The Crown to jeden z najlepszych i najbardziej kontrowersyjnych seriali Netflixa. Prócz wysokiej jakości proponował widzom zgłębienie historii dziejącej się za zamkniętymi drzwiami brytyjskiej rodziny królewskiej.
Prawdą jest, że Netflix w większości przypadków proponuje dość średniej jakości bibliotekę. Jednak czasami wśród tychże zdarzają się perełki. Jednym z takowych jest właśnie The Crown. Wraz z wysoką jakością i pieczołowitością produkcji, wokół niej narosło wiele kontrowersji. Albowiem opowiada ona mocno fabularyzowaną historię panowania Królowej Elżbiety II. I te kontrowersje tym bardziej zachęcały widzów, by śledzić serial.
Zobacz również: Wozniacki & Lee, odcinki 1 i 2 – recenzja serialu. Z kamerą u sportowców
The Crown rozplanowany jest na sześć sezonów. Na ten moment nic nie zapowiada, że po zakończeniu ostatniego dostaniemy więcej. W związku z tym Netflix dosyć logicznie zaczyna zastanawiać się jak wydłużyć marce życie.
Wedle doniesień Daily Mail, ludzie odpowiedzialni za kierunek kreatywny swoich produkcji poważnie zastanawiają się nad powstaniem prequela do serialu o rządach Elżbiety II. Miałby opowiadać on o wcześniejszych monarchach, zasiadających na brytyjskim tronie. Szczególny nacisk kładzie się tu na panowanie Wiktorii Hanowerskiej, rządzącej od 1837 do 1901 roku. Rozmowy są jednak na wczesnym etapie i ciężko stwierdzić, czy finalnie produkcja otrzyma zielone światło.
Do końca produkcji serialu The Crown jeszcze daleko. W lipcu zeszłego roku ruszyły zdjęcia do sezonu piątego. Pojawi się on na platformie streamingowej Netflix. Udostępnione zostanie nam 10 odcinków. Premiera odbędzie się w listopadzie tego roku.
