Builder Simulator – recenzja gry. Mucha siada, czy nie siada

Ahhh… nie zaznał życia ten, co nie pracował w budowlance. Znaczy, tak koledzy mówili. Ja niestety, jeśli chodzi o budowę, to jestem jaroszem, czy lecąc tematycznie, pustakiem. Premiera Builder Simulator wzbudziła we mnie jednak chęć edukacji i w te pędy złapałem się za wirtualny młotek oraz śrubokręt. Jak mi poszło? Przekonajmy się.

Builder Simulator jak tytuł wskazuje to symulator budowniczego, więc naszym zadaniem będzie no… budować. Zaczniemy od stawiania fundamentów, a skończymy na malowaniu i wykończeniu wnętrz. Jednak skupmy się na początkach.

Zobacz również: Najlepsze gry 2023 roku

Rozgrywkę zaczynamy w prostym acz przyjemnym ekranie startowym. Kojąca muzyczka, ładny salon, parująca kawka – to wszystko wprowadza relaksujący nastrój. Dalej dostajemy do wyboru tryby gry, wśród których wymienimy:

  • Kontrakty – pojedyncze zlecenia, wyzwania, które będziemy musieli wypełnić,
  • Tryb swobodny – tutaj będziemy mogli bez żadnych zahamowań zbudować wymarzony dom,
  • Architekt wnętrz – miejsce, gdzie naszym zadaniem będzie opracować plan domu, który następnie zostanie automatycznie zbudowany,
  • Planer – swego rodzaju szkicownik na nasze plany architektoniczne.
Builder Simulator
Kadr z gry/ Steam

Oczywiście jest też miejsce dla samouczka, od którego zacząłem. Tutaj wita nas przyjemny robocik, który kolejno w każdym etapie zasypuje nas kolejnymi informacjami i mechanikami. Robi to w sposób bardzo zwięzły oraz zrozumiały nawet dla takiego amatora jak ja. Dodatkowym smaczkiem będą zawarte w jego wypowiedziach nawiązania do popkultury jak na przykład do postaci Batmana.

Jednak nie po to podjąłem się gry w Builder Simulator, żeby wiecznie siedzieć w samouczku. Uważając się za wielkiego eksperta, skierowałem się do Trybu Swobodnego. Wszystko było fajnie i pięknie do momentu wygaszenia ekranu ładowania. W tym miejscu moja cała wiedza wyparowała i nie byłem w stanie w planie ustawić odpowiednio żadnej ściany.

Zobacz również: EA Sports FC 24 – recenzja gry

Dobra może to za wysokie progi i lepiej odnajdę się w Kontraktach? W tym miejscu z kolei zaczęło trącić lekką nudą. Po pierwsze, każde kolejne zlecenie nie jest żadnym wyzwaniem, a powiedziałbym prędzej, że jest to po prostu samouczek w innych barwach. Kolejno odhaczamy kolejne etapy budownictwa, tylko zmieniają się realia. Raz udamy się do lasu, potem na amerykańską farmę, czy na przedmieścia. Po drugie, rozgrywkę potrafią uprzykrzyć nam błędy. Podczas ogrywania Builder Simulator spotykałem się z sytuacją, że po dwóch skończonych kontraktach gra nie pozwalała mi rozpocząć kolejnego. W tym miejscu musiałem ją wyłączyć i włączyć ponownie tylko po to, żeby po kolejnych dwóch to powtórzyć.

builder simulator
Fot. Kadr z gry/Steam

Niestety to nie jedyne problemy, z jakimi spotykałem się w Builder Simulator. Wielkim minusem dla mnie są mechaniki związane z taczką. Raz po raz kląłem pod nosem, kiedy musiałem złapać się budowniczą jednokołówkę, żeby rozlać beton. Jest to mega niedokładne, kierowanie bywa uciążliwe, a samo rozlewanie wymaga większej precyzji niż strzelanie w Call Of Duty.

Czy jednak Builder Simulator to zła gra? No nie. Nie będę ukrywać, że pierwszy kontakt z nią sprawił mi wiele stresu. Nie wynikało to jednak z mechanik tylko z mojego braku wiedzy w tym zakresie. Jednakże z każdą kolejną godziną przy tym tytule odnajdowałem coraz to większy spokój. Wszystko za sprawą płynnej rozgrywki, która pomimo tematyki nie jest skomplikowana. Gra dokładnie informuje, co musimy kupić i użyć w danym momencie. W żadnej chwili nie jesteśmy zostawieni sami sobie i zawsze możemy skorzystać z podpowiedzi.

Builder Simulator to gra która zapewnia spokojną i relaksującą rozgrywkę. Jednakże, pomimo początkowej nauki, gra może stać się nudna w miarę rozwoju, zwłaszcza w trybie kontraktów, gdzie kolejne zlecenia nie stanowią większego wyzwania. Co więcej, wystąpienie błędów technicznych może czasem uprzykrzyć rozgrywkę. Jednak mimo tych niedogodności Builder Simulator może być przyjemnym doświadczeniem dla tych, którzy chcą spróbować swoich sił w temacie budownictwa.

Źródło obrazka wyróżniającego: materiały prasowe


postaw nam kawę
Wesprzyj nas klikając w grafikę lub link https://buycoffee.to/popkulturowcy

Plusy

  • Płynna, nieprzekombinowana rozgrywka
  • Uspokajająca aura

Ocena

6 / 10

Minusy

  • Nudne, nijakie kontrakty
  • Zdarzające się błędy uniemożliwiające dalszą rozgrywkę w Trybie Kontrakty
  • Taczka...
Krystian Błazikowski

Cichy wielbiciel popkultury. Pisanie zawsze było cichym marzeniem, które mogę zacząć spełniać. Na co dzień wielki fan Marvela, fantasy oraz horroru. Całość miłości do filmu domyka kino azjatyckie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze