South Park a wolność słowa

26 września na ekrany naszych telewizorów powrócił kultowy South Park. Jest to już 22. sezon kontrowersyjnej kreskówki autorstwa Matta Stone’a i Trey’a Parkera. Jednak czy South Park to tylko wulgarna rozrywka?

I have learned something today – tymi słowami Stana kończy się większość odcinków serialu South Park. Jest to zazwyczaj morał jaki mają wynieść widzowie z każdego odcinka, dzięki czemu sam serial przybiera formę klasycznej bajki. Forma ta ma na celu uzmysłowić widzom absurdalność świata w którym żyjemy. Pomimo całej ordynarnej otoczki, niesie ona wiele trafnych spostrzeżeń na temat otaczającego nas świata. Dla serialu i jego twórców nie istnieją tematy tabu, co udowodnili nie raz poruszając najbardziej kontrowersyjne kwestie. Bardzo często są nimi religia i rasizm. Ta pierwsza jest wątkiem przewijającym się przez serial od początków jego istnienia, a postać Jezusa prowadzącego swój własny Talk-Show pojawia się już w pierwszym sezonie serialu.

Zobacz również: Paradise PD – recenzja 1. sezonu netflixowego Brickleberry 2.0

south park

Jednym z pierwszych odcinków skupiających się w całości wokół religii jest Trapped in the Closet, który porusza temat scjentologii. W odcinku tym zostaje świetnie zobrazowana irracjonalna historia tejże religii. Jej podstawy są na tyle niedorzeczne, że scena ta okraszona jest napisem – Scjentolodzy naprawdę w to wierzą. Odcinek spotkał się z tak wielkim oburzeniem, że z obsady zdecydował się odejść Isaac Hayes użyczający głos charyzmatycznemu szefowi szkolnej stołówki. Tom Cruise jako wyznawca scjentologii groził twórcom serialu procesem oraz szantażował władze Viacom (który jest właścicielem Comedy Central), że w przypadku ponownej emisji odcinka zaprzestanie on promocji najnowszego filmu Mission Impossible 3.

Jednak powstały odcinki bardziej kontrowersyjne, o większej wymowie ideologicznej, które podejmują nie tylko temat religii ale również wolności słowa. Mowa tutaj o dwóch epizodach z sezonu 10 pod tytułem Cartoon Wars I i Cartoon Wars II oraz dwóch epizodach z sezonu 14 pod tytułem 200 i 201. Choć odcinki te dzieli spory przedział czasowy to łączy je podejmowany wątek – ukazania wizerunku Mahometa. Pierwsze dwa odcinki były reakcją na protesty oraz próby zamachu na rysownika, który w 2005 roku na łamach duńskiego dziennika Jyllands-Posten opublikował wizerunek Mahometa z turbanem w kształcie bomby. Trey Parker i Matt Stone w Cartoon Wars ukazują brutalną prawdę na temat wolności słowa, która ugina się w momencie użycia siły i strachu. Twórcy stawiają bardzo duży nacisk na wyznaczanie granic z czego można się śmiać, a z czego nie. Bardzo trafny jest jeden z pierwszych dialogów odcinka jaki prowadzi Kyle i Cartman w momencie, gdy właśnie obejrzeli kontrowersyjny odcinek serialu animowanego Family Guy, w którym pojawiła się ocenzurowana postać Mahometa:

CARTMAN – Sądzicie że to w porządku? (pokazywanie Mahometa) Nie obchodzą was uczucia innych?

KYLE – Od kiedy jesteś tak wrażliwy na punkcie wyznania innych ludzi?

STAN – Właśnie, przez cały czas się z tego naśmiewasz.

CARTMAN – To co innego, jestem małym chłopcem, a to jest kreskówka. Oglądają ją miliony ludzi. Jak ty byś się czuł Kyle, gdyby w telewizji ciągle nabijali się z Żydów.

Zobacz również: South Park: The Fractured But Whole – recenzja gry. Jaja z Marvela i DC

Dialog ten dosadnie ukazuje nierówności pomiędzy religiami. Pokazuje również, na własnym przykładzie, że notoryczne naśmiewanie się z Żydów w South Park nikogo nie oburza, a wizerunek Mahometa wzbudza tak wielkie poruszenie. W mieście wybucha wielka panika, kiedy okazuje się, że w kolejnym odcinku Family Guy Mahomet ma być ukazany bez cenzury. Mieszkańcy miasteczka spotykają się w celu obmyślenia planu, który zapobiegnie ich śmierci z rąk terrorystów. Powstaje pomysł schowania głowy w piasek, aby terroryści nie uznali mieszkańców za widzów serialu. Kontrpropozycje reprezentuje ojciec Buttersa, który zdaje się być w tym przypadku głosem zdrowego rozsądku. Wygłasza mowę na temat wolności słowa, w której padają bardzo istotne słowa:

Do tej pory łatwo nam było stawać w obronie wolności słowa. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat nie musieliśmy ryzykować żeby tego prawa bronić. (…) Jeśli nie jesteśmy gotowi zaryzykować tego co mamy, to jedynie wierzymy w wolność słowa, ale nie jesteśmy gotowi jej bronić.

Górnolotne przesłanie jednego z mieszkańców zostaje natychmiastowo zignorowane. Wszyscy ulegają strachowi i wybierają opcję schowania głowy w piasek. Kyle, który początkowo stoi za wolnością słowa, na skutek koszmaru w którym widzi śmierć swojego brata z rąk terrorystów, postanawia dołączyć do Cartmana i zapobiec emisji kontrowersyjnego odcinka. Gdy poznaje jego prawdziwe pobudki, których celem jest zniszczenie serialu, stającego się tutaj symbolem wolnej wypowiedzi, postanawia do tego nie dopuścić. Gdy w jednej z ostatnich scen odcinka spotykają się w gabinecie dyrektora stacji oboje próbują przeciągnąć go na swoją stronę. Tutaj pojawia się kolejne nawiązanie do aktu terroryzmu, kiedy Cartman wyjmuje broń i grozi dyrektorowi. Ten na widok broni natychmiast przystaje na żądania Cartmana. Wtedy z ust Kyle’a padają kolejne ważne słowa:

Jeśli nie pokażecie Mahometa, wtedy rozróżnicie z czego można się śmiać, a z czego nie. Czy wszystko można, czy nic.

South Park

Dyrektor stacji decyduje się pokazać odcinek z Mahometem bez cenzury. Po chwili mamy okazję zobaczyć kontrowersyjny fragment odcinka Familly Guy. Gdy bohater otwiera drzwi Mahometowi obraz znika i pojawia się napis:

W tym ujęciu Mahomet podaje Głowie Rodziny kask. Comedy Central nie zgodziło się na pokazanie wizerunku Mahometa.

Zobacz również: Final Space – recenzja 1. sezonu

Kolejny genialny zabieg twórców ukazuje, że tak naprawdę wolność słowa jest złudna, a strach zawsze zwycięża. Scena zemsty talibów za ukazanie Mahometa, w której m.in. Jezus oraz ówczesny prezydent USA George W. Bush tarzają się w odchodach nie została ocenzurowana, całkowicie obnażając (przy pomocy zarządu stacji) wybiórcze traktowanie wolności słowa.

Te same tezy przekazywane są ze zdwojoną siła w kolejnych odcinkach serialu pod tytułem „200” i „201”. Epizody te okazały się na tyle kontrowersyjne, że Comedy Central zakazało nadawania ich nie tylko w USA, ale też w innych krajach, oraz usunęła je z oficjalnej strony serialu, gdzie do dziś nie można ich obejrzeć.

Odcinki ukazują celebrytów, którzy mają już dość bycia wyśmiewanymi przez mieszkańców South Park. Wszystko zaczyna się od wizyty chłopców w fabryce krówek, w której dostrzegają Toma Cruisa pakującego krówki. Chłopcy stwierdzają więc, że Tom Cruise jest pakowaczem krówek – z angielskiego fudge packer to slangowo osoba lubująca seks analny, zazwyczaj gej. Ten oburzony tymi słowami grozi chłopcom sądem. Jest to nawiązanie do wydarzeń, które miały miejsce po emisji wcześniej wspomnianego odcinka o scjentologii. Aktor zbiera wszystkich celebrytów, którzy zostali sparodiowani w serialu i żąda od chłopców sprowadzenia Mahometa. Ich celem jest wydobycie z ciała proroka tajemniczego gluta, który chroni go przed drwinami ludzi. Jednak w walce o Mahometa będą musieli zmierzyć się z armią rudzielców oraz z Super Best Friends w skład którego wchodzą : Jezus, Mahomet, Budda, Mojżesz, Joseph Smith, Kriszna, Laozi oraz Sea Man.

Zobacz również: Kolejny film o Boracie – recenzja filmu. Orange Man Bad

Bohaterowie sprowadzają proroka, jednak stają przed dylematem – w jaki sposób przekazać go w ręce celebrytów, skoro nie można pokazać jego wizerunku. Raz umieszczają go w furgonetce, a następnie przebierają w strój niedźwiedzia, cały czas zastanawiając się – czy tak może być?. Ostatecznie Tom Cruise i spółka dostają to czego chcieli, ale jak się okazuje nawet magiczny glut nie chroni ich przed drwinami mieszkańców. W całym odcinku 201 zostało ocenzurowane imię proroka wypowiadane przez bohaterów oraz jego postać. Na końcu odcinka Stan wraz z Jezusem i św. Mikołajem wygłaszają mowę, która również została w całości ocenzurowana. Po emisji odcinka twórcy wydali oświadczenie, w którym mówią, że za wszystkie piknięcia odpowiada Comedy Central i nie znajdowały się one w ich ostatecznej wersji. Zabieg stacji znacząco wpłynął na odbiór odcinka, zwłaszcza przez ocenzurowanie końcowych wypowiedzi bohaterów. W nieocenzurowanej wersji mówią:

KYLE: Tak się stało ponieważ glut nie istnieje, panie Cruise. Wiecie, nauczyłem się czegoś dzisiaj. Cały czas próbowaliśmy zrobić coś, czego nie wolno nam było zrobić, ale to nie magiczna moc gluta nas przed tym powstrzymała. To magiczna moc zastraszania ludzi przemocą. Wychodzi na to, że to jedyna prawdziwa moc to przemoc. Jeśli czegokolwiek nauczyliśmy się z tej całej historii, to tego, że terroryzowanie ludzi działa.

JEZUS: To prawda. Jeśli nie chcecie być już więcej wyśmiewani, to wszytko, co wam potrzebne to karabiny i bomby.

ŚW. MIKOŁAJ : To prawda, przyjaciele. Wszystko, co musicie zrobić, to rozsiewać strach i być gotowi krzywdzić ludzi. Wtedy możecie dostać cokolwiek chcecie. Jedyna prawdziwa moc to przemoc.

South park

Słowa te zawierają cały sens jaki chcieli przekazać twórcy na temat terrorystów. Podkreślają oni, że siłą można osiągnąć każdy swój cel i dlatego terroryści będą rosnąć w siłę za każdym razem, gdy będziemy uginać się pod wpływem strachu. Mówią wprost, że największa moc to przemoc.

Na przestrzeni tych odcinków twórcy serialu zwracają uwagę na problem terroryzmu, jego pobudek, oraz błędnego postępowania społeczeństwa w obliczu gróźb ze strony skrajnych wyznawców Islamu. Pokazali również nierówności pomiędzy religiami, z których można drwić, a z których nie. Postać Jezusa oglądającego pornografię, czy Buddy zażywającego narkotyki nie wzbudza takich kontrowersji jak pokazanie samego wizerunku Mahometa, który w gruncie rzeczy nie zostaje w żaden sposób poniżony.

Zobacz również: Castlevania – recenzja 2. sezonu

South Park to nie tylko wulgarna rozrywka dla dorosłych, ale i źródło trafnych spostrzeżeń na temat naszego codziennego życia. Choć autorzy ubierają swoje przemyślenia w tak oryginalny i kontrowersyjny sposób, serial zawiera wiele wartości, które przy odrobinie chęci może wynieść każdy widz. South Park zawsze będzie szokował, ale to właśnie tą drogę obrali twórcy serialu, ponieważ w czasach w których żyjemy to jedyny sposób aby zwrócić na siebie uwagę i dotrzeć do ludzi.

Maksymilian Sikorski

Kinematograficzny boomer. Superbohaterskie kino omija szerokim łukiem, racząc się kolejnymi filmami ubiegłego wieku. Ponadto nałogowy konsolowiec, który większość czasu spędza na wymachiwaniu mieczem.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze