacją w filmie Jestem mordercą. W Informacji zwrotnej jednak, mimo wielkich chęci, na samym początku serialu nie wierzyłam w jego postać. Na szczęście z odcinka na odcinek rola Jakubika stawała się dla mnie coraz bardziej wiarygodna. Co za tym idzie, serial wciągał mnie z coraz większą siłą.

Nowa produkcja Netflixa to jednak nie tylko Marcin Kania i alkohol. Kolejne ważne postaci to wspomniany wcześniej Piotr – syn który zaginął, Ula – siostra oraz Joanna,  matka oraz była żona głównego bohatera. Moją uwagę zwróciła tutaj szczególnie Ula, która, mimo młodego wieku, starała się zadbać zarówno o matkę, jak i w pewien sposób o ojca. Postać, której z kolei zupełnie nie rozumiem, to Joanna. Jej wybory do mnie nie przemawiały, a z jej zachowania nie można wyciągnąć nic charakterystycznego, co pozwoliłoby nam tę bohaterkę zapamiętać, czy też czegoś, co nadałoby całej historii szerszego kontekstu. Joanna po prostu w serialu „była”.

Zobacz również: Gen V – recenzja serialu. Nowi Strażnicy Godolkina

Informacja zwrotna
foto: kadr z serialu

Z tego serialu można wyciągnąć dwa mocne wnioski. Pierwszym z nich jest to, że pieniądze szczęścia nie dają. Marcin – były rockman, który zarabia dużo na swojej twórczości i do tego zajmuje się również nieruchomościami, nie może narzekać na brak gotówki. Chwali się nią, a rodzinie chce kupować wszystko, czego tylko zapragnie. Dobitnie jednak widać, że zarówno jego żona, jak i dzieci, tych pieniędzy nie potrzebują. Większą wartość miałby dla nich ojciec – jego uwaga, obecność w ich życiach. Ten jednak samotnie zmaga się ze swoimi słabościami, nie zauważając faktycznych potrzeb najbliższych.

Drugi ze wspomnianych wniosków doskonale obrazuje kolejny cytat głównego bohatera. „Mówi się, że przez alkohol traci się rodzinę. Nie traci się. Przez alkohol rodzinę się zabija.” Te zdania tak bardzo utkwiły mi w pamięci, że nie mogłam ich pominąć w recenzji. Choroba alkoholowa jest problemem nie tylko osoby, która nadużywa substancji, ale również jej bliskich. Ten serial idealnie ukazuje to, jak bardzo wyniszcza to całą rodzinę. Alkohol w naszym kraju nadal jest zaś czymś powszechnym. Jako społeczeństwo bardzo często nie dostrzegamy jego zgubnych skutków. DDA, czyli Dorosłe Dzieci Alkoholików, dla wielu to nadal wymysł obecnych czasów. Nowa produkcja Netflixa z kolei dobitnie pokazuje nam, że jest to problem bardzo poważny, a objawy z nim związane mogą warunkować całe życie. Bardzo cieszę się, że w napisach końcowych pojawiła się informacja, gdzie osoby cierpiące z powodu uzależnienia, swojego lub kogoś z najbliższego otoczenia, mogą zwrócić się o pomoc. Oby z tego skorzystały.

Źródło obrazka wyróżniającego: materiały prasowe // Netflix


postaw na popkulturę i postaw nam kawę popkulturowcy
Postaw nam kawę wpisując link: https://buycoffee.to/popkulturowcy Lub klikając w grafikę

Plusy

  • Liczba odcinków
  • Porusza ważny temat

Ocena

6.5 / 10

Minusy

  • Mało charakterystyczne postaci drugoplanowe
  • Forma przedstawienia historii
Dominika Dąbek

Dużo ogląda. Jeszcze więcej czyta. Fanka Marvela, w szczególności jego kinowej odsłony oraz innych dobrych filmów, seriali i książek. W przerwach od tego wszystkiego składa zestawy Lego. W sieci znana jako movie_nika.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze