Sosnowski – premiera singla Widzę

Kroki Barta Sosnowskiego nadal są słyszalne na ziemi! Mimo że artysta krąży gdzieś po galaktyce, nadal możemy usłyszeć jego dźwięki. Sądząc po ponadczasowości i uniwersalności przekazu, jaki zawarł w utworach, można przypuszczać, że gdzieś w czasoprzestrzeni nadal pociąga za sznurki. A już na pewno obejmuje nasze serca i emocje.

Widzę to kolejny singiel z nadchodzącej płyty Sosnowskiego. Nie było lepszej okazji na podzielenie się nią ze słuchaczami, niż zbliżające się 40. urodziny Artysty, które obchodziłby dokładnie 30 kwietnia.

Zobacz również: O.S.T.R. – DIAPORAMA – recenzja albumu

Ola Górecka, autorka tekstu i żona zmarłego muzyka tak wypowiada się o utworze:

Piosenka mówi o pewnym obiegu energii. Przemijamy, ale w tym samym czasie pojawia się nowe życie. Nie wiem, czy znałam kiedykolwiek kogoś, kto bardziej niż Bart rozumiałby ten cykl. Od dzieciństwa był bardzo blisko natury, często zresztą wspominał o tym w wywiadach. Wraz z Bartkiem Łuczkiewiczem, jego basistą i przyjacielem, uznaliśmy, że ten kawałek dobrze oddaje jego perspektywę. W dodatku mamy wiosnę i wszyscy jesteśmy przecież spragnieni tego odradzającego się życia.

Mateusz Hulbój, producent, dodaje:

Praca nad Widzę Sosnowskiego była niemałym wyzwaniem – Bart zostawił nas z ogromną ilością pomysłów, melodii, riffów, z których każdy miał coś w sobie. Poskładaliśmy to wszystko w całość, z której, mam nadzieję, byłby dumny. Ten numer jest utrzymany w podobnej stylistyce do Pyłu, który jeszcze w dużej mierze zdążyliśmy zrobić wspólnie z Bartem. Trzecia płyta miała być jego skokiem w bok w kierunku alternatywnego popu.

Piosence towarzyszy niecodzienny teledysk, o którym Ola Górecka mówi tak:

Ten klip to ślad po imprezie urodzinowej, którą wspólnie z przyjaciółmi zorganizowaliśmy Sosnowskiemu przy tej okazji. To jednocześnie hołd dla wszystkich tych, którzy byli przy mnie i naszym synu w tym najmroczniejszym i najtrudniejszym czasie, kiedy straciliśmy grunt pod nogami. Uśmiecham się, kiedy widzę, ile miłości się z tego zapisu wylewa. Całe to przedsięwzięcie było tak bardzo w stylu Bartka… Nie mam wątpliwości, że był tam z nami.

Sosnowski był songwriterem i gitarzystą znanym ze swojego charakterystycznego, zachrypniętego wokalu. Z powodzeniem mieszał muzykę bluesową i rockową z muzyką alternatywną. Jego utwory takie jak Pył, Deszcz, Po prostu, czy Hej! (z Małgorzatą Ostrowską) nie tylko zyskały uznanie dziennikarzy muzycznych, ale też podbiły serca słuchaczy, zdobywając polskie listy przebojów.

Zmarł nagle we wrześniu 2021 w wieku 38 lat, w samym środku rozkwitu swojej kariery. Razem ze swoją żoną, Aleksandrą Górecką, autorką tekstów jego piosenek, współproducentką i managerką, byli wtedy w trakcie prac nad trzecim długogrającym albumem Sosnowskiego.

Zobacz również: Twenty One Pilots – MTV Unplugged – recenzja płyty

Artysta był zdobywcą ważnych nagród muzycznych, m.in.: nominacji do Fryderyków dla albumu The Hand Luggage Studio i albumu Tylko się nie denerwuj, Grand Prix na Suwałki Blues Festival, tytułu Wokalisty Roku i Odkrycia Roku w plebiscycie Blues Top 2020, trójkowej Szczoty Offensywy De Luxe i wyróżnienia podczas Mateuszy Trójki 2019.

Występował z takimi artystami jak m.in. Małgorzata Ostrowska, zespół Ørganek, Robert Cichy, Polskie Znaki, Gaba Kulka, Limboski czy Kasai.

Źródło głównego obrazka: Mystic Production // materiały prasowe

Natalia Banaś

Dumna psia mama, miłośniczka dobrej muzyki, kina oraz lisów. Dla relaksu ogląda i czyta horrory. Wiecznie z głową w chmurach i napiętym kalendarzem. Swoje popkulturowe zachwyty oraz frustracje przelewa na Worspressa i wiadomości głosowe do znajomych. Kiedy nie odpisuje, próbuje zrobić Ghostface'a na szydełku.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze