A dziś o książce dla dzieci z Wydawnictwa Dwie Siostry.
Gdy w tak zwanym animal lounge na dużym lotnisku zbiera się nieprawdopodobna grupa zwierząt, wszystko może się zdarzyć… Wspaniała opowieść Lisy nie kłamią Ulricha Huba o ścierających się zwierzęcych osobowościach przedstawia młodym czytelnikom bogatą obsadę bohaterów, których zachowania w humorystyczny sposób odnoszą się do ludzkich stereotypów.
Zobacz również: Mniedźwiedź – recenzja książki. A Ty co zrobisz, gdy przyjdzie niedźwiedź?
W grupie tej znajdują się między innymi szczwany lis-oszust, gadatliwa gęś, para samoświadomych owiec-intelektualistów, podstarzały tygrys-gwiazda filmowa, nadpobudliwa małpa czy zadufany w sobie (i śpiący) miś panda. No i oczywiście pies-ochroniarz, odznaczony bohater z problemami z samooceną i pewnym sekretem…
Jest to idealna książka dla dzieci, które pragną zostać samodzielnymi czytelnikami, a jednocześnie świetnie sprawdza się jako bajka do czytania na dobranoc. Jak można się spodziewać po autorze, który jest zresztą doświadczonym pisarzem, postacie w tej książce mają są wyraziste, cechują je indywidualne osobowości i zainteresowania. Osobiście, Lisy nie kłamią uważam za całkiem zabawną książkę, pełną mniej lub bardziej ukrytych aluzji do dziwactw ludzkiego współżycia. Inteligentna, wykształcona owca, pies, który nie potrafi wąchać, tchórzliwy, próżny tygrys, uzależniona od tabletek małpa i wreszcie przebiegły lis – tutaj z powodzeniem gra się z uprzedzeniami, które częściowo zostają złamane, ale też częściowo potwierdzone. Nawet miejsce akcji jest wybrane z dowcipem i tłem. Ilustracje są trafne, oryginalne, a także zawierają informacje, które tekst celowo pomija. Podczas zabawy z kłamstwem i prawdą, wartość przyjaźni staje się dla zwierząt coraz bardziej oczywista.
Zobacz również: Baymax! – recenzja miniserialu. Dobro wraca
Podoba mi się sposób, w jaki Ulrich Hub – to zresztą moja pierwsza książka jego autorstwa – traktuje swoich małych czytelników poważnie. Fabuła jest zabawna, ale nie przesadnie głupia i mogłaby – nawet jeśli może nie w przypadku zwierząt – wydarzyć się naprawdę. Dodatkowo przekazuje kilka ważnych lekcji życiowych niejako mimochodem, całkowicie rezygnując przy tym z podniesionego palca dorosłego, czym zyskuje kolejny plusik z mojej strony.
Tak więc każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie – rodzice z pewnością uśmiechną się do zabawnych aluzji zawartych w książce, zaś dzieci z pewnością będą miały sporo frajdy za sprawą śmiesznych i charakterystycznych bohaterów.