Dlaczego fascynuje nas true crime?

W ostatnich latach gatunek true crime zdobył ogromną popularność. Wśród najpopularniejszych treści o tej tematyce znajdziemy przede wszystkim bijące rekordy popularności podcasty, takie jak Kryminatorium czy Piąte – nie zabijaj, oraz hity Netflixa poświęcone seryjnym mordercom. Co takiego jest w krwawych historiach, że lgniemy do nich jak ćmy do światła?

Fascynacja true crime trochę przypomina wypadek drogowy: mimo makabrycznego widoku zbierają się tłumy gapiów, ciekawych co się wydarzyło. Mimo, że nie są w stanie nic zrobić, chętnie pozostają biernymi obserwatorami przez dłuższy czas a potem ich przeżycia są tematem ożywionych dyskusji z rodziną i przyjaciółmi.  Tak samo jest w przypadku miłośników prawdziwych zbrodni. Z własnej kanapy możemy stać się częścią przerażającej, ale zarazem niesamowicie interesującej historii. Możemy poczuć się jak prawdziwy detektyw biorący udział w śledztwie, a jednocześnie nie znajdując się w sytuacji, która jakkolwiek by nam zagrażała.

Zobacz również: Najlepsze seriale Netflixa

Na pewno nie bez znaczenia jest tajemnica, którą niosą za sobą historie kryminalne. Bardzo często jest to pytanie “kto zabił?” ale jeszcze częściej: “dlaczego?”. Twórcy starają się dotrzeć do sedna wydarzeń, analizując zarówno zachowanie, jak i przeszłość sprawców. Analizowane i rozbierane na czynniki pierwsze jest ich dzieciństwo, relacje z ofiarą i motywy. Jednak mimo tak wielu materiałów, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: co sprawia, że ludzie zabijają? Dlaczego, mimo tak wielu lat ewolucji, nadal to robią? Jesteśmy istotami ciekawymi świata i otaczających nas wydarzeń, bez końca poszukujemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Chcemy wiedzieć co się stało i czy można było tego uniknąć. Dodatkowo ekscytacji dodaje chęć samodzielnego rozwiązania zagadki i wraz z postępem opowieści mamy coraz więcej teorii na temat wydarzenia, które niemalże natychmiast możemy potwierdzić lub obalić. Frustrujące dla wielu są historie, które pozostały nierozwiązane. Wielu z nas przez to snuje coraz więcej domysłów licząc na to, że uda nam się to co nie udało się śledczym.

Co istotne, odbiorcami treści z gatunku prawdziwych zbrodni są najczęściej kobiety. W ten sposób mogą zmierzyć się z własnymi lękami oraz poznać potencjalne nowe zagrożenia, które wcześniej nie przyszły im do głowy. To trochę taka pokrętna wersja nauki samoobrony – poznaj wroga, żeby nie dać mu się zaskoczyć. I mimo, że nie znają swojego realnego przeciwnika, to mają poczucie, że są w stanie trochę lepiej się na niego przygotować.

Zobacz również: Najlepsze seriale HBO

Nie możemy też nie zauważyć, że człowiek od zarania dziejów przyzwyczajony był do obserwowania makabrycznych scen z życia. Teraz, w latach pokoju, nie mamy takich scen na żywo, dlatego zaspokajamy tę część naszego umysłu, która domaga się tej pierwotnej brutalności właśnie poprzez true crime. Podcasty i seriale kryminalne największą popularność mają właśnie w krajach wysokorozwiniętych, w których panuje pokój. Tam, gdzie trwają walki, nikt nie ma ochoty dodatkowo poznawać kolejnych, mrożących krew w żyłach historii, skoro widzą to na co dzień. 

Czy to wszystko oznacza, że zainteresowanie tematyką true crime jest czymś nienormalnym? Oczywiście, że nie (chyba, że jedynym tematem w naszym życiu są zbrodnie, wtedy można zacząć się zastanawiać). Naturalnym jest, że jeśli mamy do czynienia z dobrze opowiedzianą historią to chcemy poznać jak najwięcej jej szczegółów. Co jednak z ofiarami i ich rodzinami? Z pewnością nikt nie chciałby stać się bohaterem kolejnego odcinka Kryminatorium a dla rodzin ofiar również jest to ponowne otwieranie nie do końca zabliźnionej rany. Przeciwnicy gatunku zarzucają też, szczególnie serialom Netflixa, romantyzowanie  oprawców. Przykładem może być Jeffrey Dahmer, który po premierze serii o jego zbrodniach stał się dla niektórych osób obiektem westchnień.

True crime to gatunek budzący wiele emocji. Często zarzuca mu się nieetyczność, koloryzowanie faktów oraz brak szacunku dla ofiar i ich bliskich. Z drugiej strony zaspokaja on nasze pierwotne potrzeby. Pozwala też poczuć się pewniej, nawet jeśli to tylko iluzja. Jeśli należymy do fanów gatunku, najważniejsze jest pamiętanie o tym, że żaden morderca nie może być wynoszony na piedestał, bez względu na to, jak bardzo jego postać jest przez twórców romantyzowana.

Źródło grafiki głównej: https://www.lawyersgunsmoneyblog.com/2024/01/true-crime-as-exploitation-of-suffering 

Julia Stolpa

Z popkulturą związana od małego. Mól książkowy lubiący wyzwania, chociaż największym jest chyba pisanie o samej sobie

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze