Phillip Phillips – Drift Back – recenzja płyty

Phillip Phillips powraca z nowym albumem muzycznym. 9 czerwca swoją premierę miała najnowsza płyta artysty, która jest jego pierwszym albumem wydanym w przeciągu ostatnich pięciu lat.

O wokaliście stało się głośno, kiedy w 2012 wygrał 11. edycję American Idol. Jego debiutancki singiel Home odniósł sukces i sprzedał się w ponad czterech milionach egzemplarzy. W listopadzie 2012 roku ukazał się pierwszy album Phillipsa The World from the Side of the Moon, który zajął czwartą pozycję na liście Billboard 200. Jak twierdzi sam Phillips, najnowszy album Drift Back jest dla niego niezwykle osobisty. W wywiadzie dla stacji WTOP-FM autor wspominał, że płyta ta stanowiła dla niego rodzaj nauki, by stawać się lepszą osobą każdego dnia.

Zobacz również: Bazyliszek – historia śpiewana – recenzja płyty

Album reprezentuje dla mnie ostatnie pięć lat, podczas których starałem się nauczyć, jak stać się lepszym człowiekiem – lepszym mężem, lepszym ojcem, lepszym bratem, lepszym synem, lepszym przyjacielem.

– Phillip Phillips w rozmowie dla stacji WTOP-FM

Phillips zabiera nas do świata wypełnionego miłością. Autor w swoich piosenkach opisuje różne stany zakochania. Utwory jak Before I loved you czy Love like that skupiają się na miłości szczęśliwej i spełnionej, a ich teksty potrafią chwycić za serce. Jednak nie wszystkie pozycje znajdujące się na albumie są tak beztroskie. Philips w Drift Back śpiewa również o smutku i cierpieniu, o ciemnych stronach miłości, która działa destrukcyjnie na człowieka. Jednak autor, nawet w najbardziej przygnębiających piosenkach wplata nadzieję, która pozwala wierzyć w lepsze jutro.

Na wyróżnienie zasługuje piosenka Strangers, którą artysta wykonuje wspólnie z piosenkarką Caitlyn Smith. Utwór ten opowiada o uczuciu, które towarzyszy nam, kiedy się zakochujemy, kiedy z obcych stajemy się sobie coraz bliżsi. Strangers potrafi zaczarować swoim tekstem, z którym zgodzi się chyba każdy, kto kiedykolwiek się zakochał. Całości utworu dopełniają spokojna, pogodna melodia oraz głosy wykonawców, które wspaniale się uzupełniają.

Zobacz również: Niall Horan – The Show – przedpremierowa recenzja płyty

Drift Back prezentuje utwory radosne, jak również te bardziej przygnębiające. Spokojne ballady oraz energiczne, wesołe melodie. Jednak to, co łączy wszystkie utwory w najnowszym albumie Philipsa to jego niezwykłe zaangażowanie w wykonywane piosenki. Podczas odsłuchu czuć wręcz serce, które artysta włożył podczas nagrywania Drift Back. Myślę, że stanowi to największy plus tej płyty, jak również powód, dla którego twórczość Phillipsa tak szybko przypada nam do gustu.

Drift Back przypomina, jak pięknym uczuciem jest miłość. Płyta ta może skłonić do refleksji, a nawet lekko wzruszyć swojego słuchacza. Jednak przede wszystkim, najnowszy album artysty jest zwyczajnie bardzo przyjemny podczas odsłuchu. Drift Back pozwala nam na chwilę oderwać się od codziennego życia i zatopić się w łagodnych dźwiękach swojej muzyki.

Źródło głównej grafiki: Materiały prasowe 

Plusy

  • Czuć serce włożone w wykonywane piosenki
  • Różnorodny album z pięknymi tekstami

Ocena

8 / 10

Minusy

  • Nie wszystkie pozycje są na takim samym poziomie
Katarzyna Florczak

Lubi pisać, czytać, czasem coś namaluje. Zdarza jej się oglądać serial do piątej nad ranem. Fanka starych kryminałów, spaghetti carbonara i zachodów słońca nad morzem.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze