30 Dni Nocy, tom 1- recenzja komiksu

Pamiętacie jeszcze, gdy synonimem wampira nie był Edward Cullen, a Gary Oldman (Dracula), Wesley Snipes (Blade) czy legendarny Max Schreck (Nosferatu – Symfonia Grozy)? Zanim nastąpiły okropne czasy dla krwiopijców – czasy panowania Zmierzchu i hity pokroju Co robimy w ukryciu czy Dracula: Historia Nieznana – w 2007 roku dostaliśmy ostatni dobry film o wampirach. Film na podstawie komiksu, który chcę tu omówić. Oto 30 Dni Nocy!

Pamiętam, jak na Filmwebie pojawił się konkurs w bodajże 2009 roku, współorganizowany z ENEMEF-em. Do wygrania były bilety na halloweenowy maraton filmów grozy, a w repertuarze były następujące tytuły: UdręczeniEgzorcyzmy Dorothy Mills, Zapowiedź oraz 30 dni mroku. Pytanie konkursowe brzmiało mniej więcej tak – Dlaczego chcesz wziąć udział w halloweenowym maratonie ENEMEF-u? Na co 14-letni Krzysiu odpowiedział Żeby poczuć strach. Nie wiem, czy można było wymyśleć bardziej prostą i głupią odpowiedź, ale organizatorzy ją docenili i wygrałem podwójne wejściówki. Po 12 latach od tego pamiętnego maratonu, z tych czterech filmów, specjalne miejsce w moim serduszku zajmują dwa. Pierwszym jest Zapowiedź – wiadomo, Nicolas Cage, więcej nic nie trzeba dodawać. Drugim – adaptacja recenzowanego tu komiksu 30 Dni Nocy.

Zobacz również: Castlevania – recenzja 4. i ostatniego sezonu wspaniałej adaptacji gry

30 dni nocy

Tom składa się z trzech ściśle ze sobą powiązanych opowieści. Otwierająca zbiór, tytułowa 30 Dni Nocy, opowiada o małym miasteczku Barrow na Alasce, gdzie pomiędzy 18 listopada a 17 grudnia, słońce nie wschodzi. Właśnie wtedy mieszkańców tej zapomnianej przez Boga mieściny atakuje grupa makabrycznych wampirów. Mocno się zdziwiłem gdy okazało się, że historia na której oparto filmową  adaptację jest najkrótszą historią w pierwszym tomie 30 Dni Nocy. Jest ona przy tym – moim skromnym zdaniem – najlepszą.

Dwie kolejne historie – Mroczne Dni Powrót do Barrow znacznie różnią się swoim tonem i klimatem. Nie znaczy to, że są gorsze. Przy obu bawiłem się równie dobrze, choć przyznaję, że niektóre aspekty scenariusza już tak do mnie nie przemawiały jak w tytułowej historii. Niemniej, są to jedne z lepszych horrorów w świecie komiksu, jakie przyszło mi czytać. Nie chcę wam zbytnio spoilerować i psuć zabawy z potencjalnej lektury, ale ja – człowiek wpierw zaznajomiony z filmem, aniżeli komiksowym pierwowzorem – nigdy bym się nie spodziewał, że historia Stelli i Ebena pójdzie w takim kierunku, jaki obrał autor w Mrocznych Dniach Powrocie do Barrow.

Zobacz również: Kącik komiksowy #1 – Dom Pokuty, Kosz pełen głów, Snow Blind

Swoje pięć nawet nie groszy, a złotych dołożyła osoba odpowiedzialna za rysunki. Cholernie podoba mi się szata graficzna komiksu. Bardzo klimatyczna, idealnie oddająca nastrój scenariusza. Ben Templesmith stworzył niesamowicie oryginalny styl, który mogliśmy podziwiać później chociażby w komiksowej odsłonie Silent Hilla – pamięta ktoś jeszcze takie dzieło? W Polsce wydany w ramach serii Dobry Komiks! – ach, wspaniałe czasy… Tylko spójrzcie na załączone w tej recenzji screeny i powiedzcie, że nie czujecie tego klimatu – wyzywam was!

30 Dni Mroku to dzieło, które powinien znać każdy fan horrorów, a w szczególności tych z wampirami. Przede mną jeszcze masywniejszy tom drugi i, przyznaję, że toczy mnie wewnętrzna zarówno radość i obawa. Radość, bo nie mogę się doczekać kolejnych historii w tym świecie. Obawa, bo tak właściwie kompletnie nie wiem czego się spodziewać pod względem fabularnym. Tak czy inaczej – biorę się za czytanie!

OCENA: 8.5/10


Scenarzysta: Steve Niles
Ilustrator: Ben Templesmith
Tłumacz: Jacek Żuławnik
Wydawca: Egmont
Liczba stron: 368
Typ oprawy: twarda
Cena okładkowa: 109.99 złotych
Data premiery: 20 listopada 2019

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze