Wiktor Dyduła – Pal Licho! – recenzja płyty

Wiktor Dyduła to dość świeże nazwisko na polskiej scenie. Po swoim udziale w 12. edycji The Voice of Poland artysta pali żelazo, póki gorące wydając swoją pierwszą płytę Pal Licho!. Dzięki takiemu debiutowi nazwisko Dyduła nie prędko zniknie z muzycznej sceny.

Pal Licho! to krążek energiczny, cechujący się wiosenno-letnim klimatem. Naturalnie mamy tutaj pewne wyjątki, jak chociażby dwa duety, w których dominuje delikatność, a nawet bajkowość. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Dyduła ma swój styl, którego się konsekwentnie trzyma. Czasami nawet najbardziej doświadczeni artyści nie umieją się tym pochwalić. To jednak nie skutkuje nudą czy powtarzalnością. Wręcz przeciwnie. Utwory cechuje pewna unikatowość, osiągnięta wyraźną pomysłowością oraz nieszablonowymi rozwiązaniami. Interesującym dla mnie jest użycie onomatopei w niektórych piosenkach.

Zobacz również: Bose x NME: C23 – recenzja płyty

To wszystko sprawia, że płyty bardzo dobrze się słucha. Co ważne, artysta zadbał o niegasnące zainteresowanie odbiorców. Obecnie ciężko jest zachować skupienie na jednej rzeczy przez dużą ilość otaczających nas bodźców. W przypadku tego albumu jednak wiele pozycji zaczyna się pewnym tupnięciem, które przyciągają uwagę. W pewien sposób przypomina mi to konkursy recytatorskie, na których często radzi się występującym, by zaczynali w sposób głośny, żeby zaintrygować odbiorców. Tutaj ten zabieg również użyto, co jest dużym plusem.

W tym wszystkim jest też ten jeden element, wobec którego trudno jest przejść obojętnie – wokal. Wiktor Dyduła operuje niezwykle charakterystycznym głosem, będąc przy tym świadomym każdego wydobytego z siebie dźwięku. Artysta chętnie i przede wszystkim dobrze używa ozdobników, które są ciekawe. Słychać w tym albumie, że sam proces twórczy związany był z próbowaniem różnych rozwiązań i kombinatorstwem, które przynoszą razem naprawdę dobre rezultaty.

Zobacz również: Kali Uchis – Red Moon in Venus – recenzja płyty

Trudnym zadaniem jest wybrać utwory wyjątkowe, gdyż tak naprawdę płyta jest utrzymywana na dobrym poziomie od początku do końca. Czuć tutaj dużo pasji oraz kreatywności, ponieważ każda kolejna pozycja to nowe zaskoczenie. Uważam, że album Pal Licho! jest naprawdę mocnym debiutem, dzięki któremu Wiktor Dyduła będzie mógł dalej rozwijać swoje skrzydła i czarować kolejnymi cudownymi projektami oraz pomysłami.


Recenzja płyty Pal Licho! powstała we współpracy z wytwórnią Universal Music Polska. Serdecznie dziękujemy!


Plusy

  • Kreatywność przebijająca się w albumie
  • Wokal
  • Płyta od początku do końca utrzymana na dobrym poziomie

Ocena

8.5 / 10

Minusy

Natalia Banaś

Dumna psia mama, miłośniczka dobrej muzyki, kina oraz lisów. Dla relaksu ogląda i czyta horrory. Wiecznie z głową w chmurach i napiętym kalendarzem. Swoje popkulturowe zachwyty oraz frustracje przelewa na Worspressa i wiadomości głosowe do znajomych. Kiedy nie odpisuje, próbuje zrobić Ghostface'a na szydełku.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze