Soundtrack Avatar: Istota wody – Recenzja płyty

Avatar: Istota wody to film długo oczekiwany, nie każdy jednak wybrał się już do kina. Można jednak włączyć oficjalny soundtrack, aby nabrać ochoty i zanurzyć się w klimat filmu. Czy ta ścieżka dźwiękowa zostanie z nami na dłużej?

Muzyczny świat tej serii pierwotnie stworzył James Horner – kompozytor ścieżek dźwiękowych filmów takich jak Titanic, Braveheart czy Wichry Namiętności. Po śmierci Hornera odpowiedzialność za soundtrack Avatar: Istota wody przejął Simon Franglen. Kompozytorzy współpracowali wcześniej przy albumie Pandora: The World of Avatar, czyli muzyce do parku rozrywki. Choć Simon Franglen nie ma na koncie wielu albumów do blockbusterów, jest planowanym twórcą muzyki do kolejnych części serii. Możemy więc przypuszczać, że jego styl przyjął się wśród producentów filmu.

Nie ma co ukrywać – soundtrack Avatar: Istota wody to wyjątkowo klimatyczny album. Świetnie oddaje świat plemienia Na’vi poprzez użycie bębenków czy delikatnych fletów. Muszę przyznać, że przez moment przyszła mi na myśl scena z Ewokami z finału Powrotu Jedi – trochę radości, trochę wyróżniania się od muzyki do scen akcji, a wszystko podszyte plemiennymi dźwiękami.

Zobacz też: 2115 – Rodzinny Biznes – recenzja płyty

Soundtrack nowego Avatara to jednak nie tylko etniczne kawałki. Album doskonale oddaje dynamikę historii, wyraźnie można wyczuć napięcie scen akcji jak i ciepło domowego ogniska. Płyta ma monumentalne momenty rodem z repertuaru Hansa Zimmera, a za chwilę nieco spokojniesze utwory. Świetnie zbalansowany zestaw buduje napięcie, pobudza zainteresowanie, a kiedy trzeba relaksuje.

Warto też zaznaczyć, że utwory otwierające i zamykające album są piosenkami. Nothing Is Lost (You Give Me Strength) w wykonaniu The Weeknd to pierwszy utwór na płycie. Ładnie wpisuje się w klimat całego albumu, a warstwa muzyczna dopracowana przez Simona Franglena dobrze łączy się z głosem wokalisty.

Zobacz również: KNEDLOVE – Knedlive – recenzja płyty

Także Zoe Saldana, odgrywająca jedną z pierwszoplanowych ról, ma swoje muzyczne pięć minut. Aktorka wykonuje utwór The Songcord, całkowicie w języku plemienia Na’vi. Jest to spokojny fragment, w którym Zoe Saldana ma szansę wykazać się swoim głosem.

Soundtrack sprawia, że da się poczuć klimat filmu i może nawet nabrać ochoty za zanurzenie się w świecie Avatara. Niezależnie od tego czy widziało się film i czy się go lubi, jego ścieżka dźwiękowa jest warta uwagi. Soundtrack Avatar: Istota wody jest już dostępny do słuchania, a 20 grudnia album zostanie rozszerzony o jedenaście utworów.

Obrazek główny: HDForum.

Plusy

  • Świetnie oddaje klimat filmu
  • Udział The Weeknd i Zoe Saldany
  • Etniczne wstawki instrumentalne

Ocena

8 / 10

Minusy

  • Zaledwie połowa czasu trwania filmu
Anna Baluta

Dużo czyta, a jeszcze więcej ogląda, a na dodatek o tym pisze. Zwiedza światy fantasy i lubi kultowe sitcomy. Między serialami studiuje i poznaje amerykańską kulturę i popkulturę.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze