Bloodborne, tom 2 – Pieśń Wron – recenzja komiksu

Tak jak w poprzedniej części znajomość growego oryginału nie była wymagana, tak tutaj jest ona konieczna. Powiedziałbym nawet ekspercka, bo choć sam Bloodborne’a przeszedłem, miałem trudności z odnalezieniem się w tym komiksie. Również i w tym wydaniu zbiorczym, czytelnicy dostają dwie historie. Pierwsza z nich, tytułowa Pieśń Wron, skupia się wokół Eileen Wrony. Postać ta pojawiła się jako NPC w growym oryginale. Eileen zajmuje się polowaniem na łowców, którzy sami ulegli chorobie  spopielonej krwi. Pewnego razu, protagonistka napotyka się na dziwnie ułożone zwłoki. Przywołuje to u niej wspomnienia z dzieciństwa. Postanawia odszukać sprawcę tego morderstwa, mając nadzieję na rozwiązanie tajemnic jej przeszłości.

Zobacz również: Stranger Things: Po drugiej stronie – recenzja komiksu

bloodborne

Druga historia, Zerwana Zasłona, opowiada o bezimiennym bohaterze. Ten naukowiec i weteran wojenny, pragnie zgłębić tajemnicę istnienia alternatywnych światów. Zarówno Pieśń Wron jak i Zerwana Zasłona są do siebie bardzo podobne pod względem narracji. Nawet za bardzo. Nie są to proste opowiadania, jak w Śmierci Snu. Mamy tutaj sporo scen, gdzie nie uświadczymy żadnych dialogów – gdy już się pojawią, obfitują w dużą ilość egzystencjalnego gdybania. Halucynacje, przeszłość przeplatana z teraźniejszością. Podczas czytania trzeba się naprawdę skupić, bo bardzo łatwo się zwyczajnie zgubić.

Historie zaprezentowane w Śmierć Snu naprawdę mnie usatysfakcjonowały. Tu, mam wrażenie, że główny scenarzysta komiksowego Bloodborne’a popłynął ciutkę za daleko. Nie chciałbym Pieśni Wron oraz Zerwanej Zasłony nazywać pięknymi wydmuszkami, ale to najlepszy opis tego, co czułem względem nich po lekturze. Fabuły obu opowieści przyozdabiają genialne ilustracje Piotra Kowalskiego. Oszczędne w słowa historie, zawarte w tomie Pieśń Wron są często opowiadane właśnie za pomocą obrazów Kowalskiego. Klimat świata gry po raz kolejny został oddany w stu procentach – coś niesamowitego!

bloodborne

Drugi tom Bloodborne’a zdecydowanie mnie nie zachwycił. Podczas gdy Śmierć Snu swą treścią stanowiła bardzo przystępną pozycję zarówno dla niezaznajomionych ze światem gry jak i jego fanów, tak Pieśń Wron jest skierowane absolutnie do nikogo. Niezmiennie na wysokim poziomie pozostają za to rysunki naszego rodaka, wspaniale oddające klimat Bloodborne’a. I to właśnie one pozostają jedynym atutem komiksu. Szkoda.


Bloodborne, tom 2: Pieśń Wron

bloodborne

Scenariusz: Aleš Kot
Rysunki: Piotr Kowalski
Tłumaczenie:
Piotr Czarnota
Wydawca:
Egmont
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 224
Data wydania: 29.04.2020
Cena: 79.99 zł

Plusy

Ocena

6.5 / 10

Minusy

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze