Kingdom Come: Deliverance na Switchu już 15 marca

Kingdom Come: Deliverance ukaże się na konsoli Nintendo Switch już 15 marca. Średniowieczna przygoda w twojej kieszeni.

Według informacji ujawnionych podczas pierwszego w 2024 roku Nintendo Direct, uznana, historyczna gra RPG akcji Kingdom Come: Deliverance, ukaże się na Nintendo Switch już 15 marca tego roku.

Zobacz również: Kronika: Big Box – recenzja gry planszowej

Masz na imię Henryk i jesteś synem kowala. Rzucony w środek szalejącej wojny domowej, bezradnie patrzysz, jak najeźdźcy szturmują twoją wioskę, mordują twoich przyjaciół i rodzinę. Ledwo uchodząc z życiem, wyruszasz na misję pomszczenia swoich rodziców i odparcia sił najeźdźców. Ta wciągająca gra, opracowana przez Saber Interactive we współpracy z Warhorse Studios, przenosi całą epicką sagę do twojej dłoni.

Kingdom Come: Deliverance Royal Edition, dostępne w polskiej wersji językowej (z napisami) zarówno w pudełkach, jak i cyfrowo, od 15 marca 2024, zawierać będzie pełną grę oraz wszystkie DLC: Treasures of the Past, From the Ashes, The Amorous Adventures of Bold Sir Hans Capon, Band of Bastards i A Woman’s Lot.

Cechy przenośnego królestwa:
– Wielki, realistyczny, otwarty świat: Majestatyczne zamki, rozległa przyroda, wszystkie wykonane w zapierającej dech grafice wyższej klasy.– Nielinearna fabuła: Rozwiąż zadania różnymi sposobami, a potem zmierz się z konsekwencjami swych wyborów.– Wymagające walki: Z dystansu, z ukrycia czy w formie pojedynku. Wybierz swoją broń i wypróbuj tuziny unikalnych kombinacji w walce, które są tak fascynujące, jak bezlitosne.– Rozwój postaci: Doskonal swoje umiejętności, zdobywaj nowe perki czy wykuwaj i ulepszaj swój ekwipunek.– Dynamiczny świat: Twoje czyny wpływają na reakcje ludzi wokół ciebie. Walcz, kradnij, uwódź, zastraszaj, perswaduj czy przekupuj. Wszystko zależy od Ciebie.– Poprawność historyczna: Poznaj historyczne postacie i doświadcz autentycznego wyglądu i atmosfery średniowiecznych Czech.
Źródło obrazka głównego: Plaion
Łukasz Biechoński

Nie straszny mu żaden zakątek popkultury. Ceni sobie tak samo teatralne musicale i opery jak kino splatter czy chorwackie sci-fi. Wierzy, że to nie budżet czyni dzieło, lecz artysta i jego wizja. Tabu dla niego nie istnieje tak długo, jak obie strony czują się w dyskusji komfortowo.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze