Karol G – Manaña Será Bonito (Bichota Season) – recenzja płyty

Karol G nie przestaje odnosić sukcesów. W lutym wydała swój pierwszy całkowicie hiszpańskojęzyczny album. W sierpniu przyszedł czas na kolejną płytę – Manaña Será Bonito (Bichota Season). Choć nazwa  sugeruje powrót do poprzedniego albumu, to w rzeczywistości pojawiają się tutaj zupełnie nowe utwory.

Karol G znajduje się obecnie w gronie najpopularniejszych latynoskich artystów. Manaña Será Bonito (Bichota Season) to kolejna warta uwagi płyta artystki. Album jest przyjemnie zróżnicowany i przewijają się na nim liczni goście. Dzięki tym współpracom powstały najciekawsze utwory na płycie, które łatwo wpadają w ucho i szybko znajdą się na listach z letnimi hitami.

Zobacz również: Half Alive – LIVE FROM CHICAGO – recenzja płyty

Manaña Será Bonito (Bichota Season) składa się z różnorodnych utworów, które przeplatają się ze sobą brzmieniowo. Na płycie znalazło się miejsce zarówno na żywe remixy, jak i na spokojniejsze piosenki w nieco wolniejszym tempie. Takie skoki potrafią wybijać w rytmu i stać się raczej problemem, niż zaletą – nie w tym przypadku. Zestawienie przeciwstawnych sobie brzmień tuż obok siebie sprawdza się zaskakująco dobrze.

Zobacz również: Anne-Marie – UNHEALTHY – recenzja płyty

Album rozpoczyna się utworami Karol G i po chwili przechodzi do piosenek wykonywanych wraz z innymi artystami. Zaledwie po czterech solowych utworach zaczyna się druga część płyty, w której słuchamy wyłącznie kolaboracji. Współprace niewątpliwie są udane i dobrze dobrane pod względem barwy głosów. Twórcy tacy jak Young Miko i Peso Pluma świetnie zgrywają się z Karol G, jednocześnie wyciągając jej głos na pierwszy plan. Po kilku podobnych do siebie utworach wykonanych solowo, QLONA i remix UNA NOCHE EN MEDELLÍN to powiew świeżości.

Nie znaczy to bynajmniej, że samodzielne utwory wokalistki są nudne, czy zbyt do siebie podobne. Pojedyncze piosenki mogą wydać się nieco monotonne, ale takich momentów jest niewiele. Kiedy zdaje się, że chwila przestoju trwa nieco zbyt długo, nagle pojawia się jakiś ciekawy instrumentalny element, który na nowo przyciąga uwagę słuchacza do utworu.

Zobacz również: Notting Hill – wywiad z Lanberry. Zaczęłabym od relacji z samym sobą

Jeżeli lubicie energiczne latynoskie rytmy, Manaña Será Bonito (Bichota Season) prawdopodobnie przypadnie wam do gustu. Choć nie jest to album idealny i ma swoje słabsze momenty, da się wybrać z niego kilka przyjemnych i chwytliwych utworów – szczególnie jeżeli lubicie hiszpańskie hity wielu współpracujących artystów.

Obrazek główny: Variety.

Plakat: Materiał promocyjny.

Postaw nam kawę wpisując link: https://buycoffee.to/popkulturowcy
Lub klikając w grafikę

Plusy

  • Współprace z innymi artystami
  • Zbalansowane brzmieniowo utwory

Ocena

7.5 / 10

Minusy

  • Momenty przestoju
  • Nieformalny podział płyty na część solową i z gośćmi
Anna Baluta

Jeśli nie odpisuje, to pewnie ogląda serial. Wykształcona amerykanistka, która z premedytacją zapisuje się na kolejne zajęcia z telewizji. Jak nie ogląda, to czyta, słucha albumów, czasem przypomni sobie o studiowaniu i pracy - ale to w międzyczasie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze