Ciężar skóry – recenzja książki. Moja ulubiona książka tego roku!

Małgorzata Rejmer zabrała mnie kiedyś w literacką podróż w przeszłość Albanii, dzięki swojemu reportażowi Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii. Pomogła mi zrozumieć ten kraj lepiej, gdy patrzyłam na niego krytycznym okiem turystki. Już wtedy postanowiłam, że koniecznie muszę śledzić poczynania tej autorki.

Ciężar skóry w pierwszej chwili zachwyca samym wydaniem. Zakochałam się w ilustracji Kiry Pietrek, a nawet w samej kolorystyce. Twarda, chropowata okładka przypomina trochę stary notes.  Mimo stosunkowo niewielkiej liczby stron, książka zdaje się ciężko leżeć w dłoni. Zupełnie zresztą jak jej treść. Jak podaje wydawca, dziesięć opowiadań dla dorosłych ma wytrącić czytelnika ze strefy komfortu. To opowieści mroczne, niemal baśniowe. Co je łączy? Trauma i przemoc. Przekrój jest spory: przemoc w związku, trudne relacje rodzinne, samookaleczanie, wojna.

Zobacz również: Biedne istoty – recenzja książki. I kto tu jest potworem?

Muszę przyznać, że w tym zbiorze nie ma opowiadania słabego. Pewnie, są takie które podobają mi się mniej czy bardziej, ale wszystkie są jednocześnie mocne i dopieszczone. Zacznijmy więc od tej mocy, bo mocna jest oczywiście ich treść. Rejmer serwuje nam tu dziesięć różnych perspektyw: chłopca bitego przez ojca, nastolatkę z nieobecną matką, kobietę w ciąży czy homoseksualistów. Zachwyca przede wszystkim, jak spójne są te narracje. Widzę naprawdę ogromną pracę włożoną w to, by realistycznie oddać troski postaci, ale też formy ucieczki od problemów, rozmyślania. Wchodzimy w te skóry i czujemy ich ciężar. Opowiadania łączy też lokalizacja, bo mają miejsce w Albanii, Polsce lub Kosowie. I te krótki wyrywki z życia postaci między wierszami komentują też realia życia w tych krajach. Głównie uderzyły mnie te bardziej społeczne – na przykład żonaty Albańczyk na trzecim planie, o którym wiemy wyłącznie tyle, że wyśmiano go w społeczności za wyręczanie żony w zmywaniu naczyń.

Ciężar skóry to lektura niemal terapeutyczna. Zupełnie nie dlatego, że daje wytchnienie. Wręcz przeciwnie! Jest za to poruszającym studium różnych przypadków. Opowiada o ludziach, którzy nie znają innego języka niż przemoc. O samotności. O nierównościach. Zdecydowana większość zakończeń pozostaje otwarta na różne interpretacje. Nie jest to więc zbiór, który satysfakcjonuje prostymi odpowiedziami. Powiedziałabym wręcz, że kilku z historii nie domyka, a zaledwie dopiero je rozpoczyna.

Zobacz również: Najlepsze książki 2023 roku

Jeśli chodzi o aspekt dopieszczenia, nie sposób nie wspomnieć o języku. Narracje są starannie dobrane do bohaterów – zmieniają się zależnie od ich wieku i charakteru. Jedno opowiadanie może być pełne metafor, drugie z kolei równoważników zdań. Nawet jednak gdy jakaś perspektywa zdaje się być prostsza językowo, Rejmer zachwyca swoim poetyckim stylem. Tutaj każde zdanie jest przemyślanie, polecam więc chłonąć je wolno i uważnie. Bo gdyby się uprzeć, tę książkę można byłoby przeczytać w ekspresowym tempie. Ale takie krótkie zbiory imponują mi pokorą. To tak jakby autorka chciała przekazać nam, że chce powiedzieć „tylko” tyle; nie zabierać więcej naszego czasu. A jednocześnie zadbała o każde słowo tak, by było niezbędne. O każdy obraz, by został z nami na dłużej. Naprawdę polecam to docenić i pochylić się nad każdym z opowiadań bez pośpiechu.

Cierpienie kurczyło się z każdym dniem, malało, aż zamieniło się w kamyk. Nosiliśmy go pod językiem. Wkładaliśmy do buta. Ilekroć rzucaliśmy kamyk przed siebie, zawsze znajdowaliśmy go potem w kieszeni.

Jedna z historii kończy się, gdy bohaterka spotyka się oko w oko z dzikim zwierzęciem. Wszystkie zresztą pełne są symboliki zwierząt. Rejmer podchodzi do natury z dużym szacunkiem, zdaje się traktować każdą z postaci na równi zarówno z lisem jak i z morzem. A my – wielcy władcy świata, nadrzędni i najważniejsi – nie lubimy być opisywani jako gatunek. Nie jesteśmy zwierzętami tylko ludźmi, a to daje nam ciche przyzwolenie, by dalej niszczyć naturę. Ciężar skóry takiego przyzwolenia nie daje. Bohaterowie w momentach kulminacyjnych stają oko w oko ze swoją zwierzęcą naturą, szukają w niej wytchnienia i odpowiedzi. To dodaje opowiadaniom baśniowości, ale jest też nieodłącznym elementem samych fabuł, bo często właśnie w tych zwierzęcych fragmentach kryją się klucze do głębszej interpretacji.

Nie ukrywam – to nie jest łatwy zbiór. Nie znajdziecie tam prostej satysfakcji czy zastrzyku adrenaliny. Każde z opowiadań wymaga trochę cierpliwości, a może nawet przemyślenia i przeczytania jeszcze raz. Jeśli jednak jesteście gotowi na literaturę poruszającą i niejednoznaczną, naprawdę warto.

Ciężar skóry

Autor: Małgorzata Rejmer
Projekt okładki: Kira Pietrek
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Premiera: 8 listopada 2023
Oprawa: twarda
Ilość stron: 192
Cena: 49,90 zł

Powyższa recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Literackim. Źródło obrazka głównego – kolaż (Wydawnictwo Literackie).

Plusy

  • Ważna tematyka
  • Przemyślany i niemal poetycki język
  • Piękne wydanie

Ocena

9 / 10

Minusy

Agata Kowalczewska

Wychowana na fantastyce, od niedawna zakochana również w reportażach. Choć książki stoją wysoko na liście jej hobby, są na niej również dobre filmy, seriale i puby z planszówkami.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze