Stranger Things: Soundtrack From The Netflix Series, Season 4 – recenzja płyty

Czwarty sezon Stranger Things, choć jeszcze się nie zakończył, już uznawany jest za bardzo udany, także przez nas. Sam osobiście uważam go za fantastyczny. Z pewnością jednym z tych elementów, które jeszcze wzbogaca jego jakość jest muzyka, ilustrująca poszczególne sceny. Dlatego dziś na tapet bierzemy oficjalny, piosenkowy soundtrack tej części serialu.

Od pierwszego sezonu producenci Stranger Things, w przypadku piosenek, które się w nim znalazły, mieli sprecyzowany pomysł – nawiązuje do czasu, w którym rozgrywa się fabuła. Dlatego i teraz znalazły się utwory z okresu 1985-86  lub starsze (choćby dlatego, że w jednym z odcinku na chwilę przenosimy się do lat 50-tych XX wieku). W tekście chciałbym skupić się na dwóch aspektach. Po pierwsze dopasowanie do obrazu, a po drugie, soundtracku jako składance, który broni się (lub nie) jako osobny byt. Już teraz wiemy, że pod tym względem szał czwartego sezonu ma wielkiego beneficjenta, a właściwie beneficjentkę.

Zobacz również: Najlepsze seriale Netflixa

Mowa oczywiście o Kate Bush i utworze Running Up That Hill. Już w poprzednim sezonie mieliśmy podobną sytuację z Material Girl Madonny, jednak tutaj skala jest o wiele większa. W momencie pisania tego tekstu utwór plasuje się na pierwszym miejscu najczęściej słuchanych piosenek na Spotify w wymiarze globalnym! Dla mnie, jako osoby zajmującej się na co dzień marketingiem w branży muzycznej to naprawdę wyjątkowe zjawisko świadczące o tym, że naprawdę tzw, synchronizacja może dać drugie, nawet lepsze życie danemu numerowi. Oczywiście cieszę się ale też śmieję pod nosem, kiedy słyszę i widzę reakcje młodszych znajomych, bo dla mnie to zawsze był bardzo popularny utwór. Jednocześnie złapałem się, że pod wpływem serialu, w ostatnich dniach mocno zapętlałem wielki hit Pani Bush…

Ale album Stranger Things: Soundtrack From The Netflix Series, Season 4 ma też sporo innych ciekawych „perełek”. Z tych, które są ich mocnymi przedstawicielami, z pewnością można wymienić utwory z gatunku indie, rock czy nawet soft metal. I tak mamy tu mój ukochany Psychokiller Talking Heads, świetny jako opener, monumentalny Separate Ways (Words Apart) Journer, You Spin Me Around (Like a Record) Dead or Alive czy naprawdę świeży Play With Me Extreme (aż odświeżyłem sobie twórczość tego zakurzonego już hard rockowego bandu, którego pamięta się obecnie z tkliwej ballady More Than Words). Bardzo podoba mi się też obecność Rock Me Amadeus Falco – zawsze lekko kiczowaty, tu świetnie pasuje do klimatu „ejtisów”.

Zobacz równieżLiam Gallagher – C’Mon You Know – recenzja płyty

Uświadczymy tu też parę koszmarków. Chica Mehanicita czy Pass The Dutchie może pasują do swoich scen, ale już w oderwaniu od nich… Zwłaszcza ten drugi – świetnym pomysłem było zestawienie go z barwną postacią jako w serialu jest niejaki Argyle. I choć szczerze go nigdy nie znosiłem (kawałka, nie postaci), to wtedy się nawet uśmiechnąłem. Czar jednak szybko prysł. Warto jeszcze odnotować evergreeny (wspomniane lata 50-te) czyli Traveling Man Rickye’go Nelsona czy (ogromnie ważny dla fabuły) Dream a Little Dream Of Me w wykonaniu Elly Fitzerald i Louis Armstronga, a także California Dreamin’ Beach Boysów – ten jednak sprawdza się wszędzie.

I teraz oceniamy – jak wypada Stranger Things: Soundtrack sezonu czwartego? Jako integralna część serialu – naprawdę mocna dziewiątka. Jako osobna płyta/składanka lekko przynudza a w momentach nawet irytuje, więc tylko sześć. Wyciągamy średnią i wychodzi siódemka z plusem. Ja zaopatrzyłem się w wersję fizyczną – to kolejna mocna pozycja do samochodu w okresie wakacje 2022.

Plusy

  • Idealnie zgrywa się z całością
  • Mocne reprezentacja „ejtisów”
  • Wiadomo - Kate Bush

Ocena

7.5 / 10

Minusy

  • Po oderwaniu od serialu, część jest mdła
  • Chyba jednak mogło być więcej utworów z lat 80-tych
Przemek Kubajewski

Dyrektor Akademii Menedżerów Muzycznych. Entuzjasta wszystkiego, co składa się na pojęcie 'popkultura'. Zawodowo zajmuje się marketingiem, PRem i sprzedażą w branży muzycznej (i nie tylko). Prywatnie fan gier video, piłki nożnej (głównie angielskiej) i książek o latach 90' (taki z niego boomer). Nie ma jednak na to za dużo czasu, bo przede wszystkim poświęca go swoim dzieciom. Zarówno zawodowo jak i prywatnie słucha dużo muzyki i bardzo lubi dzielić się spostrzeżeniami na jej temat z innymi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze