Gotham Knights – recenzja gry

Chciałbym powiedzieć, że Gotham Knights to gra dobra, na miarę serii Arkham. Naprawdę, chciałbym. Ale, kurde, nie mogę…

Gotham Knights prezentuje całkiem ciekawą historię. Już na samym początku gry, Największy Detektyw Świata umiera. W następstwie śmierci Batmana, członkowie Bat-family muszą się zjednoczyć i zaprowadzić pokój w Gotham City oraz rozwiązać ostatnią sprawę swego mentora. To ciekawy koncept: gra o Batmanie bez Batmana. W dużej mierze ten pomysł się sprawdza bardzo dobrze.

Zobacz również: Najlepsze gry 2022 roku

Przed wydarzeniami z gry zginął komisarz Jim Gordon. GCPD jest bardziej skorumpowane niż kiedykolwiek i wydaje się, że pani detektyw Renee Montoya to jedyna osoba, która próbuje naprawić sytuację. Po odejściu Batmana, Nightwing, Robin, Red Hood i Bat Girl robią wszystko, by utrzymać miasto w ryzach. A wraz z wieścią o śmierci Mrocznego Rycerza, złoczyńcy odetchnęli z ulgą i zaczynają działać zdecydowanie bardziej nieobliczalnie. Czuje się, że sama historia wydaje się mieć miejsce w późniejszym okresie kariery Batmana, ponieważ wielu znaczących villainsów jest w Gotham Knights nieobecnych.

Na pierwszy rzut oka, jako gra action-adventure z otwartym światem i zagadkami logicznymi, Gotham Knights wypada przyzwoicie. Chyba, że porównamy tę produkcję do gier z serii Arkham – wtedy już tak kolorowo nie jest… Walka dość szybko staje się monotonna, świat nie jest szczególnie wciągający, a zagadki zaprezentowane w Rycerzach Gotham nie należą do satysfakcjonujących zarówno pod względem poziomu jak i rozwiązania. To, co zostało zawarte w tej grze, było już robione dziesiątki razy wcześniej. Co gorsza dla tego tytułu – było to robione znacznie lepiej. Gotham Knights wydaje się mieć dobry pomysł, ale nie znajduje tego złotego środka, co podobne do niej gry. Czułem się jakby większość walk była najzwyczajniej w świecie spamowaniem ataków w kierunku zwyroli. 

Zobacz również: Najlepsze komiksy z Batmanem

Wszystkie cztery grywalne postacie w Gotham Knights posiadają broń krótkiego zasięgu, broń dalekiego zasięgu oraz specjalne umiejętności, które wykorzystują ich style walki. Na przykład BatGirl sprawia wrażenie najbardziej batmanowatej, z wdzięcznymi combosami i atakami Batarangiem. Brutalne ruchy specjalne Red Hooda są najlepsze do zadawania obrażeń jednemu celowi lub obrażeń obszarowych. Robin ma nieco większy zasięg, zaś Nightwing jest niezwykle mobilny. Oczywiście, w trakcie rozgrywki mamy możliwość przełączania się między postaciami. W trakcie gry znajdziemy mnóstwo ekwipunku, który polepszy nasze statystyki, a także alternatywnych kostiumów.

Otwarty świat gry – Gotham City – zalany jest przestępczością. Czeka nas mnóstwo kryminalistów, złodziejaszków i bandytów do obicia, złapania i przesłuchania w misjach pobocznych. Pojawiają się także zakładnicy do uratowania, gdzie niczym Batman, będziemy się się skradać i nokautować przestępców jeden po drugim. Gotham City służy tu również jako przykład tego, że mniej może oznaczać więcej. Kiedy zaczynasz odblokowywać punkty szybkiej podróży czy szybsze sposoby poruszania się po mieście, świat gry staje się dużo mniejszy. Pomiędzy rzeczami do zrobienia jest o wiele za dużo wypełniaczy, a wiele przedmiotów do zebrania i dodatków wydaje się być bardziej na uboczu niż to potrzebne. To banalny frazes w tym momencie, ale Gotham City jest oceanem szerokim i głębokim na stopę. Bieganie po mapie jest bardziej uciążliwe niż przyjemne.

Zobacz również: Dragon Ball: The Breakers – recenzja gry

Wydaje mi się, że największym atutem Gotham Knights jest możliwość grania w sieciowej kooperacji. W rozgrywce online, gracze mogą wozić się po mieście, zatrzymując przestępstwa lub wskoczyć do głównej historii. Wrogowie oczywiście wydają się być nieco silniejsi podczas gry online, ale opcje kooperacji również zmieniają odczucia płynące z gry. W pewnym momencie, kiedy grałem w sieci, dołączyłem do Red Hooda, który brał udział w trudniejszych zadaniach wymagających skradania się. Pracując razem nad eliminacją wrogów, byliśmy w stanie jednocześnie zdjąć kilku strażników, którzy w trybie single-player zaalarmowaliby się nawzajem. W pewnym momencie mój kolega z drużyny miał właśnie zostać zauważony, ale zdołałem podbiec i zdjąć strażnika, zapobiegając wykryciu. Dodatkowo, kiedy dołączasz do innego gracza, wydaje się, że doświadczenie zbiera się znacznie szybciej, jeśli jest on na wyższym poziomie niż ty. Jeśli jest coś, co pozwoli Gotham Knights utrzymać się na ustach g praczy rzez następny rok, to będzie to właśnie rozgrywka sieciowa.

Gra cierpi na naprawdę wiele bolączek. Nie jestem nawet pewien, czy poleciłbym ją fanom Batmana, bo choć jest to interesujące spojrzenie na świat i bohaterów Gotham City, jest tu zbyt dużo ale, a nie wspomniałem nawet o aspektach technicznych gry, które wypadają słabo nawet przy ostatniej grze z serii Arkham z 2015 roku. Za jakiś czas, jak pojawi się więcej łatek i obiecanych rozwinięć gry, zaś samo Gotham Knights trochę zejdzie sceny – myślę, że wtedy będzie można się zainteresować tym tytułem. Na chwilę obecną jednak odłożyłbym kasę na nadchodzącego wielkimi krokami God of War: Ragnarok.

Plusy

  • Całkiem przyjemne multi
  • Modyfikacje postaci
  • Kilka fajnych pomysłów fabularnych...

Ocena

5.5 / 10

Minusy

  • Gameplay potrafi wymęczyć i znudzić
  • Nudne Gotham City
  • ... i kilka kompletnie nietrafionych
Filip Szafran

Fan Batmana. Lubi Popkulturę więc o niej pisze

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze