Justyna Biedrawa w osobistym singlu Zamienię się ciałem

Justyna Biedrawa to wokalistka i songwriterka, która przyzwyczaiła fanów do swojego niepowtarzalnego stylu. Łączy w nim zdolność do zostających w świadomości, cwytliwych melodii z  szczerą do bólu tematyką tekstów. Takie procesy zachodzą również w jej  najnowszym utworze Zamienię się ciałem.

Wersja liryczna w tekstach Biedrawy jest niezwykle ważna i autorka udowadnia to przy każdej premierze. Tak jest również teraz. Jak sama przedstawia genezę powstania tekstu:

Zamienię się ciałem to opowieść o zmaganiach z akceptacją ciała – o problemie, który dotyka wielu osób i co najsmutniejsze może mieć swoje początki już w bardzo młodym wieku. Inspiracją do napisania utworu były zapiski pochodzące z mojego pamiętnika z roku 2004. Jest to bardzo szczera, niełatwa próba opisania historii, która, mam nadzieję, skłoni słuchaczy do refleksji nad tym, z czego wynika panująca obsesja wyglądu, piękna i jak możemy uchronić przed nią w szczególności młode osoby.

Zobacz również: Cień i kość – recenzja 2 sezonu. Sankta Alina!

W kontekście tego utworu bardzo ważny jest również teledysk, który jest autentycznie nierozerwalną częścią całości i w połączeniu z muzyką, robi ogromne wrażenie (choć na pierwszy rzut oka wydaje się minimalistyczny). Sama artystka opisuje teledysk jako pełne emocji spotkanie z sobą sprzed lat – dziewczynką, która w wieku 10 lat stwierdziła, że jest brzydka i przez lata żyła z tym przekonaniem.

Spotkanie to pozwala zrozumieć bohaterce, jak długo trwa jej walka z samą sobą, jak wiele lat spędziła w poczuciu, że coś jest z nią nie tak. Teledysk kończy się symboliczną sceną, w której dorosła już kobieta przytula siebie sprzed lat, przepraszając samą siebie, za to że nigdy w pełni nie pokochała siebie.

Zobacz również: Goya – Rozdział VIII – recenzja płyty

Finalną wersję możecie już sprawdzić na kanale YT Justyny Biedrawy. Wersja audio jest dostępna we wszystkich serwisach streamingowych. Zamienię się ciałem to również zapowiedź intensywnej dla artystki wiosny.

Natalia Banaś

Dumna psia mama, miłośniczka dobrej muzyki, kina oraz lisów. Dla relaksu ogląda i czyta horrory. Wiecznie z głową w chmurach i napiętym kalendarzem. Swoje popkulturowe zachwyty oraz frustracje przelewa na Worspressa i wiadomości głosowe do znajomych. Kiedy nie odpisuje, próbuje zrobić Ghostface'a na szydełku.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze