Zeamsone – ??? – recenzja płyty

Zeamsone??? – to najnowszy album byłego reprezentanta młodych wilków. Czy singiel, który na samym YouTube wykręcił okrągłe 10 milionów wyświetleń w zaledwie 3 tygodnie, jest w stanie udźwignąć płytę?

Z raperem zwanym Zeamsone nie miałem wcześniej styczności, a to dziwne, bo po wpisaniu tej ksywy w wyszukiwarkę wyskoczyło mi kilka ciekawych informacji. Między innymi, że Paweł zaczął rapować już w wieku ośmiu lat, a pierwszy singiel wypuścił w wieku piętnastu. Później jako najmłodszy z młodych wilków nagrał kilka albumów i singli, które zdobyły kilka złotych płyt.

Zobacz również: Oliwka Brazil – Big Mommy – recenzja płyty

Jednak dosyć niedawno internet został zasypany znanym na całym świecie samplem z piosenki Blue i z polskim refrenem od Zeamsone zaczął zdobywać serca słuchaczy. Zanim przejdę do argumentów przeciw tej piosence, chciałbym przyjrzeć się albumowi, który spadł na mnie jak grom z jasnego nieba.

Nie będę rozwodził się nad pojedynczymi utworami, no może poza paroma wyjątkami, ale to później. Całość jako album nie ma do zaoferowania słuchaczowi kompletnie nic. Piosenki, mimo że dobrze się zaczynają, to źle się kończą i to za sprawą tekstu, jak i podkładu. Zeamsone w kilku piosenkach w flow przypomina Matę, ale uboższego. Zero charyzmy w rapowaniu, zero pomysłu na flow czy styl, w jakim będzie nawijał.

Paweł ma potencjał tekściarza, ale tylko potencjał, bo mimo dobrego rozpoczęcia na przykład Anioły nad Wulkanem, to z każdą kolejną zwrotką jest coraz gorzej. Ogólnie na ??? teksty nie mają zbytnio sensu i gdy słuchałem tego albumu po raz drugi, chyba domyśliłem się, dlaczego tak się nazywa. Być może Zeamsone sam nie wiedział, o co tu chodzi. Wsłuchując się w wersy, mam wrażenie, że w jednej piosence zaprzecza tej drugiej i tak w kółko. To samo tyczy się największego hitu raper, czyli 5 INFLUENCEREK. Niestety fanów to zaboli, ale ten utwór to pułapka jednorazowego refrenu, która najwidoczniej zadziałała. Zwrotki brzmią jakby były napisane na kolanie, a refren trąci wygłupem.

Zobacz również: Kelly Clarkson – chemistry – recenzja płyty

Mimo że nie słucham na co dzień żadnego z gości albumu ???, to czułem chwilową ulgę, gdy słyszałem, jak na bit wchodzi Qry, Janusz Walczuk czy PlanBe. Ostatecznie nawet oni nie ratują produkcji, bo to dalej nie trzyma się kupy. Teksty o niczym, a pojedyncze mocne linijki mogłyby zdarzyć się każdemu.

Przechodząc do podsumowania, nie wiem, czy ja się starzeje, nie mam gustu, czy po prostu to nie album dla mnie. Jednak po przesłuchaniu całego ???, dochodzę do wniosku, że jest zwyczajny error w polskim rapie. Nie klei się tu nic od tekstów poprzez gości aż do linii muzycznych.

Źródło obrazka wyróżniającego: Kadr z klipu Zeamsone – 21 gramów

Plusy

  • Krótki czas trwania

Ocena

2 / 10

Minusy

  • Nie trzymające się kupy teksty i podkład muzyczny
Konrad Zet

Aspirujący filmowiec, krytykujący raperów i hobbystycznie robiący krzywdę sobie i kolegom z maty.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze