WOLSKA – WOLSKA – recenzja płyty

WOLSKA, jedna z najciekawszych artystek młodego pokolenia po serii wypuszczanych pojedynczo singli postanowiła zabrać słuchaczy na szaloną przygodę do świata jej wyobraźni i obserwacji. Tak oto powstał długogrający debiut, który z pewnością wyprowadzi artystkę na szerokie wody. 

WOLSKA budowała powoli hype wokół swojej osoby. Wydane w ciągu ostatnich dwóch lat single udowadniały, że jest to bez wątpienia artystka warta zainteresowania. Od pierwszych dźwięków i słów słychać nietuzinkowe podejście do codzienności połączone ze świeżym brzmieniem. Ten obraz uzupełnia fakt, iż wszystkie jej utwory są autorskie. To wystarczyło, żeby przyciągnąć moją uwagę.

Zobacz również: NF – HOPE – recenzja płyty

Na wstępie muszę stwierdzić, że album WOLSKA w całej swojej okazałości prezentuje dla słuchaczy zbyt mało nowości. Artystka prezentuje na albumie 14 utworów, wśród których znajdziemy aż 9 piosenek, które mogliśmy już usłyszeć w poprzednich latach. Szkoda, choć zważając na to, że wszystkie wychodzą wprost od artystki, a nie są jej wykładane na tacy, to można na to przymknąć oko.

Dodatkowym powodem dla pominięcia tego aspektu jest poziom zaprezentowanych utworów. WOLSKA operuje w przekroju całego albumu coraz popularniejszym na polskim rynku indie-popowym brzmieniem z pięknym wokalem i teatralną gracją w sposobie opowieści. Wszystko jest to umiejętnie wymieszane z melodiami zaczerpniętymi z różnych gatunków, klimatów, więc nie ma tu nawet miejsca na nudę. Usłyszymy nieco elektroniki z funkową energią w C1G, które powstało we współpracy z duetem Plastic. Wejdziemy w świat folkowych gitar w utworze Psychofanka. Nie zabraknie tu ukochanego przez artystkę języka francuskiego w coverze piosenki Les Passants autorstwa ZAZ. Album zamknie skomponowane z Patrykiem Banachem A serce?, które czerpie garściami z retro melodii. Mógłbym tak wymieniać bez końca, ale nie chcę odebrać wam przyjemności z odkrywania tych melodycznych smaczków.

Zobacz również: Elle Goulding – Higher Than Heaven – recenzja płyty

https://www.youtube.com/watch?v=ZvGu_nGs694

Zwróciłem uwagę na część melodyczną WOLSKIEJ, czas skupić się na tekście, bo i tu debiutantka prezentuje się znakomicie. Zawsze byłem fanem humoru obserwacyjnego, który miał za zadanie poprzez śmiech otworzyć oczy na jakieś zjawisko, sytuację, czy ogólnie przyjętą normę. WOLSKA, choć tak często nie operuje tu humorem, to świetnie sprawdza się z pewnością jako obserwator życia codziennego. Słuchając albumu miałem momentami wrażenie, jakby słowa poszczególnych utworów wydobywały się nie z moich słuchawek, a były wypowiadane przez mojego osobistego Hipolita Świerszcza, który opowiada mi, co widzę.

WOLSKA już z samego wejścia w album w piosence Telefon otwiera oczy na problem pokolenia smartfonów. W szczególności wytykany jest tu brak bezpośrednich relacji międzyludzkich, które zastąpiła komunikacja pisemna. Innym utworem obserwatorskim jest Hulajnoga, w którym znajdziemy ocenę zachowań napotykanych na naszej drodze ludzi. Śmieszne jest, że ludziom potrafi sprawić problem nawet podanie nam aktualnej godziny. Nie będę ukrywać, że  WOLSKA jako obserwator najbardziej mi odpowiada.

Jednakże znajdziemy tu utwory bardziej osobiste z Dziewczyna z Sąsiedztwa na czele. Przyznam, że choć opowieści WOLSKIEJ są powodem, dla którego będę wracać do tego albumu, to mój ulubiony utwór należy właśnie do tych osobistych. Chodzi tu o piosenkę Zwiastun, która ma silny letni vibe z dodatkiem świetnego tekstu. Debiutantka przenosi tu pojęcie zauroczenia drugą osobą do poziomu zwiastuna filmowego i związanej z nim niepewności. Początek każdego związku, jak zwiastun, jest swojego rodzaju obietnicą, która może zostać spełniona lub brutalnie zweryfikowana przez rzeczywistość. Utwór w sam raz dla fanów popkultury.

Zobacz również: Włodi – HHULTRAS – recenzja płyty

Pomimo popularnego wśród debiutów grzeszku w postaci małej ilości nowych, nieznanych utworów, to album WOLSKA jest pozycją obowiązkową dla każdego słuchacza muzyki popularnej. Debiutantka opowiada nam o sobie i otoczeniu z teatralną gracją i piękną linią melodyczną. Zamiast kroczyć drogą osiedlowych monitoringów (pozdrawiam swoje sąsiadki) WOLSKA jest fajną koleżanką z sąsiedztwa.

Źródło obrazka wyróżniającego: materiały prasowe


ŚLEDŹ NAS NA IG

Plusy

  • Wciągająca podróż po wyobraźni artystki
  • Skromna, lecz wpadająca w ucho sfera muzyczna

Ocena

8.5 / 10

Minusy

Krystian Błazikowski

Cichy wielbiciel popkultury. Pisanie zawsze było cichym marzeniem, które mogę zacząć spełniać. Na co dzień wielki fan Marvela, fantasy oraz horroru. Całość miłości do filmu domyka kino azjatyckie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze