Jonathan Bailey zyskał rozpoznawalność dzięki roli Anthony’ego Bridgertona w serialu Bridgertonowie. Teraz ma szansę otrzymać główną rolę w nowej odsłonie serii Jurassic World. Bailey jest w trakcie negocjacji. Jeśli aktor otrzyma ten angaż, to zagra u boku Scarlett Johansson, której udział w filmie został już potwierdzony.
Produkcja nowej części Jurassic World nadal znajduje się we wczesnej fazie. W poprzednich filmach serii główne role grali Chris Pratt i Bryce Dallas Howard, ale wszystko wskazuje na to, że ten rozdział już się zamknął. Widzowie mogą się spodziewać świeżego startu, nowej obsady i innego podejścia do tematu niż do tej pory. Jurassic World jest kontynuacją kultowej trylogii Jurassic Park. Serii, która w 1993 roku znalazła sposób na ponowne ożywienie dinozaurów i zachwyciła cały świat niezwykłymi efektami specjalnymi. Steven Spielberg nadal związany jest ze swoją franczyzą pomimo upływu lat.
Nie ma co dziwić się, że twórcy rozważają właśnie Jonathana Bailey’a do głównej męskiej roli w nowej części Jurassic World. W przeciągu ostatnich kilku lat aktor udowodnił już, na jak wiele go stać. Bailey gra księcia Fiyero u boku Cynthii Erivo i Ariany Grande w nadchodzącej dwuczęściowej adaptacji Wicked. Wiele osób uważa ten film za jeden z najważniejszych blockbusterów w harmonogramie premier 2024 roku. Bailey podbił serca widzów wspomnianą wyżej rolą w Bridgertonach, ale był równie rewelacyjny w doskonałym limitowanym serialu Showtime Towarzysze Podróży. Ta ostatnia produkcja przyniosła mu nagrodę Critics Choice Award.
Zobacz również: Dama; recenzja książki. Ujdzie
Wiemy już, że czwartą część Jurassic World wyreżyseruje Gareth Edwads. Ponoć zachwycił on Spielberga i Franka Marshalla swoją wizją kolejnej podróży w świat dinozaurów. Mimo powrotu gwiazd oryginału, Laury Dern, Sama Neilla i Jeffa Goldbluma, w trzeciej części serii, Jurassic World: Dominion, film nie otrzymał przychylnych recenzji. Fani nie do końca byli zadowoleni z tego, w jakim kierunku poszła seria. Czy kolejne produkcje odzyskają czar oryginału? O tym jeszcze się przekonamy.
Źródło grafiki głównej: materiały promocyjne serialu Bridgertonowie, Netflix