Najgłośniejsza książka polskiego klasyka literatury grozy porównywanego z Edgarem Allanem Poe i H.P. Lovecraftem. Demon ruchu – zbiór słynnych opowiadań kolejowych w ekspresyjnym, nastrojowym opracowaniu graficznym.
Choć pisał w czasach, gdy kolej parowa wciąż była synonimem nowoczesności i nieograniczonego postępu, jego pociągi, napędzane tyle mechaniką, co metafizyką, nie zmierzają w świetlaną przyszłość triumfu techniki i rozumu. Wręcz przeciwnie: łypiąca demonicznym reflektorem szalona lokomotywa jego ekspresyjnej prozy pędzi wprost w ciemny tunel obsesji i urojeń, mistycznych teorii i obłąkańczych wizji, szaleństwa i zguby.
Tajemnicze sygnały alarmowe, pociągi widma, ślepy tor, który zmienia się w przejście do innych wymiarów – z pozoru przewidywalny i racjonalny świat kolei jest u Grabińskiego kosmosem pełnym mrocznych tajemnic.
Bohaterowie Grabińskiego to ludzie opętani koleją, na których moc maszyny i dziki pęd działa jak potężny, zmieniający świadomość narkotyk. Jego hipnotyczna moc i niesamowita aura kolejowego uniwersum, wibrująca od przeczuć i zwiastunów zbliżającej się katastrofy, emanują z sugestywnych ilustracji Rity Kaczmarskiej. Bogata, nastrojowa oprawa graficzna książki pozwala nam jeszcze głębiej zanurzyć się w tym działającym na wyobraźnię literackim świecie.
– opis wydawcy
Zobacz również: Dziewczyna z igłą – recenzja filmu. Mordercza baśń

Stefan Grabiński to pisarz, który jest raczej niedoceniany w świecie literatury, chociaż ostatnie lata wskazują zdecydowany wzrost zainteresowania jego twórczością. Okres jego szczególnej działalności przypadał na dwudziestolecie międzywojenne. To wtedy futurystyczną i impresjonistyczną tematykę przepełnioną elementami grozy poruszali w swoich utworach Bruno Jasieński (Nóg Izoldy Morgan) oraz Franciszek Mirandola w opublikowanym w 1919 roku zbiorze niesamowitości Tropy. W tym samym roku Grabiński opublikował pierwsze wydanie zbioru Demon ruchu. W tym okresie autor był już znany z nowel, które upowszechniał wówczas pod pseudonimem Stefan Żalny. Stefan Grabiński na przestrzeni kolejnych lat doczekał się publikacji czterech kolejnych antologii: Szalony pątnik (1920), Niesamowita opowieść (1922), Księga ognia (1922), Namiętność (1930).
Po ponad stu latach od pierwszego pojawienia się Demona ruchu wydawnictwo Dwie Siostry postanowiło uczcić twórczość pisarza, rozpowszechniając kolekcjonerskie wydanie, mieszczące w sobie aż czternaście opowiadań. Utwory wzbogacają nie tylko posłowia literaturoznawczyni Elizy Kąckiej, ale i cała masa ilustracji spod ręki utalentowanej Rity Kaczmarskiej. Wspomniana graficzka doczekała się wystaw swoich prac w Polsce i zagranicą. To wydanie jest nie tylko uszanowaniem twórczości Grabińskiego, ale również podjęciem ważnej próby przybliżenia jego utworów następnym pokoleniom.
Zobacz również: Muzeum Dusz Czyśćcowych – recenzja książki. Polska literatura grozy 20-lecia międzywojennego
Oprócz wspomnianych ilustracji, wzrok przyciąga nietypowe formatowanie tekstu: inicjały, przekreślenia, symbole. Ponadto znacząca część akapitów została wyszczególniona nie tylko poprzez pogrubienie, ale i kompletną zmianę szerokości kolumny i wyrównania tekstu. Taki skład przypomina mi popularne również dzisiaj czasopisma, w których pewne cytaty zostają dodatkowo wytłuszczone, by przykuć uwagę gawiedzi. Ta graficzna zabawa z formą to również kolejny ukłon w stronę modnego za czasów Grabińskiego futuryzmu. Sprawia też ona, że tekst staje się bardziej dynamiczny i angażujący dla jego odbiorcy.
Opowiadanie, od którego antologia wzięła swoją nazwę, zdaje się sztandarowym i najbardziej rozpoznawalnym dziełem Grabińskiego. Tomasz Szygoń, którego nazwisko może i nie przypadkiem fonetycznie jest bardzo zbliżone do Strzygonia, to człowiek niespokojny, który nie przywiązuje się do miejsc. Ciągle „ucieka”. Współcześnie raczej uważamy podróż za mniej lub bardziej nieprzyjemny etap przejściowy. W przypadku Tomasza to nie dostanie się z punktu A do punktu B jest celem, ale staje się nim sama droga. Podróż fascynuje, ale i przeraża, a ponadto dochodzi w jej trakcie do nadnaturalnego spotkania. A jak się czyta? Osobiście bardzo doceniam starszą literaturę, chociaż podejrzewam, że dla co poniektórych specyficzny język ówczesnej epoki może już odrobinę trącić myszką, co jednak dla takich jak ja będzie miało swój urok.
Zobacz również: Przyjdę po ciebie nocą – recenzja książki. Mroczna i wciągająca

Swoją tematyką Demon ruchu przypomina mi Biegunów Olgi Tokarczuk. To poczucie utraty kontroli, nieuchronności przemijania i konieczności adaptacji do zmieniającej się rzeczywistości łączy obydwa zbiory. W swej istocie Stefan Grabiński, opowiadając historię za pośrednictwem narracji kolejowej paradoksalnie zbliżył się do problemów uniwersalnych. Oczywiście nikogo w XXI wieku pociąg nie dziwi… no, chyba że przyjedzie punktualnie. To bardziej zderzenie człowieka z technologią. Swoją drogą, podobne do tego, które przeżywamy z AI. W pierwszym przypadku „zwrotnicą” czasów jest pewne „zaginanie czasoprzestrzeni” – bohater rano był w miejscu A, by obudzić się w B. Teraz natomiast stoimy nie przed problemem czasu, a definiowaniem tożsamości i dyskusją nad moralnością przy stosowaniu rozwiązań AI.
Podsumowując, reedycja antologii Demon ruchu jest lekturą niezbędną w biblioteczce każdego fana literatury grozy, a zwłaszcza takich autorów jak m.in. Edgar Allan Poe. Grabiński w unikalny sposób tworzy klimat spowity mgłą napięcia i tajemnicy, które to odczucia zostały spotęgowane dzięki bardzo starannemu opracowaniu graficznemu. A dla tych niewtajemniczonych w arkana polskiej literatury i już znudzonych prozą Stephena Kinga, będzie fascynującym spotkaniem. To co? Do zobaczenia w wagonie?
Autor: Stefan Grabiński
Wydawca: Wydawnictwo Dwie Siostry
Premiera: 30 października 2024 r.
Oprawa: twarda
Stron: 336
Cena katalogowa: 69,90 zł
Powyższa recenzja powstała w ramach współpracy z wydawnictwem Dwie Siostry. Dziękujemy!
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (Dwie Siostry)